Wiara otwiera człowiekowi drzwi do wszytkich dzieł zbawczych Boga. Jezus wciąż pyta o wiarę. Woła za Janem Chrzcicelem – „Nawracajcie się”. Wzywa do wiary, do podążania za Ewangelią. Jezus naucza wiary w sposób niesamowity. Nie przez rozważania teologiczne, nie przez głębokie dysputy filozoficzne, ale przez własny przykład życia. Przez wskazywanie na ludzi wiary. Na proroków Starego Testaemntu, czy choćby na swoja Matkę. Bóg lubi Miłość wprowadzoną w czyn. A wprowadzenie jej w czyn wymaga WIARY. Inaczej droga do której wzywa Bóg wydaje się być bezsensownym trudem, zmaganiem i niepotrzebnym cierpieniem.
Ciekawe – zwłaszcza w hostorii ojca wiary – Abrahama – jest jego historia wzrastania, by w końcu zaoowocować. Dzisiesiątki lat. Krok po kroku. Bóg go podprowadzał do konkretnych punktów przełomowych. Jego życie zaoowocowało potomstwem tak wielkim jak gwiazdy na niebie. Wciąż przewijają się te dwa wątki. Świat niewidzialny i próba wiary. Tak też wyglada historia Noego. Spoglada poza horyzont. Buduje Arkę na suchej ziemi. Wierzy Bogu. Patrzy daleko. Poddany jest wyśmianiu, nierozumieniu, odrzuceniu. Potem także próbie przetrwania na wzburzonych wodach. Dociera w końcu do suchego ladu i jest pobłogosławiony. Bóg zawiera z nim niezywkłe przymierze:
(Rdz 9, 1-13)
Bóg pobłogosławił Noego i jego synów, mówiąc do nich: „Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię. Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo podniebne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi, i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko. Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia. Upomnę się o waszą krew przez wzgląd na wasze życie – upomnę się o nią u każdego zwierzęcia. Upomnę się też u człowieka o życie człowieka i u każdego – o życie brata. Jeśli ktoś przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga. Wy zaś bądźcie płodni i mnóżcie się; zaludniajcie ziemię i miejcie nad nią władzę”. Potem Bóg tak rzekł do Noego i do jego synów: „Oto Ja zawieram przymierze z wami i z waszym potomstwem, które po was będzie; z wszelką istotą żywą, która jest z wami: z ptactwem, ze zwierzętami domowymi i polnymi, jakie są przy was, ze wszystkimi, które wyszły z arki, z wszelkim zwierzęciem na ziemi. Zawieram z wami przymierze, tak iż nigdy już nie zostanie zgładzona wodami potopu żadna istota żywa i już nigdy nie będzie potopu niszczącego ziemię”. Po czym Bóg dodał: „A to jest znak przymierza, które Ja zawieram z wami i każdą istotą żywą, jaka jest z wami, na wieczne czasy: Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią”.
W życiu każdego z proroków jest jakaś przestrzeń ustatkowania. Miejsca gdzie mogliby zostać i trwać. Ale wtedy przychodzi Bóg i woła WYJDŹ! Wyjdź ze swojej strefy komfortu, powodzenia i podejmij moje wyzwanie. Podejmij niebezpieczną, często śmiertelnie neibezpieczną przygodę.
Abraham był człowiekiem ustatkowanym, bogatym. Bóg przychodzi i woła WYJDŹ! TO objawienie musiał być bardzo intensywne i bezdyskusyjne. Abraham wziął i poszedł. Idź do kraju, który ci ukażę. W TOTALNE NIEZNANE. W miejsce którego jeszcze nie widziałeś. W miejsce którego nie znasz.
SŁOWO OBIETNICY BOGA – na tym wszytko wisi jak na haczyku.
Pytanie tak na prawdę KTO MI ZŁOŻYŁ tą obietnicę. Za kogo uważam Boga. Jak ufam Jego słowu. Jak będę Go uważał za Pana Wszechświata, który mówi tylko prawdę, to będę mu wierzył. Jak będzie dla mnie jednym z proroków przeszłości, wówczas za Nim nie pójdę. A może nawet będę Go upominał i nawracał na moją własną drogę.
(Mk 8, 27-33)
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: „Za kogo uważają Mnie ludzie?” Oni Mu odpowiedzieli: „Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków”. On ich zapytał: „A wy za kogo Mnie uważacie?” Odpowiedział Mu Piotr: „Ty jesteś Mesjasz”. Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: „Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku”.
Jezus w Ewangelii pokazał Piotrowi kolejność. Idź za mną za moimi plecami, a nie przede mną. Nie wychodź przed szereg, bo twoje drogi nie są moimi drogami.
Bóg powoli odkrywa przed człowiekiem kierunki, drogi. Doprecyzowuje przed człowiekiem cele drogi. Najpierw woła Abrahama – wyjdź i idź do ziemi, którą Ci ukażę. Potem gdy Abraham dociera do Sychem, Bóg mówi to jest ta ziemia. Idzie dalej dociera do Betel. Cały ten kraj jest twój – usłyszy Abraham. Wiara rośnie, przebudowuje się, dojrzewa.
Bóg ciągle każe Abrahomi wychodzić. Ciągle woła WYJDŹ! Od komfortu, poprzez coraz większe trudy aż do wyjsćia ze swego serca. Bóg Ciągle daje Słowo dotyczące przyszłości. Coś niewidzialnego. Obietnicę dla której trzeba spojrzeć w dal, w przyszłość.
Bóg nie jest w rzeczach materialnych – żeby go doswiadczyć tzreba wyjsć ze świata materialnego i spojrzeć w świat ducha. Iśc ku Słowu Obietnicy i przechodzić przez Próby Wiary. Im wierniej za Bogiem podążam, tym bardziej będzie mnie stawiał w sytuacjach granicznych. Słowa obietnicy zaczynają wówczas przeczyć konkretowi rzeczy znanych i doświadczalnych zmysłami. W Bogu jest NIESKOŃCZONOŚĆ – coś czego człowiek nie ogarnie umysłem – dlatego będą się pojawiały liczne paradoksy! W tych paradoksach jest właśnie pole na WIARĘ.
Bóg dał ziemię Abrahamowi… ale ta ziemia jest już zamieszkała przez Kananejczyków. Przecież jej nie oddają za darmo, bo ktoś przyjdzie i powie że tak chciał Bóg. Garstka przybysów ma pokonać armię?
Potomstwo. Abraham jest starcem. Ma niepłodną żonę – a Bóg obiecał mu potomstwo jak gwiazdy na niebie… Trwa i wierzy Bogu. Biologia już przeczy Słowu Boga. Jego żona jest już staruszką. Uwierzyl Słowu Boga, bo to było SŁOWO BOGA!
Sprzecznosci się mnożą i piętrzą a Abraham idzie dalej.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszytko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę ojca rozporzadzja tym wszytkim. PRzynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.