Jezus – Baranek Boży. Baranek Paschalny. On jak baranek w czasie Paschy ma zostać złożony na ołtarzu krzyża. Przypieczony cierpieniem i słońcem w samo południe. Ma oddać życie w ofierze za ludzi. A Jego kości nie bedą łamane. Czy ja jestem godzien zwracać się do Niego?

Jezus jest BOGIEM – osobą Trójcy Świętej. Jest Stwórcą Wszechświata! Czy ja jestem godzin rozwiązać Mu choć rzemyk u sandałów?

Wiele współczesnych prądów w Kościele, wiele współczesnych duchowości wskazuje by zaprzyjaźnić się z Jezusem an sposó ludzki. Skumplować się. Ja Mu coś dam, pogadamy sobie. Wyjaśnie Mu to czy tamto – On przecież zrozumie, że musiałem przekroczyć, nagiąć przykazania…

Czy nie tracimy z oczu do KOGO się zwracamy. KIM ON JEST! CO ON ZROBIŁ dla ludzkości. To Bóg Wszechmogący, a ja jestem tylko stworzeniem…

(J 1,29-34)
Nazajutrz Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: „Po mnie przyjdzie mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi”. Jan dał takie świadectwo: „Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”.

On zszedł do człowieka  – najniżej jak się da. W samo błoto. Zszedł do człowieka wyniszczajac siebie w POKORZE, UBÓSTWIE i POSŁUSZEŃSTWU OJCU do samego końca. Nauczył się POSŁUSZEŃSTWA przez to co wycierpiał w UBÓSTWIE i POKORZE. Oddał życie za każdego z nas.

Jego ostatnie słowa z krzyza wskazały nam drogę. Człowiecze weź Maryję do siebie. Mamo, ten człowiek to od dziś Twoje dziecko.

Tylko Ona – bez grzechu – Niepokalana – mogła wejsć w taka zażyłość z Bogiem. W taka bliskość. Tylko Ona nie wniosła w tą relację czułości, bliskości i delikatności żadnego grzechu. I tylko Ona potrafi nas wprowadzać w tą relację.

Przyjaźń z Jezusem pełną ogromnej CZCI, UNIŻENIA, POKORY. Nie kumplostwo. Ale prawdziwą głęboką przyjaźń serc. Przyjaźń pełną MIŁOŚCI. Miłości wymagajacej. Miłości zanurzonej W KRZYŻU. Miłości pobitej do upadłego. Pokiereszowanej za mnie.

Żeby moja droga była wzniosła i godna Boga potrzebuję przewodniczki w Maryi. Gdy oddaję się Maryi w niewolę miłości, moje wszelkie działania powinny być dla Maryi.

Duszo wybrana, strzeż się, byś nie myślała, że lepiej jest twe działanie i intencję kierować bezpośrednio do Jezusa, bezpośrednio do Boga. Jeżeli chcesz ku Niemu iść bez Maryi, twoje działanie i intencje nie będą miały dużej wartości. Kiedy natomiast idziesz przez Maryję, będzie to działanie w Maryi, stanie się ono bardzo wzniosłe i godne Boga. („Tajemnica Maryi”, pkt 50.)

Idąc przez Maryję człowiek odkrywa, że Przyjaźń z JEzusem polega na NAŚLADOWANIU. Na pokonywaniu swego JA. Na wchodzeniu w przestrzeń POKORY, UBÓSTWA i POSŁUSZEŃSTWA OJCU – czyli w same głębiny KRZYŻA:

(1 J 2,29-3,6)
Najmilsi: Jeżeli wiecie, że Bóg jest sprawiedliwy, to uznajcie również, że każdy, kto postępuje sprawiedliwie, pochodzi od Niego. Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiecie, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty. Każdy, kto grzeszy, dopuszcza się bezprawia, ponieważ grzech jest bezprawiem. Wiecie, że On się objawi po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał.

Weź Mamo i przyjmij wszystko. Chcę być Twoim niewolnikiem. Chcę być nikim i mieć tylko w Bogu i u Boga wszystko to co mam i posiadam. Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamieć, rozum, męskość, seksulaność, osiagnięcia, pracę, talenty, dary, myśli, marzenia, plany. Weź wszystko co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie – o Wszechpośredniczko łask – wszystko to otrzymałem. Bogu, przez Twe matczyne ręce chcę to wszystko powierzyć. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca, rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupęłności mi wystarczą.

Weź mnie w Twoją niewolę, bo tylko wtedy moje życie nabierze sensu i właściwego kierunku. Pragnę być Twoim bez najmneijszych zastrzeżeń.