Tagi
ciężki, grzech, lekki, miłosierdzie, pokusa, przebaczenie, przebaczenie. wolność decyzji. decyzja, przemiana
TYDZIEŃ 1
Grzech przechodzi w człowieku przez kilka etapów. Pierwszym jest pokusa. Na tym poziomie człowiek może ją podjąć lub odrzucić. Może zdobyć zasługi walcząc z pokusą albo poddać się pokusie idąc w stronę upadku. Pokusa to nie grzech.
Święci podejmowali walki w bardzo mocny i stanowczy sposób.
Katarzyna ze Sieny była dotykana silnymi pokusami przeciwko czystości. Gdy potem ma widzenie Jezusa wyrzuca Mu, że nie było Go przy niej, gdy była kuszona. Jezus jej odpowiada, ze gdyby Go nie było w jej sercu, to ona już dawno by upadła.
Człowiek w walce duchowej nie może estetyzować – to jest wojna. Nie można szukać ciepełka i przyjemności. Życie wewnętrzne się rozwija właśnie wówczas, gdy jest prawdziwą walką i przedzieraniem się.
Kolejny święty który był potwornie kuszony to Ojciec Pio. Nieustannie trwa. Prosty zakonnik przechodził przez ocean pokus. Przepędzał te myśli, jednak w sercu i duchu myślał, że będzie potępiony a takie morze nieczystych myśli.
Człowiek jest istotą wolną, która może wybierać. Przezwyciężanie pokus to właśnie podejmowanie dobrych decyzji. Przy walce duchowej ludzie szukają wsparcia.Nie potrzebują wielkich kazań i morałów. Potrzebują uspokojenia i kroczenia dalej naprzód. Bez poddawania się w wir emocji.
Szatan zawsze stara się wytrącić z równowagi. Albo wyolbrzymia grzechy wpędzając człowieka w rozpacz i myślenie, że nie ma już dla niego miłosierdzia. Lubi też przeginać w drugą stronę. Wyostrzać, wykrzywiać poczucie piękna, niewinności, czystości tak, by doprowadzić człowieka do rozpaczy. Przez zamęczanie pokusami potrafi sprawić wrażenie w człowieku, że ten już popełnił grzech. Potem człowiek zaczyna na prawdę grzeszyć wpada w spiralę prawdziwych grzechów.
NIKT I NIC NIE MOŻE CZŁOWIEKA ZMUSIĆ DO GRZECHU. TO CZŁOWIEK SAM MA WOLNOŚĆ I CZŁOWIEK SAM MOŻE WYBRAĆ GRZECH.
Nie może być grzechem nic, co dzieje się POZA świadomością, POZA wolnością, czy we śnie.
Sumienie powinno być jasne spokojne, przejrzyste. Nie sumienie zagłuszone, czy też przejaskrawione i przewrażliwione. W tych przypadkach sumienie jest chore.
Jest jeszcze przestrzeń grzechów lekkich. Gdy człowiek wchodzi częściowo w pokusę. Słucha jej a potem odrzuca. Gdy człowiek z pokusy czerpie jakieś małe zadowolenie. Gdy podlega niedbalstwu w walce z pokusami. Nie ma w sobie zgody woli – lawiruje na krawędzi.
Zawsze jest powrót. Przez bramę Bożego Miłosierdzia:
Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowego olejku i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła oblewać Jego nogi łzami i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: „Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą”. Na to Jezus rzekł do niego: „Szymonie, muszę ci coś powiedzieć”. On rzekł: „Powiedz, Nauczycielu”. „Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował?” Szymon odpowiedział: „Sądzę, że ten, któremu więcej darował”. On mu rzekł: „Słusznie osądziłeś”. Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: „Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje”. Do niej zaś rzekł: „Twoje grzechy są odpuszczone”. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: „Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?”On zaś rzekł do kobiety: „Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju”. (Łk 7,36-50)
Panie pomóż mi walczyć stanowczo z pokusami i właściwie wykorzystywać moją wolność.