Bóg zna kondycję człowieka. Zna ludzką słabość i podatność na grzech. Najgorszą jednakże postawą człowieka jest negowanie tej słabości i uznawanie siebie za bezgrzesznego i w pełni zdrowego. Wówczas człowiek stawia się na równi z Bogiem i z czasem mówi Bogu że Go nie potrzebuje – że poradzi sobie sam…
(Mk 2, 13-17)
Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną!” Ten wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Wielu bowiem było tych, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: „Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?” Jezus, usłyszawszy to, rzekł do nich: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
Maryja – choć rzeczywiście była bez grzechu to z pokorą i uniżeniem lgnęła do Boga. Ciągle blisko. Nie wynosiła się nad innych mówiąc że jako grzesznicy są od niej gorsi i godni pożałowania – nie powinno się ich zapraszać na wieczerzę. Wręcz przeciwnie – ona nas właściwie nastawia do Pana. sprawia że rozwijamy się ku dobremu i stale nawracamy – wystarczy się Jej zawierzyć bez reszty. Poddać się Jej prowadzeniu i przewodnictwu.
Maryja jest wszędzie Dziewicą płodną, wnosi zatem do każdego wnętrza czystość serca i ciała, wprowadza czystość w jego intencje i zamiary oraz obfitość dobrych uczynków. Nie myśl, że Maryja najpłodniejsza ze stworzeń, która zrodziła Boga, pozostaje bezczynna w duszy wiernej.. Ona sprawia, że dusza wciąż żyje dla Jezusa Chrystusa, a Jezus Chrystus w niej. ‘Filioli mei, quos iterum parturio donec formetur Christus in vobis’ – ‘Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje’ (Ga 4,19). I jeśli Chrystus jest owocem Maryi zarówno w każdej duszy, jak i w świecie w ogóle, to szczególnie jednak w duszy, w której mieszka Maryja, Jezus Chrystus jest Jej Owocem i Jej Arcydziełem. („Tajemnica Maryi” pkt 56)
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam.i posiadam. Z ręki Boga wszystko to pochodzi i Jemu przez Twe dłonie pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystki i przynieś mi tylko Miłość i łaskę, a one w zupełności mi wystarczą.