Tagi
Jezus, Maryja, Maryjność, miłość, miłosierdzie, nawrócenie, Pasyjność, rozeznawanie duchów, serce, uczucia
Wielki Post 2019
PORYW SERCA
Uczucia potrafią wyprowadzić nas na manowce. Jakieś prze-czucie, że gdzieś tam dalej, poza moim byciu z Ojcem, jest coś ciekawszego, bardziej porywającego. Poddanie się ciekawości i poważne decyzje pod wpływem emocji. Syn marnotrawny pokazuje wszystkie te cechy.
Nie jest też dobre poddawanie się zazdrości i rozwijanie w sercu GNIEWU. Budowanie negatywnych uczuć wobec drugiej osoby jak robi to drugi z synów.
Ojciec odzwierciedla Boga. Stały w swych uczuciach. Zharmonizowany. Czeka. Przebacza. OKAZUJE MIŁOSIERDZIE, które leczy uczucia zarówno jednego jak i drugiego z synów. Bóg przeprowadzi człowieka przez zranione uczucia, przez czas ukrzyżowania uczuć, by uleczyć w końcu poprzez MIŁOSIERDZIE.
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: „Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi”. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. (Łk 15, 1-3.11-32)
Jak zatem pracować z uczuciami? Jak je zharmonizować z całą osobą?
WZORCE
Wzorcami są Jezus i Maryja. Najczystsze serca, które nigdy nie zostały zbrudzone żadnym grzechem. Drogami pracy nad uczuciami są pasyjność i marność.
W sercu MATKI skupia się jak w soczewce wszystko to co ludzkie – MIŁOŚĆ całego stworzenia. Ona jest NIEPOKALANYM POCZĘCIEM
W sercu JEZUSA skupia się cała MIŁOŚĆ Boga – DUCH ŚWIĘTY.
Tu jest droga w człowieczeństwo i piękną duchowość. Wszystkie skarby ludzkości. Pełnia osoby ludzkiej.
PASYJNOŚĆ
Pasyjność to droga, która daje uczuciom GŁĘBIĘ i oczyszcza. Daje uczuciom prawdziwą MOC.
Jezus na drodze Paschy, drodze krzyża objawia swą MIŁOŚĆ w całej pełni. Miłość ubogą, pokorną i w pełni zależną od tych których umiłował. Miłość gotową oddać życie i oddającą życie za ukochany naród. Wchodząc w mękę Jezusa mogę oczyścić moje uczucia, moją Miłość. Tu nie ma miejsca na uniki, ucieczki. Tu nie ma miejsca na filozofowanie i gdybanie. Tu jest konkret. Cel to Golgota a potem pusty grób! Cel w imię MIŁOŚCI. MIŁOŚCI najczystszej i najszlachetniejszej.
Jezus w czasie sądów, drogi krzyża, na Golgocie pokazuje MIŁOŚĆ MOCNĄ, ZDETERMINOWANĄ, GŁĘBOKĄ. Miłość nie do zastraszenia, czy wy-nęcenia od drogi na szczyt Golgoty. Ku Zbawieniu ludzi.
Ta droga streszcza się w niezwykły sposób w Eucharystii. Abym mógł wchodzić w mękę Pana w czasie Eucharystii potrzeba mi wiary. Wejścia poza zasłony znaków. W to co się działo w Jerozolimie i na wzgórzach okalających miasto w czasie tamtych dni. Widzieć drogę Pana w znakach Eucharystii. Trzeba stopniowego oczyszczania i budowania mojej świadomości. A to dzieje się własnie przez Eucharystię przeżywaną z uporem walki z rozproszeniami. Eucharystię do której wraca się jak najczęściej – każdego dnia. Potrzeba mi też pogłębiania wiedzy Eucharystycznej. Wchodzenia w znaczenie symboli i elementów Eucharystii.
Jeszcze jedną niezwykłą drogą wchodzenia w Eucharystię głębiej i głębiej jest własnie pasyjność – rozważanie męki Pana. Przez Słowo, Gorzkie Żale, Drogę Krzyżową, Tajemnice Bolesne, Adorację Najświętszego Sakramentu, Adorowanie Krzyża, czy choćby modlitwy odwołujące się do Męki Pana…
Wejść w przepaść męki Pana:
- przez rozum,
- budując pamięć tych wydarzeń i często do nich wracając
- przez uczucia. Pozwalając sobie na wyrażanie uczuć w czasie rozważania męki.
Pasyjność daje korzenie człowieczeństwa. Im głębiej w nią wchodzę tym głębiej zapuszczam korzenie i tym stabilniejszy jestem. Tym lepszy ma dostęp do życiodajnych źródeł. Dobre korzenie dają odporność na wichry i czas posuchy. Pasyjność chroni przed byciem PŁYTKIM i ZMIENNYM w uczuciach. Uczy nie poddawania się namiętnością i chwilowym żarom. Pomaga składać dar z siebie dla drugiej osoby.
Praca nad uczuciami wymaga duchowego treningu. Codziennie ale bez „przetrenowania” się. Począwszy od prostych praktyk. Potem krok po kroku w coraz głębsze i trudniejsze. Najprościej zacząć od codziennej modlitwy „Duszo Chrystusowa”.
W wiecie niestałości potrzeba mi wiele takiej pracy, bo:
„Nic nie jest tak prawdziwe, by słownie nie dało się tego podważyć” (św Tomasz)
Dziś w świecie uzasadnia się w łatwy sposób każdy rodzaj postępowania. Łatwo wpaść w taką pułapkę i stać się chorągiewką na wietrze porywaną każdym podmuchem namiętności i nieuporządkowanych uczuć.
BĘDZIE TRZEBA WALCZYĆ!
Kusiciel wie, że silne korzenie zbudowane na pasyjności sprawią, że człowiek będzie się silne opierał wszelkim pokusom. Dlatego kusiciel będzie robił wszystko, by ośmieszyć, obrzydzić mi tą drogę. Bym odmawiał tą modlitwę bezmyślnie. Bym nie wchodził w treść. Wtedy trzeba mi TRWAĆ. Jak skała. Iść z WIARĄ w to co niewidzialne i nienamacalne. Uprzeć się.
Pasyjność uparta, zdeterminowana, opierająca się pokusom prowadzi ku prawdziwej czystości serca.
Trzeba mi wchodzić całym sercem, całym sobą w przestrzeń pasji Pana. Wiedząc, że IM GORZEJ TYM LEPIEJ. Im bardziej atakowana jest ta sfera tym większe ma owoce u swego celu!
MARYJNOŚĆ
Jest jeszcze drugie ważne czyste serce. Serce ludzkie – serce Maryi, od którego można się wiele uczyć na temat uczuć. Maryja uczy piękna, delikatności, czystości i jednoznaczności uczuć. W niej skupia się to co widzialne w uczuciach, to co ludzkie. W synu jest to co głębokie i duchowe. Od Maryi można się uczyć „smaku”, „zapachu” uroku uczuć.
By się uczyć od Maryi potrzeba stałego i serdecznego kontaktu z Nią. Bóg dał jej niezwykłe piękno i dar – NIEPOKALANOŚĆ. Ona jest zespolona z Duchem Świętym. Jego Oblubienicą. W Niej w jej ciele spotkała się Miłość Boga i Miłość stworzenia i dokonał się cud Wcielenia. Ona jak żywe Tabernakulum nosiła w swym ciele Zbawiciela. W Jej łonie rozwijał się Jezus. Ona przez lata żyła w niezwykłej świątyni – domu w Nazarecie – mając obok siebie Boga-Człowieka.
Ona jest także naszą MATKĄ i WYCHOWAWCZYNIĄ. Najpiękniejsza z Bożych stworzeń. Najpiękniejsza ludzi. To od Niej trzeba uczyć się piękna. Być w szkole Maryi! Brak Matki powoduje że dziecko się źle rozwija. Przeżywa bunty emocjonalne, zagubienie, wchodzi na złą drogę.
Często wielkie pomyłki – sekty – zaczynają się od szczytów ducha. Rozognionych emocji, a kończą się na wykrzywieniu czystości – wielkiej rozpuście. Gdy zabraknie równowagi. Gdy zabraknie Matki łatwo się pogubić.
Szkoła Maryi to szkoła Różańca, godzinek. modlitw maryjnych. I znów trzeba mi walczyć, bo Szatan wie, że serce wrażliwe, czułe i pragnące prawdziwego piękna nie łatwo da się zwieść jego szpetocie ukrytej za marnymi zasłonami piękna i górnolotnych idei. Osoby które wyszły ze szkoły Maryi łatwo demaskują tego typu podstępy.
NA CZYSTOŚĆ – RECEPTA ŚW ALFONSA
Św Alfons Liguori polecał swym penitentom prosty lek na problemy z czystością. Modlitwę o czystość serca (Kolektę z uroczystości Niepokalanego Poczęcia) + 3x „Zdrowaś Maryjo”. Dawkowanie codzienne! Ze skupieniem na wypowiadanych słowach. Modlitwa prosta, pokorna i pełna walki ze sobą by ją odmawiać codziennie ze skupieniem. Czyli po prostu skuteczna! Przez tą modlitwę uchyla się Matce drzwi do wnętrza Serca. By ona jako pracowita kobieta weszła tam i powymiatała wszystkie pajęczyny . Prze-szorowała okna, by znów zrobiło się tam jasno.
Boże, Ty przez Niepokalane Poczęcie
Najświętszej Dziewicy
przygotowałeś swojemu Synowi godne mieszkanie
i na mocy zasług przewidzianej śmierci Chrystusa
zachowałeś ją od wszelkiej zmazy,
daj nam za Jej przyczyną
dojść do Ciebie bez grzechu.
Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa…
+ 3x ZDROWAŚ MARYJO
NA GŁĘBIĘ – RECEPTA O. B. MOKRZYCKIEGO
Codziennie modlitwa „Duszo Chrystusowa”. Uparta. Z walką nad skupieniem nad wypowiadanymi słowami. Z wołaniem „Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!”. Pragnieniem umocnienia uczuć. „Wodo z boku Chrystusowego obmyj mnie”, z pragnieniem wody miłosierdzia obmywającej serce z brudu grzechów.
Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.
Ciało Chrystusowe, zbaw mnie,
Krwi Chrystusowa, napój mnie.
Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.
Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.
O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.
W ranach swoich ukryj mnie.
Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.
Od złego ducha broń mnie.
W godzinę śmierci wezwij mnie.
I każ mi przyjść do siebie,
Abym z świętymi Twymi chwalił Cię,
Na wieki wieków. Amen.
APLIKOWAĆ LEKI CODZIENNIE
W Bogu człowiek ma wolność. Może się otworzyć na bycie formowanym albo odrzucić taką drogę.
- To JA MUSZĘ CHCIEĆ, by Bóg przyszedł i oczyścił mi serce
- To JA MUSZĘ SIĘ OTWORZYĆ na Bożego Ducha
- To JA MUSZĘ PROSIĆ o Boże działanie
Przykładem jest Jan Paweł II – w swym herbie miał Krzyż i symbol Maryi. I taki był jego pontyfikat. Głęboko Pasyjny i Maryjny. I takie serce jest dostępne dla każdego…
każdego kto tylko zechce i się otworzy.
Panie daj mi upór bym trwał w rozważaniu twej męki – codziennie. Bym starał się być codziennie na Eucharystii. Bym umiał razem z Tobą pracować nad głębią moich uczuć.
Pomóż mi wchodzić w Eucharystię i Adorację Eucharystyczną i Krzyża. Bo „Ty w przedziwnym sakramencie zostawiłeś nam PAMIĄTKĘ SWEJ MĘKI”
Matko ucz mnie piękna uczuć. Delikatności, czułości, wrażliwości. Łączenia sfery duchowej z cielesną. Pomóż mi przez swe wstawiennictwo i wypraszaj czystość serca.