Jezus – Bóg-Człowiek przyszedł do Izraela. Przyszedł do swego umiłowanego ludu. Chce przekazać nowe prawo, mandatum novum. Pragnie uczyć ludzi miłości. Jednakże ludzie wykazują niezwykłą ociężałość serca. To co stare jest dla nich najlepsze. Ciągnie ich do ustalonych reguł. Mało kto chce wysunąć nos poza utarte schematy…
Z dziada pradziada był w tym czasie post i tak ma być… Z tradycji, z przyzyczajenia, tak by Bogu oddać to, co „Mu się należy”. Przychodzi Jezus i mówi o innym sposobie czcenia Boga. O tym, że od postów, ofiar, całopaleń ważniejsze są ofiary ducha. Mówi o rozpoznawaniu CZASU ŁASKI. Przywiązanie do utartych schematów może czasem uchonić człowieka przed wejściem w coś złego, ae z drugiej strony powstrzymuje człowieka przed głębokim kontaktem z Bogiem. Sprawia że duchowośc karłowacieje – brakuje tego „Magis” w życiu duchowym.
(Mk 2, 18-22)
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: „Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?” Jezus im odpowiedział: „Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i gorsze staje się przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki. Wino się wylewa i bukłaki przepadną. Raczej młode wino należy wlewać do nowych bukłaków”.
Nowy testament, nowe Słowo, nową drogę trzeba świętować. Gdy Jezus jest blisko mnie trzeba mi się cieszyć i radować.
Gdy ZABIORĄ PANA MŁODEGO – wówczas trzeba poscić. Jezus sam nigdy człowieka nie opuszcza. JEst zawsze blisko. Kto zatem może zabrać Jezusa człowiekowi…
Jedyną sensowną odpowiedzią w tym meijscu wydaje się być zły duch. To zły duch potrafi człowieka skusić do przeciwstawienia się Bogu. Do odwrócenia się od Jezusa. Do kroczenia drogą rozpaczy. Stanu w którym SAM CZŁOWIEK odbiera sobie Boga. SAM CZŁOWIEK zaczyna żyć w błędnym myśleniu, że dla niego już nie ma przebaczenia i kontaktu z Bogiem i koniec końców skazuje siebie na wieczność bez Boga.
Tracąc Pana Młodego – Jezusa – człowiek powoli popada w rozpacz. Wówczas potrzebne jest umartwienie ciała. Odnowienie duchowości. Wyćwiczenie swej woli w odrzucaniu głosu złego ducha – wtedy uczniowie Pana zaczynają pościć. Właśnie gdy odkrywają w sobie jakąś słabość woli. Niedołężnosć woli, która sprawia, że ulegają pokusom.
Historia Saula pokazuje jak łatwo jest wchodzić w układy, zatargi ze złym duchem. Jak łatwo zostawić sobie ten maleńki fragmencik zełgo… Ale właśnie przez tą szczelinkę zacznie się wślizgiwać zły duch. Właśnie przez tą przestrzeń zacznie powoli opanowywać wnętrze człowieka. Koniec Saula nie będzie kolorowy… A wystarczyło by tutaj, teraz podjął post. Zawalczył o przychylność Pana. Powalczył o czystość serca i woli…
(1 Sm 15, 16-23)
Po zwycięstwie Saula nad Amalekitami Samuel powiedział Saulowi: „Dosyć! Powiem ci, co rzekł do mnie Pan tej nocy”. Odrzekł: „Mów!” I mówił Samuel: „Czy to nie jest prawdą, że choć byłeś mały we własnych oczach, to jednak ty właśnie stałeś się głową pokoleń izraelskich? Pan bowiem namaścił cię na króla izraelskiego. Pan wysłał cię w drogę i nakazał: Obłożysz klątwą tych występnych Amalekitów, będziesz z nimi walczył, aż ich zniszczysz. Czemu więc nie posłuchałeś głosu Pana? Rzuciłeś się na łup, popełniłeś więc to, co złe w oczach Pana”. Saul odpowiedział Samuelowi: „Posłuchałem głosu Pana: szedłem drogą, którą mnie posłał Pan. Przyprowadziłem Agaga, króla Amalekitów, a Amalekitów obłożyłem klątwą. Lud zaś zabrał ze zdobyczy drobne i większe bydło, aby je w Gilgal ofiarować Panu, Bogu twemu, jako pierwociny rzeczy obłożonych klątwą”. Samuel odrzekł: „Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana? Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość – od tłuszczu baranów. Bo opór jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa. Ponieważ wzgardziłeś nakazem Pana, odrzucił cię On jako króla”.
Nikt z nas nie zna czasu przyjscia Pana. To będzie niezywkła ŁASKA CZASU ogarniająca cały świat. Wtedy będzie już ostatni szansa na stanięcie przy Panu. Na bycie blisko. Ostatnia możliwość… Nie warto jednak czekać na ostatnią chwilę ludzkości, bo zerce człwoieka moze się stac z czasem zatwardziałe jak serce Saula czy uczonych w piśmie. Może się wydawać żę zrobiłem co miałem i mogę być spokojny o przychylność Boga. Umartwiam się – a Jezus zapyta czemu się nie cieszysz skoro przyszedłem….
Tylko wierne pokorne trwanie przy Panu daje pewnosć bycia gotowym.
Skoro Bóg we Wcieleniu przyszedł na świat przez Maryje, to wydaje się być naturalnym to, że przyjdzie też powtórnie przez Nią. Nie wiemy jak się to dokona. Być może przez ludzi Jej odanych. Zapewne przez Kościół, którego Ona jest Matką. Przyjdzie przez krzyż – możliwe, że przez kosciół hierarchiczny będzie odrzucony, albo przynajmneij mocno spolaryzuje i wykrystalizuje postawy ludzi…
Tylko Matka potrafi człowieka przygotować na ten ostatni egzamin Wszechświata – na jego ostatni dzeń – na przyjscie Pana w chwale:
Jeżeli przez Maryję Bóg przyszedł po raz pierwszy na świat w uniżeniu i wyniszczeniu, to czy nie można powiedzieć, że przez Maryję Bóg przyjdzie po raz drugi, jak tego oczekuje cały Kościół, by zapanować wszędzie oraz sądzić żywych i umarłych? Jak się to stanie i kiedy się to stanie, któż to wie? Wiem jednak dobrze, że Bóg, którego myśli bardziej są odległe od naszych, niż niebo od ziemi, przyjdzie w czasie i w sposób najmniej oczekiwany przez ludzi, nawet tych najbardziej uczonych i najlepiej znających Pismo Święte, jakie na ten temat nie mówi jasno. („Tajemnica Maryi” pkt 58.)
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga wszystko to pochodzi i Jemu przez twe matczyne ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wsyatrczą.