Maryja uwierzyła w Słowa Pana. Uwierzyła Bogu w Jego zapowiedź. Uwierzyła w ten cud, który się dokonał. Poszła pomóc Elżbiecie, bo Anioł Jej powiedział, że Jej krewna jest w ciąży. Uwierzyła Aniołowi. Nie ma żadnego znaku zewnętrznego. W jej łonie rozwija się i rośnie Jezus. Ale jest nie wyczuwalny. Jest maleńki. Nie ma testów na hormony, nie ma USG. Maryja może się opeirać tylko na wierze. Jest BŁGOSŁAWIONA, bo uwierzyła Panu.
Nie ma e-maili, telefonów ani telegramów, a jednak Elżbieta napełniona Duchem Świętym wie co się wydarzyła. Skądże mi to, że MATKA MOJEGO PANA przyszła!
Maryja idzie z POŚPIECHEM posłużyć ELżbiecie. Służba bliźniemu to coś co Ją cechuje. Mimo, żę Anioł ogłosił Jej, że będzie Matką Syna Bożego ona nie siada w domu, nie zamyka się, nie izoluje. Idzie dalej w wielkim zawierzeniu i robi to co trzeba – służy bliźniemu.
(Łk 1, 39-45)
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana”.
Tej właśnie posługi, śłużby – tej postawy uczy Maryja swoje dzieci. Na takei drogi pociąga tych, którzy się Jej zawierzają bez reszty.
Oddać się w ten sposób Najświętszej Dziewicy to czynić postęp w miłości bliźniego aż po najwyższy stopień. Ponieważ z własnej woli uczynić się Jej niewolnikiem oznacza dać Jej to, co się ma najdroższego – do Jej wolnej dyspozycji, dla dobra żywych i zmarłych. („Tajemnica Maryi” pkt 39)
Na tym polega święta niewola Miłości. Maryja oddała się Bogu całkowicie. Poddała się Jego woli an 100%. Tak samo i my możemy się poddać Bogu przez Maryję drogą świętej Niewoli. Ona ją przeszła – nie ma się czego bać. Ona potrafi poprowadzić człowieka tą drogą. Tak jak ona wyrzekam się wszystkiego co mam – Ona ROZPORZĄDZA wszystkim do końca. Kieruje wartosć moich uczynków tam gdzie to potrzebne. BEz mojej wiedzy i udziału. Jak tylko pracuję i oddaję JEJ WSZYSTKO – jako niewolnik! Oddaję jej to co mam i posiadam – to co najdroższe – moje życie i moją wolę. Poddaję Jej moją WOLNOŚĆ. Już nie jestem Panem samego siebie – Ona jest moją PANIĄ!
Maryja przygotowuje na wizytę Anioła oczyszczenia. Powoli wspomaga nas by nasze uczynki były czyste i bezinteresowne. Wychowuje nas i kształtuje…
To właśnie ososby szczerze oddane Maryi przetwają przyjscie Anioła:
(So 3, 14-17)
To mówi Pan Bóg: „Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Albowiem On jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewie-go, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać dla Pana ofiary sprawiedliwie. Wtedy będzie miła dla Pana ofiara Judy i Jeruzalem jak za dawnych dni i lat starożytnych. Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pana, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi przekleństwem”.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamieć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga wszystko to pochodzi i Jemu to pragnę oddać jako wyraz mojej miłości. Od Niego przez Twoje matczyne dłonie wszystko otrzymałem i Jemu to pragnę oddać – także przez Twe ręce. Pragnę być Twoim niewolnikiem. Ty Mamo rozporządzja wszystkim co mam, bo Ty znasz wolę Ojca wobec mnie. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.