W Ewangelii dziś widzać ogromne napięcie – wielki łądunek smutku, zmęczenia, znurzenia, poczucia braku sensu. Ludzie szukają! Szukają szczęścia. Szukają pocieszenia i uwolnienia z chorób, problemów. Podejmują samodzielne próby i przegrywają albo też poddają się już całkowicie i nie chce im się już walczyć.
Ludzie znękani i porzuceni. Czy pod warswą kolorowego medialnego życia nie docierają informacje o kolejnych samobójtwach, o hejcie, o rozwodach, kłótniach, sądach, terroryźmie, bankructwach, zwolnieniach… Ta Ewangelia jest tak bardzo o ludziach XXI wieku. O Ludziach którzy zanurzaja się w zewnętrzą ułudę powodzenia, sztucznej radosci a pod spodem są ludźmi znękanymi, którym brakuje pasterza.
Jezus właśnie w ten swiat posyłą swój Kościół. Swoich posłąnników. Pozwala ludziom, którzy odkryli tajemnicę szczęścia, dzielić się nią z innymi. Chce by Jego dłońmi były dłonie Apostołów Dobrej Nowiny. By te przepiekne stopy głosicieli Dobrej Nowiny okrążały świat:
Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszelkie choroby i wszelkie słabości. Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: „Idźcie do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”. (Mt 9,35-10,1.5.6-8)
Jezus daje polecenie: uzdrawiajcie, wskrzeszajcie, podnoście na duchu. Idzcie do tych co poginęli – pogubili się.
Jak wejść w to grono najszczęśliwszych. Co oni odkryli. Gzie znaleźli to źródło ukryte, ten tajemniczy ogród rajski z którego czerpią siły i radosć. Św. Ludwik wskazuje na to niesamowite miejsce – jest ono ukryte w Maryi:
Szczęśliwa, po tysiąckroć szczęśliwa jest ta dusza na ziemi, której Duch Święty wyjawia Tajemnicę Maryi; i której otwiera ów zamknięty Ogród, by dusza doń weszła; ten zapieczętowany Zdrój, by z niego czerpała i piła żywe wody łaski do obfitości! Dusza owa tej Istocie Umiłowanej znajdzie jedynie samego Boga, a nic ze stworzenia; Boga nieskończenie świętego i wielkiego, a jednocześnie nieskończenie skłaniającego się ku słabości człowieka. Bóg jest wszędzie, można Go więc znaleźć wszędzie, ale nigdzie Bóg nie jest bliższy stworzeniu i jego słabości dostępniejszy niż w Maryi, bo po to właśnie On w Nią zstąpił. Wszędzie indziej jest On Chlebem mocnych i Chlebem aniołów, ale w Maryi jest On Chlebem dzieci („Tajemnica Maryi” nr. 20)
U niej w jej dziecięcej niewoli wszystko to można poukładać, doprowadzić do pierwotnej, rajskiej harmonii, odnaleźć głębię szczęścia. Ona jako czuła Mama nie zostawia żadnego dziecka, które do Niej przychodzi.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga, przez Twoje dłonie to wszystko otrzymałem i Jemu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty, Mamo, która znasz wolę Ojca, rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupęłności mi wystarczą.