Tagi
Bóg, decyzja, Duch Święty, emocje, gniew, głębia, Jezus, miłość, nieprzyjaciele, powołanie, reakcje, serce, stwórca, Słowo, uczucia, uczynki, wola, złość
TYDZIEŃ II
Różne są oblicza Miłości. Pytanie brzmi – jak miłować? Na czym polega naśladowanie Miłości? Na o pytanie odpowiada SŁOWO. Słowo które oświeca i uczy Miłości. Pomaga zrozumieć jak wprowadzać Miłość w czyn.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz /posłanym/, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było /Słowo/, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, /o Nim/ pouczył. (J 1,1-18)
Miłość, Słowo, które oświeca, które daje łaskę wiary.
Ale jak miłować, jak realizować te wielkie i piękne Słowo gdy w sercu rodzi się nieraz niechęć do drugiego człowieka, antypatia, złość? Gdy są ludzie, którzy czują się niechciani, brak im tożsamości, czują się zagubieni, porzuceni?
Jan Paweł II w Tokio (24 Luty 1981) poruszał tą właśnie kwestię w rozmowie z młodymi ludźmi.
Jak można kochać, miłować drugiego człowieka czując w sercu złość i nienawiść. Gdzie jest decyzja woli i gdzie kończą się odczucia i uczucia a zaczyna decyzja Miłości?
Papież podpowiada, by pojść głębiej niż tylko uczucia. Wejść w zrozumienie swojej tożsamości – swojego Ja. Wejść w rzeczywistość przed naszym narodzeniem. Usłyszeć w sercu i duszy to Słowo, z którego Bóg nas zrodził. Jakie nam nadał imię. Jak brzmiało to Słowo, które wypowiedział, gdy nas zaplanował przed wiekami,gdy zapragnął mojego istnienia. Na początku było Słowo… Słowo, które określa moją tożsamość. Które jest głębiej niż wszelkie uczucia i decyzje. Słowo Boga to tkanka duszy – to duchowa materia, z której jestem utkany.
Miłość nieprzyjaciół jest trudna – jest niezwykle trudna – ale przez to jest niesamowicie wartościowa i piękna. Wymaga przekraczania samego siebie. Wychodzenia poza emocje i uczucia. Wchodzenia w głębiny mojego JA. W tą tkankę duchową, z której utkany jest człowiek duchowy. Tam gdzie pragnę dobra każdego człowieka. Tam gdzie pragnę Bożego Królestwa na Ziemi – dla wszystkich także wrogów.
Taka droga wychowuje emocje, uczucia i reakcje. Prowadzi do niezwykle głębokich relacji i dialogu ze Stwórcą. Odpowiedzi moim słowem na Jego Słowo. podjecie tego Słowa wezwania – powołania Boga wypowiedzianego, gdy mnie zaplanował przed wiekami.
Jak mawiał Jan Paweł II: trzeba powoli i cierpliwie zacząć siebie posiadać – by móc siebie dawać.
Ludzie kościoła nieraz zostają na warstwie odczuć i uczuć. Zamartwiają się, że nie potrafią kochać, bo nie czują sympatii do wrogów. Wielu ludzi gubi się w tej przestrzeni. A tym czasem Miłość do Boga – spełnianiee przykazań Miłości polega na wypełnianiu Jego Słowa! Na podążaniu za Jego przykazaniami. Na czynach wprowadzających dobro w świecie – także wobec tych, których nie darzymy sympatią.
Mogę czuć złość, gniew, ale się za ta osobę pomodlę. Może we mnie wrzeć, ale się uśmiechnę i powiem dobre Słowo. Zrobię dobry uczynek… Im więcej walki trzeba włożyć tym wartościowszy będzie czyn miłości.
Panie, udziel mi Twego Ducha i ucz mnie posiadać siebie w dawaniu siebie. Pomóż mi wchodzić w głębię serca, by odkryć to Słowo z którego jestem utkany. Ucz mnie panować nad uczuciami i reakcjami, bym wypełniał Twoje przykazania. Jezu cichy i serca pokornego uczyń serce moje według serca Twego.