Tagi
męka serca, miłosierdzie, pokora, samotność, służba, ubóstwo, walka duchowa, wzór, zależność, zdrada
- Wielki Post 2019
SPRZEDANY
Judasz sprzedaje Jezusa za 30 srebrników – cena za typowego NIEWOLNIKA. Drwina i ironia ludzi świątyni. Wyśmianie niewolnictwa i służby.
W tym samym czasie w Wieczerniku Jezus ze służby czyni drogę zbawienia:
„TAK! JA JESTEM waszym sługą i waszym niewolnikiem! Ostatnim z ostatnich! Umywam wam nogi – i WY TAK CZYŃCIE!”
W wieczerniku pokazana jest ogromna cena i podniosłość Służby.
MIŁOŚĆ = SŁUŻBA
Dlatego piekło ją tak wyśmiewa. Dlatego tak naciska n indywidualizm. Nieczułość wobec innych. Egoizm – zapatrzenie tylko w samego siebie. Każda strona te same znaki zrozumie inaczej. Na co ja się otworzę…?
JEZUS I ŁAZARZ
W jakiś niezwykły sposób z doświadczeniem Jezusa z wieczernika koresponduje dzisiejsza Ewangelia:
Jezus powiedział do faryzeuszów: „Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”. (Łk 16, 19-31)
Łazarz jest SAMOTNY leżąc u bram pałacu bogacza. Jego towarzyszami są psy liżące mu wrzody. Bogacz ma dziesiątki osób wokol siebie. Urządza przyjęcia. Prowadzi „inteligenckie” i polityczne dysputy z gośćmi. Łazarz jest ekstremalnie UBOGI. To ubóstwo kontrastuje bardzo mocno z bogactwem mieszkającego i posiadającego pałac bogacza. Łazarz jest ZALEŻNY od każdego kawałka chleba, który dostaje od innych. Bogacz ma szystko na talerzu za własne pieniądze. Po jego rozmowie po drugiej stronie życia widać, że zna Łazarza. Jednak nigdy nie okazał mu człowieczeństwa – MIŁOSIERDZIA – nie SŁUŻYŁ mu szatą, dobrym posiłkiem, rozmową… Miał go pod nosem. Łazarz znosi także bardzo POKORNIE swój los. Nie wynosi się. Nie szamocze. Nie domaga sie swojego. Bogacz jest wyniosły – szukający ludzkiego uznania – odziany w bisior i purpurę chodzi na salony „arystokracji” ówczesnego Izraela. Łazarz MILCZY. Nie wypowiada nawet jednego słowa. Jego sprawy broni Abraham. Abraham który jest jego „ojcem”, czy też przodkiem. Jezus zaznaczył, że Łazrz siedzi po śmierci na łonie Abrahama… Łazarz jest synem ojca wszystkich wierzących – WIEEZYŁ – patrzył w przyszłość, w niewidzialne – nie posiadając nic w ziemskim życiu
Łazarz jest w GŁĘBI KRZYŻA – TO CHRYSTUS! Potrzebuje odrobiny uwagi, miłosierdzia, pomocy…
Tylko Łazarz w tej scenie ma IMIĘ w oczach Boga. Bogacz jest bezimienny – reprezentuje każdego – mnie z moim brakiem miłosierdzia…
Mam wszystko co potrzebne, by uwierzyć i nawrócić się i okazywać innym miłosierdzie.
SAMOTNOŚĆ
„Dokąd JA idę, ty teraz pójść nie możesz, ale później pójdziesz”
Te słowa wyrażają to, że nikt nie mógł do końca być przy Jezusie. Nikt nie mógł Go do końca zrozumieć. Jezus był w jakimś stopniu obok tego co się dzieje – SAMOTNY. Uczniowie nie słuchali Go do końca. Spierali się o pierwszeństwo. A ON sam Miłość potrzebował najbliższych, bo wiedział, że niedługo czeka Go śmierć. Uczniowie za kilka godzin zasną w Ogrójcu zostawiając Go samego na modlitwie…
„Dokąd Ja idę wy pójść nie możecie – nie zrozumiecie mnie…”
Im bliżej Jezusa się staje. Im głębiej wchodzi się w przepaść Jego męki, tym silniejsze poczucie osamotnienia i niezrozumienia pojawia się w człowieku. Człowiek – mimo, że nie popełnił grzechu – ale przez wierność i miłość staje samotny wśród pędzących tłumów świata. Wszyscy wokół znajdują wspólny język! Uczniowie mówią o władzy, o wpływach… A On SAMOTNIE opowiada o swej męce, przeżywa swoją mękę.
To osamotnienie wzmacnia się jeszcze bardziej poprzez ZDRADY najbliższych. Zdrady budują mury i stwarzają jeszcze większy dystans między ludźmi:
Psalm powie:
„Gdyby to był wróg, ale to ty! Mój przyjaciel, z którym razem przy stole zasiadaliśmy, szliśmy do świątyni…”
MĘKA SERCA
Za chwilę wszyscy wyjdą w stronę Góry Oliwnej. Jezus już wchodzi w kolejny etap, który tam się uwydatni mocniej – w mękę serca. Jezus się niecierpliwi. Pokazuje dary Eucharystyczne, a zdrajca siedzi z nim przy stole.
„Co masz czynić, czyń co prędzej. Idź już!”
Jezus znający ludzkie serca, znający przyszłość całą swoją istotą – głębinami serca – odbiera ohydę tego co się właśnie dzieje.
Bo gdzie jest MIŁOŚĆ,
tam zaraz ANTY-MIŁOŚĆ czeka na stosowny moment do ataku
Panie pomóż mi, wpatrując się w wydarzenia wieczernika właściwie przeżywać służbę i samotność.