Tagi
Bóg, błogoslawieństwo, cichość, czystość serca, człowieczeństwo, Góra, kazanie, miłość, miłosierdzie, Ojciec, pokora, przymierze, radość, sprawiedliwość, stwórca, stworzenie, ubóstwo, wolność, zależność, łagodność
TYDZIEŃ II
Miłość uczy nowego podejścia do przykazań. Jezus w Kazaniu na Górze pokazuje szczyt miłości. Pokazuje drogę paradoksów, którą można pojąć tylko na kolanach i modlitewnie. Wskazuje na uczynki i na doświadczenia, które dla wielu ludzi są antywartościami. Mądrość i rozsądek nie pozwolą wejść w głębię tych treści jeśli nie poprze ich wiara i gotowość do wyrażenia jej uczynkami – o czym mówi dzisiejsze I czytanie:
Najmilsi: Kto spośród was jest mądry i rozsądny? Niech wykaże się w swoim nienagannym postępowaniu uczynkami spełnianymi z łagodnością właściwą mądrości. Ale jeśli żywicie w sercach waszych gorzką zazdrość i skłonność do kłótni, to nie przechwalajcie się i nie kłamcie wbrew prawdzie. Nie na tym polega zstępująca z góry mądrość, ale mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska. Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś zstępująca z góry jest przede wszystkim czysta, dalej – skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój. (Jk 3, 13-18)
Mądrość serca zdobywana na kolanach pozwala wejść w treść kazania na Górze. Potrzeba też otwartości i świadomości kto wypowiada te Słowa! Potrzeba zawołania, że nakazy Pana są radością serca. Prawdziwa radością serca jest wypełnianie woli Stwórcy:
REFREN: Nakazy Pana są radością serca
Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę,
świadectwo Pana jest pewne, nierozważnego uczy mądrości.
Jego słuszne nakazy radują serce,
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki,
sądy Pana prawdziwe, wszystkie razem słuszne.
Niech znajdą uznanie przed Tobą
słowa ust moich i myśli mego serca,
Panie, moja Opoko i mój Zbawicielu. (Ps 19 (18), 8-9. 10 i 15)
WIARA! JAK DZIECKO! Wchodzenie w Słowo przez modlitwę i post. Uznanie Jezusa za Pana całego Wszechświata – także za Pana który ma władzę nad złymi duchami:
Gdy Jezus z Piotrem, Jakubem i Janem zstąpił z góry i przyszedł do uczniów, ujrzał wielki tłum wokół nich i uczonych w Piśmie, którzy rozprawiali z nimi. Skoro Go zobaczyli, zaraz podziw ogarnął cały tłum i przybiegając, witali Go. On ich zapytał: „O czym rozprawiacie z nimi?” Jeden z tłumu odpowiedział Mu: „Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego. Ten, gdziekolwiek go pochwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje. Powiedziałem Twoim uczniom, żeby go wyrzucili, ale nie mogli”. Odpowiadając im, Jezus rzekł: „O plemię niewierne, jak długo mam być z wami? Jak długo mam was znosić? Przyprowadźcie go do Mnie!” I przywiedli go do Niego. Na widok Jezusa duch zaraz począł miotać chłopcem, tak że upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach. Jezus zapytał ojca: „Od jak dawna to mu się zdarza? Ten zaś odrzekł: „Od dzieciństwa. I często wrzucał go nawet w ogień i w wodę, żeby go zgubić. Lecz jeśli coś możesz, zlituj się nad nami i pomóż nam”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy”. Zaraz ojciec chłopca zawołał: „Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!” A Jezus, widząc, że tłum się zbiega, rozkazał surowo duchowi nieczystemu: „Duchu niemy i głuchy, rozkazuję ci, wyjdź z niego i więcej w niego nie wchodź!” A ten krzyknął i wyszedł, silnie nim miotając. Chłopiec zaś pozostawał jak martwy, tak że wielu mówiło: „On umarł”. Lecz Jezus ujął go za rękę i podniósł, a on wstał. A gdy przyszedł do domu, uczniowie pytali Go na osobności: „Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?” Powiedział im: „Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem”. (Mk 9, 14-29)
Mając wypracowane podejście i postawę można wejść wgłąb medytacji:
[ĆD 46]
Modlitwa przygotowawcza: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały jego Boskiego Majestatu.
Wprowadzenie 1. Przypomnieć sobie historię tego, co mam kontemplować.
[ĆD 278]
O kazaniu, które Chrystus miał na górze.
Pisze św. Mateusz 5,1-12
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami”
Wprowadzenie 2. Ustalenie miejsca jakby się je widziało… [ĆD 103]
Wychodzą na Górę – górę przymierza – na szczyt.
Jezus zasiada. Król zasiada. Otacza Go przyszły Kościół! Jezus naucza z całym Kościołem. Kim On Jest? On, Syn Boga. On, który był przy Mojżeszu kreśląc wraz z Ojcem treść 10 przykazań. On, który postanowił pójść i odkupić ludzkość przez Krzyż. On, który zna ludzkie serce do głębi, do najmniejszych atomów. On, który lepił człowieka z prochu ziemi. On, który był wzorcem dla utworzenia Adama. On, który zna ludzkie skłonności i ludzką naturę do głębi. ON WYPOWIADA SŁOWA NOWEGO PRZYMIERZA! Pokazuje jak stać się prawdziwym spełnionym i zharmonizowanym człowiekiem. Jezus przekazuje – bez dyskusji. Konkret. Bez argumentów. Jedno błogosławieństwo za drugim. AUTORYTET BOGA!
Syn Boga – pokorny, ubogi i zależny. On, który pierwszy przechodzi tą drogą błogosławieństw. Wszedł w głębiny każdego z nich. Do cna. Aż po oddanie życia.
Wprowadzenie 3. Prosić o to, czego chcę… [ĆD 104]
Proszę Cię Panie o umiejętność wejścia na drogę Błogosławieństw – podążania za Tobą. O serce szerokie, które będzie mogło modlitewnie przyjąć Twoje polecenia. O dar bożego dziecięctwa, bym nie próbował obejmować tego rozumem ale poszedł jak dziecko, bym uczył się chodzić jak dziecko przy rodzicach. Bym umiał stawiać pierwsze kroki w świętości. Jeszcze nieporadne i chwiejne, ale już pierwsze. Pomóż mi w mocy Ducha PRZYJĄĆ tą prawdę!
[ĆD 278 cd..]
Punkt pierwszy. Do swoich umiłowanych uczniów mówił na osobności o ośmiu błogosławieństwach: „Błogosławieni ubodzy w duchu: cisi; miłosierni; ci, co płaczą; ci, co łakną i pragną sprawiedliwości; czystego serca; pokój czyniący i ci, co cierpią prześladowanie”.
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Ubóstwo- droga do głębin szczęścia. Ubóstwo duchowe. A nie opieranie się na dobrym wykształceniu, na wspólnotach przynoszących wiele doświadczeń duchowych. Prostota i cisza! Nie popularność w internecie. Nie oglądalność. Ubóstwo duchowe. Prosty różaniec, koronka, wczytanie się w Boże Słowo. Pacież. Puste ręce ducha…
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Smutek. Pan płacze nad Jeruzalem, które nie poznało znaków czasu. Łzy! Nad grobem zmarłego przyjaciela. Łzy niepłodności. Łzy nad dzieckiem, które poszło złą drogą. To jest droga do radości! – JAK?! Skoro Ty tak mówisz. A ten świat pokazuje wesołkowatość. Uśmiech wszędzie – w telewizji, internecie, reklamach. A Ty każesz mi pójść tam gdzie leją się łzy – i zapłakać razem z płaczącymi – bo to mnie uczyni prawdziwym człowiekiem.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Cisi?! A nie ci co potrafią się dobrze sprzedać, zaprezentować i zareklamować. Nie Ci, którzy potrafią pociągać innych swoją mową. Nie Ci którzy mają gadane i potrafią postawić na swoim – zawsze wyrażą swe roszczenia i pretensje? Cisza! A nie radio, muzyka, gwar, spotkania…? Cisza… Cisza to też ograniczenie wielości słów w reklamach, gazetach, internecie, telefonie. Cisza to też wejście w kilka Słów Pana i trwanie z nimi. Ty mówisz delikatnie i szeptem – bez Ciszy nie da się Ciebie usłyszeć.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Nie ci którzy potrafią oddać pięknym za nadobne. Odpłacić. Ale Ci którzy łakną Bożej sprawiedliwości. Łakną i pragną. Nie są nasyceni za życia. To nie sprawiedliwość ziemskich sądów, to nie dobry rząd, sprawna policja ich nasyca. Sprawiedliwość Boża działa prawdziwie w Bożym Królestwie i to tam ci łaknący i pragnący sa wreszcie nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Nie ci którzy potrafią wyrwać wszystko od ubezpieczyciela, przedstawiać swe roszczenia. Zniszczyć kogoś kto wobec nich zawinił. Ale ci są błogosławieni, którzy potrafią przebaczyć i zapomnieć krzywdę. Którzy pragną doprowadzić – nawet wroga – do wiary. Ci którzy są gotowi załatwić sprawy polubownie, nawet ze swoją stratą…
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Czystego serca! To przeżytek w dzisiejszym świecie??! Ktoś kto dba o czystość serca. Nie szuka swojej przyjemności. Zaspokojenia swoich pragnień i żądz. Ktoś radykalny do końca i starający się wypełnić nawet najmniejsze z Bożych przykazań. Ktoś kto nie je mięsa w Piątek, kto się przeżegna przechodząc obok kościoła, kto chodzi na Mszę w Niedzielę. Kto po upadku jak najszybciej stara się pójść do spowiedzi.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie.
Pokój??! Ale przecież to tam gdzie się dwóch bije można z czegoś skorzystać. Być prześladowanym dla sprawiedliwości. Nie wchodzić na ustępstwa czy kompromisy? Nie być ugodowym jeśli przyjdzie przekreślić Boże przykazania?
CO TO ZA RADOŚĆ I BŁOGOSŁAWIEŃSTWA!
ALE SKORO TY JE NAM PRZEKAZUJESZ – TO TAK MUSI BYĆ! TO JEST TO PRAWDA!
Punkt drugi. Zachęca ich do dobre o używania talentów swoich: „Tak niechaj świeci światłość wasza przed ludźmi, aby widzieli uczynki wasze dobre i chwalili Ojca waszego, który jest w niebiosach”.
Punkt trzeci. Ukazuje się nie jako ten, co łamie Prawo, ale jako ten, co je do pełności doprowadza, gdy wyjaśnia przykazania, żeby nie zabijać, nie cudzołożyć, nie popełniać krzywoprzysięstwa, miłować nieprzyjaciół swoich: „A ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i czyńcie dobrze tym, którzy was nienawidzą”.
Rozmowa końcowa.
P i e r w s z a r o z m o w a skierowana do Pani naszej, żeby mi uzyskała u Syna i Pana swego łaskę, aby mię przyjął pod swój sztandar, najpierw w najwyższym ubóstwie duchowym, a jeśliby się to podobało jego Boskiemu Majestatowi i chciałby mię do tego wybrać i przyjąć, to niemniej i w ubóstwie zewnętrznym. Po drugie w znoszeniu zniewag i krzywd, abym go w nich więcej naśladował, bylebym tylko mógł je znosić bez czyjegokolwiek grzechu i z upodobaniem jego Boskiego Majestatu. Odmówić przy tym Zdrowaś Maryjo.
D r u g a r o z m o w a. Prosić o to samo Syna, aby mi to uzyskał u Ojca i odmówić przy tym Duszo Chrystusowa.
T r z e c i a r o z m o w a. Prosić o to samo Ojca, żeby mi tego udzielił i odmówić Ojcze nasz. [ĆD 147]
[ĆD 98]
Odwieczny Panie wszystkich rzeczy! Oto przy twej łaskawej pomocy składam ofiarowanie swoje w obliczu nieskończonej Dobroci twojej i przed oczami chwalebnej Matki twojej i wszystkich świętych dworu niebieskiego, [oświadczając], że chcę i pragnę i taka jest moja dobrze rozważona decyzja, jeśli to tylko jest ku twojej większej służbie i chwale, naśladować Cię w znoszeniu wszystkich krzywd i wszelakiej zniewagi i we wszelkim ubóstwie, tak zewnętrznym jak i duchowym, jeśli tylko najświętszy Majestat twój zechce mię wybrać i przyjąć do takiego rodzaju i stanu życia.