W pierwszym czytaniu stajemy wraz z człowiekiem w komnacie Boga. W meijscu, gdzie żaden grzesznik nie powinein się znaleźć. Autor opisujacy widzenie jest świadom, że nie powinien się tam znaleźć. Bóg także o tym wie. Dlateto oczyszcza tego człowieka, BO GO WYBRAŁ. Ale co ciekawe nie wybrał tego człowieka rozkazem. Oczyścił jego serce do podjecia służby Bogu a następnie przedstawia temu człowiekowi PROPOZYCJĘ. Nie zabiera człowiekowi wolności… Człowiek jednak po oczyszcznieu, po doświadczeniu spotkania z Bogiem sam ochoczo podejmuje drogę zaproponowaną przez Boga – „Oto ja, poślij mnie!” woła ten człowiek.
(Iz 6, 1-2a. 3-8)
W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana zasiadającego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł. I wołał jeden do drugiego: „Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały”. Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem. I powiedziałem: „Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!” Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel, który szczypcami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł: „Oto dotknęło to twoich warg, twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech”. I usłyszałem głos Pana mówiącego: „Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?” Odpowiedziałem: „Oto ja, poślij mnie!”
Bóg to nie kumpel. To Stwórca. Można żyć z nim w przyjaźni ale nie w takiej jaką znamy z lidzkich relacji. Widać to wtym czytaniu. Jak wielki szacunek i chwałę okazuja BOgu Aniołowie – duchy czyste, które nigdy nie zgrzeszyły. Głos chwały jest potężny, aż drżą futryny… Kamienie się wstrząsają. Pojawia się dym modlitwy.
Człowiek jednakże w pokorze UZNAJE SWĄ GRZESZNĄ kondycję duchową. A Bóg przychodzi z oczyszczeniem – bo pokora to coś co rozbraja Boga, co pociaga struny miłosiernego Ojca w sercu Stwórcy.
Psal jest pełen słów uwielbienia dla Boga. Psalmista jakby staje w chóze tych aniołów i śpiewa pieśń uwielbienia razem z nimi. UWielbia i wychwala Boga. Oddaje mu cześć.
Wobec aniołów psalm zaśpiewam Panu
Będę Cię sławił, Panie, z całego serca,
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów,
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.I będę sławił Twe imię za łaskę i wierność Twoją,
bo ponad wszystko wywyższyłeś Twe imię i obietnicę.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem,
pomnożyłeś moc mojej duszy.Wszyscy królowie ziemi będą dziękować Tobie, Panie,
gdy usłyszą słowa ust Twoich.
I będą opiewać drogi Pana:
„Zaprawdę, chwała Pana jest wielka!”Wybawia mnie Twoja prawica.
Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki,
nie porzucaj dzieła rąk swoich.
(Ps 138 (137), 1b-2a. 2b-3. 4-5. 7e-8)
Dwrugie czytanie i Ewangelia przedstawiają doświadczenie tych, którzy poszli za głosem Boga.
W drugim czytaniu św Paweł pokazuje swoją małość, swój brak godności do tego by być przez Boga powołanym do takiej niezwykłej misji. NAzywa siebie poronionym płodem. Wie, że prześladował kościół, że zabijał chrześcijan. Jest świadom swego grzechu i zła. JEdnakżę Bóg go w niesamowity sposó oczyścił i uczynił jednym z fundamentów Kościoła. Paweł jest swiadom, że to wszystko DAR i ŁASKA BOGA< z którą on podjął współpracę!!! Bóg zaproponował. Nie zmusił. Dał mu trudne doswiadczenie i podał instrukcję co ma zrobić dalej. Nic nie rozkazał. Paweł mógł się obrazić, zawrócić z Damaszku i pojechać do Jeruzalem szukać pomocy w ślepocie u lekarzy. On jednak z pokorą udał się do kościoła w Damaszku. Jezus wprowadził Pawła na drogę zbawienia PRZEZ KOŚCIÓŁ!
(1 Kor 15, 1-11)
Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam głosiłem. Bo inaczej na próżno byście uwierzyli. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak uwierzyliście.
Ewangelia jest jakby kalką pierwszego czytania. JEzus naucza, wprowadza SŁOWEM przed tron Boga. Ukazuje i opisuje Królestwo Niebieskie. Pokazuje swiat niesamowity i piękny. Potem oczyszcza serca Piotra i jego towarzyszy.
ON WYBIERA ŁÓDŹ. ON PODEJMUJE INICJATYWĘ. ON DAJE SŁOWO I NAUKĘ, która pozwala Piotrowi dokonać dobrego wyboru. I nastepnie poddaje próbie w której ejst wybór. Próbie trudnej, bo JEzus cieśla zaprzecza sztuce łowienia ryb. Piotr to podkreśla. Ryby łowi się w ciszy noc, gdy podpływają pod powierzchnię. Nie w środku dnia, gdy w słońcu uciekaja na dno. Zwłaszcza przy takim hałąsie na brzegu wywołanym tłumem ludzi.
Jednak Piotr nakarmiony Słowem – jego wargi zostały dotknięte węglem z SŁOWA z ołtarza Pana – podejmuje wezwanie Pana. To jest tylko doświadczenie, które Pan pragnie przynieść Piotrowi. Chodzi o coś więcej – o wiele więcej.
Szymonie WYPŁYŃ Z BRZEGU – Z PŁYCIZNY – NA GŁĘBINY!!!!
Zarzuć sieci na POŁÓW.
Dokonuje się cud połowu, a Piotr PADA DO NÓG PANU UZNAJĄC SWOJĄ GRZESZNOŚĆ!!!
Jezus jednakże wzywa go na prawdziwą głębię – zostawienie wszystkiego – całego dotychczasowego życia i pójście za głosem Boga.
Jezus wzywa go na niezwykły połów – POŁÓW LUDZKICH DUSZ….
To jest początek i do tego połowu Jezus bedzie wracał w momentach kompletnego kryzysu apostołów. To jest moment przełomowy – moment ich powołania.
(Łk 5, 1-11)
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!” A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym”. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Tak jak Piotr poszedł za Panem na przepadłe, tak trzeba nam pójść za Matką. W totalnym zawierzeniu – a Ona poprowadzi do Syna, wraz SYnem do Ojca a wszystko dokona się w mocy Ducha.
Ta droga jest drogą NIEWOLNIKÓW MARYI. Najlepszą z dróg! Bo tą drogę zostawił nam Bóg!
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamieć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga wszyzskto to pochodzi i Bogu przez Twe matczyne dłonie pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca, rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.