Dzisiejsza Ewangelia prezentuje rodowód Jezusa. Bóg umieścił Jezusa w konkretnym miejscu i w konkretnym momencie dziejów. Bardzo sprecyzowanym miejscu i czasie. Wybrał konkretną kobietę – Niepokalaną – na Jego Matkę. Wybrał konkretnego człowieka – Józefa na Jego opiekuna. Konkretny ród. Bóg działa w czasie i przestrzeni. Daje ŁASKI MIEJCA i CZASU. Nie da się znaleźć drugi raz w tym samym czasie i w tym samym miejscu przy tej samej konfiguracji zdarzeń i otworzyć się na tą samą łąskę. Czas biegnie nieubłaganie – jak jakąś łaskę zmarnuję – już nie mogę tam wrócić by to naprawić…
W rodowodzie Jezusa nie ma samych świętoszków. Poza Niepokalaną przewijają się tam różne osoby z rózną przeszłoscią, grzesznością. Yen rodowód mówi też, że Bóg jest Wszechmogący. Nie ma dla Niego sytuacji, rodziny, historii bez wyjscia. Rezczywistosci której nie dałoby się naprawić i doprowadzić na szczyty świętości. Jedyne co ogranicza człowieka to CZAS ŻYCIA NA ZIEMI. Trzeba zacząć tu i teraz. Otworzyć się na tą konkretną łąskę, dziś (Hodie) w tym miejscu. Bo nigdy nie wiem co przyniesie jutro… Może jutro wieczorem bedę leżał na zimnym stole kostnicy? Trzeba żyć tak, jakby ta chwila była ostatnią mojego życia – resztę zostawić Bogu. Najlepszą ilustracją jest Golgota i rozmowa Jezusa z ukrzyżowanymi obok!
Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Abraham był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; Juda zaś był ojcem Faresa i Zary, których matką była Tamar. Fares był ojcem Esroma; Esrom ojcem Arama; Aram ojcem Aminadaba; Aminadab ojcem Naassona; Naasson ojcem Salmona; Salmon ojcem Booza, a matką była Rachab. Booz był ojcem Obeda, a matką była Rut. Obed był ojcem Jessego, a Jesse ojcem króla Dawida. Dawid był ojcem Salomona, a matką była dawna żona Uriasza. Salomon był ojcem Roboama; Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; Asa ojcem Jozafata; Jozafat ojcem Jorama; Joram ojcem Ozjasza; Ozjasz ojcem Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz ojcem Ezechiasza; Ezechiasz ojcem Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem Jozjasza; Jozjasz ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babilońskiego. Po przesiedleniu babilońskim Jechoniasz był ojcem Salatiela; Salatiel ojcem Zorobabela; Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima; Eliakim ojcem Azora; Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim ojcem Eliuda; Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan ojcem Jakuba; Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Tak więc od Abrahama do Dawida jest w sumie czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń. (Mt 1, 1-17)
W rodowodzie Jezusa są osoby w których rodzine został On włączony. W pewien sposób adoptowany przez św. Józefa. W tekście jest też Maryja, która weszła w tą rodzine przez małżeństwo z Józefem. Z Maryi pochodzi cielesnosć Jezusa. To z ciałą i krwi Maryi utkała się ludzka natura Jezusa – w Jej łonie. To Ona go karmiła przez pępowinę. Po narodzeniu to Ona i Józef opiekowali się Jezusem, wychowywali Go. Uczyli wiary, mowy, pracy…
Maryja i Józef to niezwykli pośrednicy prowadzący do Jezusa. Szczególnie Maryja – jako jedyna jest tak ściśle zwiazna z Nim więzami krwi! A przez swoją Nie-Pokalaną-Grzechem naturę jest też zwiazana z Nim więzami ducha. Ta, która nigdy nie odeszła od woli Boga nawet na milimetr.
Droga PRZEZ Maryję jest drogą NAJPOKORNIEJSZĄ! Człowiek uznaje że nie jest godzien zwracać się zuchwale do Boga bezpośrednio. Przychodzi przez Mamę. Chowa się pod Jej płaszczem, świadom swej małości i kruchości swej ludzkiej natury. Maryja włącza niejako w te pokolenia, w ten rodowód. Usynowia nas. Przyjmuje i adoptuje nas jako swoje dzieci i wychowuje do życia w rodzinie obok tak niesamowitego brata, którym jest Jezus…
Potrzebowałbym wiele światła, aby doskonale opisać wzniosłość tej praktyki, natomiast posługując się tylko streszczeniem, powiem:
Idąc przez Maryję do Jezusa Chrystusa, Jego też czcimy, ponieważ przez to zaznaczamy, że nie jesteśmy godni zbliżać się do Jego nieskończonej świętości bezpośrednio, z powodu naszych grzechów, i że potrzebujemy Maryi, Jego świętej Matki, by była naszą Orędowniczką oraz Pośredniczką u Niego, który jest naszym Pośrednikiem. Oznacza to jednocześnie, że zbliżamy się do Niego jako do naszego Pośrednika i naszego Brata, uniżając się przed Nim jako naszym Bogiem i Sędzią. Jednym słowem, znaczy to: ćwiczyć się w pokorze, która zawsze jest zdolna ująć Serce Boga. („Tajemnica Maryi”, pkt 36)
Ona NIGDY NIC NIE ZASŁANIA. ONA NIGDY NIE SKUPIA NA SOBIE. Zdrowa maryjnosć to wychwalanie samego Boga w Trójcy. To Najpiękniejsza droga do świętości i do uwielbienia Boga.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga, przez Twoje dłonie wsystko to pochodzi. Bogu przez Twe ręce pragne to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełnosći mi wystarczą.