Dziś w Ewangelii widzimy uczonych w Piśmie którzy już całkowicie się zaplątali. Próbują jakoś zdewaluować to co robi Jezus. Próbują to zrobić na siłę – bez dogłębnego i przede wszystkim SZCZEREGO I POKORNEGO zbadania działań i słów Jezusa. Mają tezę, którą chcą udowodnić i sięgają po najcięższe działa które mają.
Oskarżają Syna Bożego, że przez Belzebuba czyni te wszystkie znaki. Jezus – według nich – porzez złęgo ducha, czyni to całe dobro i tak podnosi serca ludzi…
Ich serca są tak zaślepione i zatwardziałe, że zaczynają wszystko mieszać. Wprowadzją duchowe poplątanie z pomiezaniem w serca słuchaczy…
Jezus jednak bardzo prostym obrazem wszystko to obala. W prosty sposób wskazuje im właściwą scieżkę rozumowania. Daje mi wolność wyboru. Nie mówi wprost kim ejst, ale z Jego obrazu wynika to wprost…
(Mk 3,22-30)
Uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili o Jezusie: „Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy”. Wtedy Jezus przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: „Jak może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nie, nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego”. Mówili bowiem: „Ma ducha nieczystego”.
Jezus ma moc związać pętami mocarza. Bóg jest większy od Belzebuba. Tu nie ma starcia dwóch równorzędnych królestw. Królestwo złego ducha JUŻ PRZEGRAŁO. Istnieje obok i pręży muskuły – tworzy wielkie „reklamy” i „bilboardy” a tymczasem jego istnienie zależy od tchnienia warg Boga. Jedno słowo Boga i całe piekło znika. Diabeł wierzy w Boga – wierzy dużo bardziej niż my. On jest pewien istnienia Boga. Jako istota duchowa doświadcza tego istnienia całym sobą. Jednak Szatan nie wierzy BOGU! Plan Boga na Wcielenie, Pan Boga na wejscie w ludzką naturę i odkupienie człowieka. Tej słabej pół materialnej / pół duchowej istoty to dla Szatana za dużo. Zbunotwał się. Nie wierzy już Bogu… Wybrał życie w kontrze do Boga. W Zatwardziałości serca… I DO ZATWARDZIAŁOŚCI SERCA pragnie doprowadzić każdego człowieka. Do takiej zatwardziałości jaką prezentują Uczeni w Piśmie dziś w Ewangelii. DO ZABETONOWANEGO SERCA – którego rpzejawem są grzechy przeciw Duchowi Świętemu. Jak człowiek zaczyna wchodzić na ta drogę to skazuje się na wieczne odłączenie od Boga. Bez Ducha Świętego nie ma powrotu do Kościołą. A jak człowiek zaczyna bluźnić przeciw Duchowi, wówczas nie przyjdzie do tego Ducha po nawrócenie. Szatan bedzie podtrzymywał ten stan człowieka na wieczność…
Dlatego potrzeba nam tak bardzo czystego spojrzenia. Potrzeba nam JEzusa który ma peta wiążące szatana.
Stąd też zrodziła się praktyka noszenia pęt wiążących nas z Bogiem. Poświęconych łańcuszków. Pokazuję, że jestmem ZWIĄZAY ŚCIŚLE Z JEZUSEM i nie mam zaiamru das się o-pętać złemu, za-pętlić, związać z grzechem…
Piątą praktyką jest noszenie poświęconego łańcuszka51 na szyi, na ręku, na nodze lub pasie. W prawdzie można się obejść bez tej praktyki, nie naruszając wcale samej istoty nabożeństwa. Byłoby jednak rzeczą szkodliwą gardzić nią czy ją potępiać, a rzeczą niebezpieczną – lekceważyć.
Powody przemawiające za tym, by nosić taki zewnętrzny znak:
a) aby zabezpieczyć się od zgubnych pęt grzechu pierworodnego i grzechów osobistych, którymi byliśmy związani;
b) aby oddać cześć pętom i więzom miłości, którymi Pan nasz zechciał być związany, ażeby nas uczynić prawdziwie wolnymi;
c) ponieważ więzy te są więzami miłości: traham eos in vinculis caritatis52, dlatego mają nam przypominać, że powinniśmy działać nie inaczej, jak tylko powodowani miłością;
d) abyśmy sobie przypominali naszą jako niewolników zależność od Jezusa i Maryi.
Wielu wybitnych ludzi, którzy stali się niewolnikami Jezusa i Maryi, mając w wielkim poszanowaniu te łańcuszki, żałowało, że nie można im było wlec ich u stóp publicznie, niby niewolnicy tureccy.
O, łańcuchy – cenniejsze i zaszczytniejsze niż naszyjniki ze złota i drogich kamieni wszystkich cesarzy – bo łączą nas one z Jezusem Chrystusem i Jego Najświętszą Matką i są tej łączności szczególnymi znakami i symbolami…
Należy tu zaznaczyć, że łańcuszki te, jeśli nie są ze srebra, powinny być ze względów praktycznych uczynione przynajmniej z żelaza. Za życia ich nigdy nie porzucajmy, by mogły nam towarzyszyć aż do dnia Sądu. Cóż za radość, cóż za chwała i triumf dla wiernego niewolnika Maryi w dzień Sądu, kiedy to na głos trąby z ziemi powstaną jego kości, związane wciąż jeszcze skute owym łańcuchem niewoli, który nie uległ zniszczeniu! Sama myśl o tym może żywo zachęcić pobożnego niewolnika, by go nigdy nie zdejmował, jakkolwiek by mógł on być niewygodny dla ludzkiej natury. („Tajemnica Maryi”, pkt 65)
Tak by JEzus królował nad naszym całym życiem. Tak jak Jego pra-przodek Dawid królował nad Izraelem. Byśmy mieli z Jezuem trwałe przymierze i trzymali się go kurczowo – bo to jest droga do zwyciężania!
(2 Sm 5,1-7.10)
Wszystkie pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły mu: „Oto myśmy kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był królem nad nami, tyś wyprawiał się i powracał na czele Izraela. I Pan rzekł do ciebie: „Ty będziesz pasł mój lud, Izraela, i ty będziesz wodzem dla Izraela”. Cała starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc Dawida na króla nad Izraelem. Dawid miał lat trzydzieści, gdy rozpoczął rządy, a panował lat czterdzieści. Judą rządził w Hebronie lat siedem i sześć miesięcy, w Jerozolimie zaś nad całym Izraelem i Judą panował lat trzydzieści trzy. Razem ze swoimi ludźmi król wyruszył do Jerozolimy przeciw Jebuzytom, zamieszkującym tę krainę. Rzekli oni do Dawida: „Nie wejdziesz tutaj, lecz odepchną cię ślepi i kulawi”. Oznaczało to: „Dawid tu nie wejdzie”. Dawid jednak zdobył twierdzę Syjon, to jest Miasto Dawidowe. Dawid stawał się coraz potężniejszy, bo Pan Bóg Zastępów był z nim.
Bo Pan, Bóg Zastępów BYŁ Z NIM!!!
Bóg chce być blisko nas. Zamieszkać w naszym sercu. Wystarczy do tego serca wpuścić Maryję, która jest światem i rajem Boga. Ona już poprowadzi we właściwym keirunku.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twe matczyne dłonie wszystko to otrzymałem. Bogu przez Twe ręce pragne to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzja tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.