Wiara – to spoglądanie poza horyzont oraz przestrezń prób.
Jeśli człowiek pragnie służyć Bogu, musi się przygotować na doświadczenia. Totalna antyreklama. Ale na końcu tej drogi są nieprawdopodobne obietnice. Coraz mneij ludzi podejmuje tą drogę. Jest ona atakowana przez wielu ludzi.
Przejście na drodze rozwoju duchowego na drodze wiary wymaga trwania w spokoju serca. Bez nerwowych decyzji, bez nerwowych ruchów. Bóg tego nie chce. W duchowości się nie pali. Przynaglenie, pożary gdzie nagle trezba decydować, działąć tu i teraz bez zastanowienia to domena złego ducha. On właśnie tak próbuje nas zwieść. Tworzy atmosferę przynaglenia, atmosferę napiecia i stresu duchowego, tak by człowieka odwieść od dobrej drogi i sprowadzić w grzech.
Dziś Słowo mówi jasko – ZACHOWAJ SPOKÓJ SERCA! BĄDŹ CIERPLIWY! NIE TRAĆ RÓWNOWAGI W CZASIE UTRAPIENIA!
Św Ignacy w zasadzie równowagi powie, że masz trwać tu gdzie jesteś, choćby się waliło i paliło. Tak długo, aż nie okaze się czy coś prowadzi cię w stronę Boga czy w przeciwną. Jak wreszcie się okaże to masz odrzucić tylko o tyle o ile cię od Boga odciąga, a zaakceptować tylko w tym stopniu w jakim cię do Boga prowadzi. BEz gwałtownych wielkich ruchów. Bez szarpaniny duchowej.
Trzeba w WIERZE do BOGA PRZYLGNĄĆ i TRZYMAĆ SIĘ KURCZOWO.
Wiara to spogladanie poza horyzont tego co widzialne i doświadczanie prób. Trzeba do Boga przylgnać do obietnicy tegoco jest poza horyzontem. Nie odstępować ani na krok. Przyjmująć wszytko co przyjdzie. Być wytrzymałym w zmiennych losach poniżenia.
Słowo mówi dziś, że W OGNIÓ PRÓBUJE SIĘ ZŁOTO, A LUDZI MIŁYCH BOGU W PONIŻENIU! Wierność Bogu. Wierność Jego Słowu – to jest włąściwa postawa i droga przedizerania się. Trzeba się skupić na prostowaniu swoich dróg i zaufać Bogu, a wówczas Bóg zajmie się człowiekiem.
Bojaźń Boga – bać się tego, by nie odstąpić od drogi Boga! By nie utracić Jego łaski i Słowa. Bojaźń Boga – to dar! Dar, który trezba sobie wypraszać.
(Syr 2, 1-11)
Dziecko, jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenia! Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, a nie trać równowagi w czasie utrapienia! Przylgnij do Niego i nie odstępuj, abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim. Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach poniżenia bądź wytrzymały! Bo w ogniu próbuje się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu poniżenia. Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj! Którzy boicie się Pana, oczekujcie Jego zmiłowania, nie zbaczajcie z drogi, abyście nie upadli. Którzy boicie się Pana, zawierzcie Mu, a nie przepadnie wasza zapłata. Którzy boicie się Pana, spodziewajcie się dobra, wiecznego wesela i zmiłowania! Popatrzcie na dawne pokolenia i zobaczcie: kto zaufał Panu, a został zawstydzony? Albo kto trwał w bojaźni Pańskiej, a został opuszczony? Albo kto wzywał Go, a On nim wzgardził? Dlatego że Pan jest litościwy i miłosierny, odpuszcza grzechy i wybawia w czasie ucisku.
Ewangelia pokazuje jak łatwo zły duch wytrąca człowieka z TU i TERAZ. Z zasłuchania w Słowo Boga. Jezus im mówi z czym wiąże się służba. Naśladowanie Go to droga która jet śmiertelnie niebezpieczna. Która kończy się męczeństwem. A oni kłócą się w drodze kto z nich ejst najwiekszy i zasługuje na przejecie bogactw Jezusa…!
Dziecko – to symbol zawierzenia Bogu. Dziecko – Ojciec. Zależność. Bez ufności i trwania blisko Taty, szanse na przetrwanie bezradnego dziecka maleją drastycznie. Bez ufnosći dziecko wchodzi w śmiertelne zagorżenia.
(Mk 9, 30-37)
Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie”. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: „O czym to rozprawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: „Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”. Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: „Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”.
WIARA – spogladanie poza horyzont i przechodzenie ze spokojem przez próby…
Mama wsyztko to przeszła. Wszytkiego tego doświadczyła na włąsnej skórze…
Weż Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją pamięć i rozum. Weź wszytko to co mam i posaidam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnet o oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszytkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wsytarczą.