U Jezusa zbierają się ludzie różnych poglądach i spojrzeniach na sprawę Prawa. Jezus zaprasza ich na swoista „konferencję naukową w dziedzine teologii”

POSTAWY. Cały problem zaczyna się w postawie przybyszów z Jerozolimy. Uważają ze tylko oni mają prawo do całej prawdy i racji. Ich poglądy są jedynie słuszne i niepodważalne. Zaczyanją upominać tych, którzy ich goszczą, wykazywać im, że nie wypełniaja tradycji. Sama tradycja nie jest zła. Ale stawianie jej ponad relację serca. Ponad głębię relacji – wyniszcza człowieka. To nie na wyuczone praktyki, na sprawność, kolejność wykonywanych bezmyślnei czynności patrzy Bóg. Dla Ojca Niebieskiego najważniejsze jest serce – intencja. Bo to w sercu rozgrywa się decyzja o grzechu. O przekroczeniu prawa.

Uczeni w Piśmie i Faryzeusze zaczynają od zaatakowania Jezusa i jego uczniów. Dlaczego nie postępujecie według TRADYCJI! Nie mówią o Słowie Boga, o Prawie. Ważniejsze dla nich jest uszanowanie tradycji. Tradycja przesłania w ten sposób uczynki które powinny popłynąć z ludzkiego serca. Z głębi serca człowieka. Cichy głos ducha jest zagłuszany przez perfekcjonizm tradycji.

Tradycja nie jest niczym złym. Jest darem Boga. Powinna wspomagać i służyć wypełnianiu prawa. Samo obmywanie rąk, kubków jest jak najbardziej higieniczne i dobre. Ale nie może stać się cle samym w sobie i sposobem na zagłuszenie serca. Gdyby intencją serca nie było oskarżenie ale szczere pytanie tych ludzi – to reakcja Jezusa na pewno była by zupełnie inna.

Jezus przejrzał ich serca. UCHYLACIE PRAWA BOGA, ŻEBY ZACHOWAĆ TRADYCJĘ CZŁOWIEKA.

Jezus jako kontrargument podaje mocny przykład troski o rodziców. Najbliżsi ludzie. I nawet tutaj faryzeusze i uczeni w piśmie potrafią obejśc troskę i odruchy serca i usprawiedliwić swoją obojętność i egoizm. Dla wygody – łatwiej zapłacić – rzucić na tacę – zamiast podwinac rękawy i wspomóc rodziców. A tymczasem Jezus mówi – owszem złóż ofiarę, ale pomóż też rodzicom. A uczeni w piśmie i faryzeusze „NIE POZWALAJĄ” innym już nic więcej czynić. To znaczy, zę chcą i siebie usprawiedliwić.

Pragna by wszyscy wokół byli ICH KALKĄ, ICH KOPIĄ. A nie kopią Boga. Stawiają siebie jako wyrocznię i najlepszy przykłąd wiary i pobożności, zpychajac Boga gdzieś w kąt.

(Mk 7, 1-13)
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: „Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?” Odpowiedział im: „Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie”. I mówił do nich: „Sprawnie uchylacie Boże przykazanie, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: „Czcij ojca swego i matkę swoją”, oraz: „Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie”. A wy mówicie: „Jeśli ktoś powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co miało być ode mnie wsparciem dla ciebie” – to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ani dla matki. I znosicie słowo Boże ze względu na waszą tradycję, którą sobie przekazaliście. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie”.

Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszytkim. Przynieś mi tylko Miłość i łaskę a one w zuopełności mi wystarczą.