Dzisiejsza Ewngelia mocno odwołuje się do zdolności słuchania Boga. Pokazuje przykłąd tego, jak ludzie z kościoła prowadzą Syna Bożęgo na zbocze urwiska by go zabić, za Słowo, które wypowiedział. Za Słowo niewygodne, trudne, dotykające ich serc.
Oni woleliby słowa pochlebstwa, głaskania ich próżności. Woleliby Słowa, które nie naświetlają ciemnych zakamrków ich serca, które nie wzywają ich do pracy i przemiany serca.
Na to wszystko nakłada się ich przeświadczenie, że doskonale znają Jezusa. Mają obraz pracowitego cieśli. Jednego z lepszych w miasteczku. Syna niedawno zmarłego Józefa. Miał biznes, był poważany a poszedł pociągać tłumy… Oni wpychają Boga w dobrze im znany schamat życia i codzienności. Gdyby pozwolili sobie na inne myślenie, musieliby wówczas zacząć pytać także o siebie i swoje dzieci. Musieliby założyć że i one mogą pójść w innym kierunku, zrealizować swoje powołanie zgoła odmiennie niż to założyli ich rodzice. Tu jest wielki problem posuszeństwa Bogu i człowiekowi, zwłaszcza, gdy te dwa wołania – ludzkie i boskie – zaczynają być rozbieżne.
Postawa taka prowadzi do zatwardziałosci serca i KUSZENIA BOGA -JEzus wypowiada te ich niewypowiedziane myśli. „UCZYŃ I TU TO CZEGO DOKONYWAŁEŚ GDZIE INDZIEJ – DOKONAJ I TU CUDÓW!!!” – innymi słowy – przekonaj nas. Udowodnij nam! Człowiek stawia się ponad Boga – zaprasza Boga na egzamin z boskościdokonywany według ludzkich zasad, reguł i zadań… Pycha wygina spojrzenie i zdolność słuchania:
(Łk 4, 21-30)
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście”. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: „Czy nie jest to syn Józefa?” Wtedy rzekł do nich: „Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu, w swojej ojczyźnie, tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum”. I dodał: „Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman”. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Jezus bardzo uciera im nosa. Dotkliwe przykłady. Wy żyliście obok mnie. Znacie mnie. Jesteście izraelczykami. Kusicie mnie iwystawiacie na próbę. A to ludzie niewierzący dostają znaki zamiast was. To niewierzący pokazują pokorę i otrzymują od Boga takei znaki jakich wy od Boga ŻĄDACIE w swej pysze. Bóg przez historię pokazywał jak się obchodzi z pysznymi. Wiele było wdów w izraelu – a przyszedł poza izrael! Wiele było trędowatych – a uzdrowił pokornego poganina! POKORY!!!
Na tym właśnie polega zdrowa duchowośc i pielęgnowanie drzewa życia w swym sercu. Na działaniu PRZECIWKO PYSZE i PRZECIW SWOIM SCHAMTOM CODZIENNOŚCI. Przeciwko swojej strefie komfortu:
Oto, Duszo wybrana, sposób jego uprawiania:
Trzeba wyrwać i wyciąć chwasty i ciernie, które mogłyby z czasem zagłuszyć to drzewo lub przeszkodzić mu w wydaniu owocu. To znaczy: należy wiernie i wytrwale poprzez umartwienie i zapieranie się siebie ucinać i usuwać wszystkie zbędne przyjemności oraz próżne zajmowanie się stworzeniami, czyli: krzyżować swe ciało, strzec milczenia i umartwiać zmysły. („Tajemnica Maryi” pkt 73)
Na tym polega droga KU MIŁOŚCI – KU BOGU – KU PRAWDZIE.
Pierwsze zdanie św Pawła z dzisiejszego fragmentu listu do Koryntian:
„Starajcie się o większe DARY, a Ja wam ukażę drogę DOSKONALSZĄ”
Pracujcie nad swym wnętrzem, nad swoja duchowością, a z czasem przyjdzie niezwykły postęp ku doskonałosci.
(1 Kor 12, 31 – 13, 13)
Bracia: Starajcie się o większe dary, a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą. Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadł wszelką wiedzę, i wiarę miał tak wielką, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał – byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, nie jest jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś ujrzymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: największa z nich jednak jest miłość.
Bóg tak bardzo pragnie naszego wzrostu, rozwoju, naszej pracy nad sobą:
[…] po części bowiem tylko poznajemy i po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś ujrzymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś będę poznawał tak, jak sam zostałem poznany.
Człowiek powinien utrzymywać baalns między swoją zdolnośćią poznawania zmysłowego a duchowego. Nie dać się porwać tylko w jedną stronę. Ani nie dać się porwać światu totalnie i zacząc negować duchowości i Boga. Nie może też wpaść w stagnację i odrzucić całkowicie świat. Kto nie chce pracować niech też nie je. Powinien zachować swoiste ignacjańskie „In tantum in quantum”. O tyle, o ile. Korzystać z rzeczy do tego stpnia, do którego są mu pożyteczne. Ale też odrzucać je tylko do tego stopnia, do którego są mu szkodliwe.
Bóg utkał nas jako istoty cielesno-duchowe. I w obu tych przestrzeniach – w harmonii między ciałem i duchem można tak prawdziwie odkryć rysy Stwórcy w nas. Można dotrzeć do Tego, który nas ukształtował.
(Jr 1, 4-5. 17-19)
Za panowania Jozjasza Pan skierował do mnie następujące słowo: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię. Ty zaś przepasz biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną żelazną i murem ze spiżu przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi. Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą – mówi Pan – by cię ochraniać”.
To Bóg jest Kreatorem, Stwórcą, POCZĄTKIEM. On wszystko przygotował, zamierzył i On też rozpoczyna. Jeśli wzywa, trzba pójść za Jego głosem…
Tą która poszła do cna, nie zostawiająć żadnej szansy na poskusy złego, jest Maryja. To Ona potrafi człowieka nauczyć właśnie takeigo zawierzenia i takiej pracy nad sobą, by człowiek się wydoskonalał. Wchodził na drogi ku DOSKONAŁOŚCI. By widziano w nim tą MIŁOŚĆ, która go utkała w łonie Matki.
Stać się dzieckiem Maryi. Zawierzyć Jej bez reszty – na przepadłe – totalnie. TO jest prawdziwa droga ku szczęściu w życiu.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga wszystko to otrzymałem i Bogu przez Twe dłonie pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.