Bóg nie może zadziałać w sercu, które jest w niewoli. Które jest na uwięzi. Zablokowane ludzką wolą i zatwardziałością serca. Dopieo w sercu otwartym dzieją się cuda. Pojawia się światło zrozumienia. Człowiek zaczyna łączyć fakty i poznaje rzeczywistość. Jezus dziś pokazuje dwie grupy ludzi. Zatwardziałych faryzeuszów, którzy najpierw doprowadzają do śmierci Jana. Walczą z nim. wyśmiewają go. Nie BADAJĄ JEGO MOWY. Potem w ten sam sposó potraktują Jezusa.
Ewangelia wskazije też na uczniów. Którzy pytają Jezusa o Eliasza. Otrzymują odpowiedź pełną zagadek. Ale otwarcie się na Słowo i na Boga sprawia, że Duch Święty doprowadza ich do całej prawdy. Odkrywają, że Jezus mówiąc o Eliaszu mówi o Janie Chrzcicelu.
Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: „Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?” On odparł: „Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał”. Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu. (Mt 17,10-13)
I tak jest z sercem człowieka. Zły duch szuka ych uchylonych drzwi, tej szparki, tego zaczepu pychy i woli przeciwnej BOgu, by móc się tego uczepić i zacząć wokół tego elementu budować swoje królestwo w sercu człowieka. Prowadzić go w stronę zatwardziałosći serca i rozpaczy. By w końcu zniszczyć na całą wieczność. Nie pozwolić by taki człowiek wpadł w ręce kochajacego Taty. Wyzbycie się takich szczelin, zaczepów dla szatana polega na całkowitym oddaniu się Bogu. Najdelikatniejszą i najpewniejszą drogą oddania jest dorga przez Maryję prowadzącą do Syna, a wraz z Synem do Ojca. Maryję, która też jest człowiekiem. Osobą, która przeszła drogę do Królestwa. Przeszła ją nie poddając się nigdy zadnej z pokus – NIEPOKALANA. Tej, która miażdży głowę węża – szatana.
Pierwszym krokiem jest wybranie dnia i wejście w tą relację z Maryją. Tak po prostu. Wyznajac ten fakt. Fakt niewoli Miłości u Mamy.:
Trzeba wybrać odpowiedni dzień, by się oddać, poświęcić i ofiarować dobrowolnie i z miłości, bez przymusu, całkowicie i bez zastrzeżeń, swoje ciało i swoją duszę; swe dobra zewnętrzne, jak: dom, rodzinę, dochody; dobra wewnętrzne dotyczące duszy, a więc: swoje zasługi, swe łaski, swoje cnoty i zadośćuczynienia. Zauważyć tu trzeba, że przez to nabożeństwo dusza czyni ofiarę Jezusowi przez Maryję ze wszystkiego, co ma najdroższego. Ofiary takiej nie żąda nawet żaden zakon – z prawa, jakie ma do dysponowania samym sobą i wartością swoich modlitw, jałmużn, umartwień i zadośćuczynień. Tutaj natomiast wszystko pozostawia się do całkowitej dyspozycji Najświętszej Dziewicy, żeby Ona rozporządzała tym według swojej woli, na największą chwałę Bożą, którą też Ona tylko jedna zna doskonale. („Tajemnica Maryi”, pkt 29)
Ona przekieruje wszelkie nasze działania we właściwą stronę. Poprowadzi je w sposób najlepszy w stronę Boga. Ona nic nie zatrzymuje dla siebie i niczego nie zatrzymuje na Sobie. Jest doskonałą pośredniczką. Co ma to przekazuje. Łaski do Boga, człowiekowi. Wypracowane zasługi, cnoty, zadośćuczynienia, wartosć ludzkich uczynków, oczyszcza, przyozdabia i rpzekazuje do razu Bogu.
Ona prowadzi w sposób czysty, piękny, doskonały i nieskazitelny do Boga. Wszystko można Jej oddać. Całego siebie – BEZ ZASTRZEŻEŃ i WYŁĄCZEŃ i WYKLUCZEŃ. Totalnie. Tylko wówczas człowiek nie zostawi kompletnie nic dla złego ducha. Jego dusza stanie się totalnie szczelna. Bez najmneijszej szczeliny, przez którą zły mógłby się wśliznąć i zacząć zatwardzać serce człowieka.
Ona kieruje życiem i czyni człowieka w pełni szczęśliwym. Nie jest to życie pozbawione krzyża. Ale ejst to życie dajżce poczucie spełnienia, szczęścia, spokojnej i trwałej radości. Nie ma w tym nic z wesołkowatosci czy hedonistycznych uciech. To jest takie szczęście które trwa. RAdosć która wypełnia pokojem wnętrze człowieka. Poczucie spełnienia i kroczenia właściwą drogą w życiu. Z sensem do konkretnego Celu. Ku szczęściu na wieki.
Może pełne krzyży, ale potem we wspomnieniach innch niezwykły wzór:
Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia. On głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień. Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że tobie jest równy? Ty, który zostałeś wzięty w skłębionym płomieniu, na wozie o koniach ognistych. O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą, by zwrócić serce ojca do syna, i pokolenia Jakuba odnowić. Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy. (Syr 48,1-4.9-11)
Droga z Maryją sprawia, że człowiek pozostawia po sobie niezwykłe dziedzicwo… Niesamowity testament życia…
Mamo, weź i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to, co mam i posiadam. Z ręki Boga to wszystko pochodzi i Jemu to pragnę oddać jako wyraz mojej Miłości. Ty Mamo weź to wszystko i zanieś na Jego ołtarz w Niebie. Przynieś mi tylko – o Wszechpośredniczko – Miłość i Łaskę a one w zupełnośći mi wystarczą. Oddaję się Tobie Maryjo w Niewolę Miłości. Zarządzaj mną jak tylko zechcesz. Oddaję się Tobie bez zastrzerzeń!