Tajemnica Paschy zaczyna się w domu Łazarza – na uczcie w Betanii. Jezus od tego momentu zaczyna wspinaczkę na górę Golgotę. Od tego spotkania z przyjaciółmi, ale też od przebaczenia win.
Jezus jest tym, który służy i uczy postawy służby. Swoją męką i śmiercią WYSŁUŻYŁ nam u OJCA dar Zbawienia. Jezus wskazuje na tą niewykła postawę człowieka który wierzy i kieruje się wiarą w Boga. A służba ma w sobie wymiar krzyża, wymaga POKORY, POSŁUSZEŃSTWA (podporządkowania się) i jest formą UBÓSTWA (odbierania sobie pełni wolności). Jezus służy za cenę swojego życia!!! To u stóp krzyża rodzą się święci. To ci, którzy trwają w milczeniu u stóp krzyza i starają się zrozumieć jak mogą się włączyć w to misterium przez swoją POKORĘ, UBÓSTWO i ZALEŻNOŚĆ od woli Ojca. Zapatrzeni tak, że nawet nie widzą, jak bardzo wchodzą w głębię tego misterium… Ale pod krzyżem przechodzą i ci obojętni, potrząsajacy głowami, wołajacy aby Jezus zszedł z krzyża. CI dla których krzyż to głupstwo, patrzacy tulko na koniec swojego nosa i na swoją wygodą. Którzy to Ci, co odwiedzili, nakarmili…SŁUŻYLI…?
(Mt 25, 31-46)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale, a z Nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”. Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Albo spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie”. Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?” Wtedy odpowie im: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście”. I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego”.
Pytanie o służbę w Wielkim tygodniu – w Wielki Poniedziałek prowadzi do Betanii.
Maria naciera Jezusowi stopy drogocennym olejkiem – NA POGRZEB. Wyciera je swymi włosami. Dom wypełnia się wonia olejku. Tu już na samym środku pomieszczenia jest Krzyż – jeszcze niewidoczny – jego cień. Ale tu już jest ZNAK SPRZECIWU. Bo krzyż polaryzuje postawy. Są Ci którzy staną w milczeniu pod krzyżem i się zatopią w tajemnicy krzyża. Są też ci, co bedą hałasować, pluć i starać się krzyż za wszelką cenę zagłuszyć i zignorować. Bo krzyż polaryzuje, krzyż rozdziela, krzyż ogałąca intencje.
W Betanii widać jak Anioł Ciemnośći stara się grać Anioła Światła – przez usta Judasza. Czemu tego olejku nie sprzedano i nei dano ubogim? Anioł Ciemnosci będzie się starał podwazyć sens krzyża, budując pozytywne na pierwszy rzut oka konstrukcje logiczne. Ale Ewangelista od razu podkreśla, że Judasz nie powiedział tego dlatego, że troszczył się o ubogich. Chcał by te pieniadze przeszły przez jego ręce – bo BYŁ ZŁODZIEJEM. Maria nie patrzy na nic. Daje to co najcenniejsze. Judasz szuka wszelkich dróg zysku i obłowienia się czyimś kosztem. Krzyż polaryzuje postawy. Ogałaca intencje.
Maria rozbiła naczynie i dom napełnił się wonnością. Jezus będzie rozbity w męce ale świat napełni wonią zwycięztwa nad grzechem. Woń dobrej nowiny dotrze aż na krańce świata. Dom ludzi napełni się wonią zwycięztwa… Krzyż pokazuje też ostateczne zwycięztwo i ostateczną przegraną.
Jezus już wchodzi w przestrzeń Golgoty. Woła do Judasza: zostaw ją, zostawiła ten olejek na DZIEŃ MOJEGO POGRZEBU. Zadziwiajace stwierdzenie gdy widzi się, że Maria właśnie w tej chwili naciera nim ciało Pana. Jezus już jest zanurzony w męce. Już whocdzi w tą przepaść. Jest Bogiem – ponad czasem i przestrzenią. Tak też będzie w Wieczerniku. Jeszcze nie umarł, a już będzie karmił swoim Zmartwychwstałym Ciałem swoich uczniów.
Olejek wart ROK PRACY CZŁOWIEKA. Nic się nie liczy. Maria chce oddać co tylko może. Chce uwielbić Pana jak tylko może najlepiej. Daje najcenniejsze dary które ma. Pokazuje tym samym jak Bóg jest hojny w dawaniu Zbawienia człowiekowi. Jak Bóg jest nieograniczony i hojny w dawaniu MIŁOSIERDZIA.
A Judasz gra wielkiego humanistę. Przejął postawę szatana z raju. Idziesz za Bogiem, ALE przecież tylu cierpiacych na swiecie… Tylu ubogich… To TY ZDECYDUJ co zrobić z daami Boga, Bóg cię oszukuje, domaga się chci….! A ty człowieczku patrz na siebie. Po co ci Bóg. Dasz sobie sam radę… TO SAMO KŁAMSTWO OD SAMEGO POCZĄTKU! Ta sama pokusa – by człowiek postawił siebie na miejcu BOGA i samostanowił nie licząc sie z wolą BOGA!
W tej scenie jest teś tłum, który jest niejako obojętny. Przyszli zobaczyć cyrk, sensację. Jakieś cuda zdziałąne przez Jezusa. No i tego Łazarza, co og Jezus wskrzesił – największą sensację ostatnich tygodni. Wszyscy o tym mówią. ZNów tu jest JEzus to może coś niesamowitego się stanie… Ci ludzie są tak blisko tajemnicy krzyża, ale są na nią ślepi. Szukają sensacji zamiast głebi. Szukają sztuczek a nie wsłuchują się w SŁOWO PANA.
Są też gdzieś w cieniu ARCYKAPŁANI. Gdzieś niedaleko. Oni knują jak JEZUSA ZABIĆ… Ich serce przepełnia JAD GNIEWU, ŻĄDZA KRWI. Chcą zabić i Jezusa i Łazarza. Skończyć z tym wszytkim. Tu krzyż potwornie polaryzuje postawy. Miłość i Nienawiść. Życie i Śmierć. Łagodność i Gniew. Miłosierdzie i Zatwardziałość serca.
(J 12, 1-11) Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta usługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.
Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten, który Go miał wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, że dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i mając trzos, wykradał to, co składano.
Na to rzekł Jezus: «Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, Mnie zaś nie zawsze macie».
Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych.
Arcykapłani zatem postanowili zabić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.
Ciekawe, że ci którzy są blisko krzyża CZYNIĄ PRAWIE BEZ SŁÓW.
Ci zaś których krzyż drażni tak wiele mówią tworząc pozory troski o ubogich, czystośc wiary w izraelu itp..
MILCZENIE – w takiej postawie można usłyszeć delikatny głos Boga. ZAGŁUSZANIE to częsta cecha tych których krzyż drażni i chcą zrobić wiele by ten głos przestał rezonować w ich uszach.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszytko to co mam i posiadam. z ręki Boga przez twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzja tym wszytkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.