Tagi
krzyż, Mesjasz, ofiarowaie, pokora, tożsamość, ubóstwo, zależność, znak sprzeciwu
TYDZIEŃ II
Ofiarowanie w świątyni. Wydarzenie pełne pokory, ubóstwa i zależności od Boga. Drogi Boga pięknie opisuje historia opowiadana przez Natana Dawidowi.
Pan posłał do Dawida proroka Natana. Ten przybył do niego i powiedział: „W pewnym mieście było dwóch ludzi, jeden był bogaczem, a drugi biedakiem. Bogacz miał owce i bydła wiele, biedak nie miał nic, prócz jednej małej owieczki, którą nabył. On ją karmił i wyrosła przy nim wraz z jego dziećmi, jego chleb jadła i piła z jego kubka, spała u jego boku i była dla niego jak córka. Raz przyszedł gość do bogacza, lecz jemu żal było brać coś z owiec i własnego bydła, czym mógłby posłużyć gościowi, który doń zawitał. Zabrał więc owieczkę owemu biednemu mężowi i przygotował ją człowiekowi, co przybył do niego”. Dawid oburzył się bardzo na tego człowieka i powiedział do Natana: „Na życie Pana, człowiek, który tego dokonał, jest winien śmierci. Nagrodzi on za owieczkę w czwórnasób, gdyż dopuścił się czynu bez miłosierdzia”. Natan oświadczył Dawidowi: „Ty jesteś tym człowiekiem. Dlatego właśnie miecz nie oddali się od domu twojego na wieki, albowiem Mnie zlekceważyłeś, a żonę Uriasza Chetyty wziąłeś sobie za małżonkę. To mówi Pan: „Oto Ja wywiodę przeciwko tobie nieszczęście z własnego twego domu, żony zaś twoje zabiorę sprzed oczu twoich, a oddam je twojemu współzawodnikowi, który będzie obcował z twoimi żonami wobec tego słońca. Uczyniłeś to wprawdzie w ukryciu, jednak ja obwieszczę tę rzecz wobec całego Izraela i wobec słońca”. Dawid rzekł do Natana: „Zgrzeszyłem wobec Pana”. Natan odrzekł Dawidowi: „Pan odpuszcza ci też twój grzech, nie umrzesz. Lecz dlatego, że owym czynem pobudziłeś wrogów Pana do wielkiej zniewagi, syn, który ci się urodzi, na pewno umrze”. Natan udał się potem do swego domu. Pan dotknął dziecko, które urodziła Dawidowi żona Uriasza, tak iż ciężko zachorowało. Dawid błagał Boga za chłopcem i zachowywał surowy post, a wróciwszy do siebie, całą noc leżał na ziemi. Dostojnicy jego domu, podszedłszy do niego, chcieli go podźwignąć z ziemi: bronił się jednak i w ogóle z nimi nie jadał. (2 Sm 12,1-7a.10-17)
Bóg ma tą jedyną owieczkę – Jedynaka – swego Syna. I tego właśnie Baranka Bożego zabija ukochany lud. Bogacz, obfitujący w ogrom darów.
Bóg dał im tysiące zapowiedzi. Ci ludzi wciąż te zapowiedzi powtarzali. Ale gdy Jezus przybył do świątyni nikt się tym nie przejął prócz dwóch staruszków. Ale Miłość jest większa niż wszystko. Tyle Bogu wystarczy. Dwóch przedstawicieli ludu Izraela. Takich, którzy nie zaprzestali oczekiwania. Słabych, schorowanych, u progu życia i śmierci. Bóg jest niezwykły.
Od samego początku czyni Jezusa znakiem sprzeciwu. Mówią o tym słowa Symeona. Jezus i krzyż to wielkie znaki sprzeciwu. Wejście w ich głębię wymaga pokory, ubóstwa i posłuszeństwa Bogu.
Izrael ma Zbawiciela na wyciągnięcie ręki. Obietnice się wypełniają. A jednak ciągle nie wierzy. Nawet uczniowie będą skarceni przez Jezusa za brak wiary- za to wewnętrzne pytanie, które potem wypowiedzą ustami: „Kim On właściwie jest?”.
Można by zapytać jaki jest ich cel trwania przy Jezusie:
Przez cały dzień Jezus nauczał w przypowieściach. Gdy zapadł wieczór owego dnia, rzekł do uczniów: „Przeprawmy się na drugą stronę”. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: „Milcz, ucisz się”. Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego : „Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?” (Mk 4,35-41)
Pan Wszechświata w świątyni – a nikt się nie zainteresował, albo wzgardził słowami Anny.