Tagi
APscha, ból, Ciemnica, cierpienie, Jezus, kontemplacja, Maryja, mistycy, mrok, przebiegłość, rozważanie, świętokradztwo, tajemnica, wściekłość, zanurzenie się, zatwardziałość
Po sądzie od nocnego sądu do poranka trzymano Jezusa w ciemnicy. W lochu wieziennym, pieczarze, studni. Już przed Kajfaszem sługa Arcykapłana bił JEzusa po twarzy. MIstycy mówią, że ciemnica była czasem potwornego znęcanai się żołnierzy Arcykapłana nad Jezsuem. Zasłaniali mu oczy, bili Go, wołali by prorokował, znęcali się nad nim fizycznie i psychicznie. Bawili się Nim jak zabawką.
Znając ludzką przewrotność i skłonność człowieka do okrucieństwa, gdy podda swe serce szatanowi, można sobie tylko wyobrażać jak potworne zadawano Jezusowi cierpienia. Spojrzenia, zaciętość, przebiegłość, potworna pomysłowość, wyrachowanie, upokorzenia, znęcanie się – tych elementów oszczędziła nam Ewangelia. Część świętych w swych wizjach ciemnicy uchyla rąbka tajemnicy…
Można w to wejsc sercem, Zanurzyć się w kontemplacji i rozważać w sercu, tak jak miała to w zwyczaju Maryja. Matka, którą spotykamy dziś w kościele, jak gości w Jej wnętrzu Anioł, jak rozważa wizytę i propozycję Boga. Jak kontempluje… To jest klimat duchowy w którym trzeba też wejśc w Paschę. Kontemplować i odnajdywać całą głębię:
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł. (Łk 1, 26-38)
Jedną z osó której Jezus dał wejsc w tajemnicę ciemnicy jest sługa boża siostra Leonia Nastał. Tak opisuje tamte wydarzenia:
[26 II 1936 r.] Orędzie 63, JEZUS: „Noc w lochu więziennym. Co i ile tam cierpiałem, okryte jest również mrokiem tajemnic. Nie miałem tam świadka, który by patrzył na moje bóle, męki i cierpienia. Chcę tobie odchylić rąbek tych cierpień, bo chcę, byś Mi dała w swym sercu odpoczynek po trudach owej nocy. W tym celu przyjdę dzisiaj do ciebie w Komunii św. Siepacze wtrącili Mnie, po przesłuchaniu u arcykapłanów żydowskich, do więzienia, ale nie zostawili Mnie tam samego. Rozpoczęli ze Mną straszliwą igraszkę wśród ciemności nocnych. Siepacze ustawili się w kątach lochu i odrzucali Mnie jeden drugiemu z całej mocy, jak się odrzuca piłkę. Kiedy im się uprzykrzył ten rodzaj zabawy, chwycili Mnie za ręce i ciągnąc w przeciwne strony, próbowali swoich sił moim kosztem. Równocześnie inni siepacze wbijali ostre iglice w moje ciało. Ile omdlewających bólów cierpiałem wówczas. Wreszcie rzucili Mnie na ziemią. Jeden ze siepaczy stanął na mojej głowie, inny na piersiach, a jeszcze inny na nogach, i cisnęli Mnie do ziemi całą siłą swojego ciężaru. Przechodzili przeze Mnie i w ten sposób [140] stałem się drogą, ale jakże to było bolesne. Deptali po Drodze, która wiedzie do zbawienia, ale oni czynili to dlatego, by Mi urągać, więc dojść do zbawienia nie mogli – bo tam dochodzi się przez miłość, a nie przez urąganie i zelżywość. Byli i tacy, którzy usiłowali wyłamywać poszczególne palce moich rąk, uderzali głowę moją o słup kamienny. Jakaś zaciekłość, iście szatańska, popychała tych nieszczęśników do coraz to nowych okrucieństw i znęcania się nad bezbronną ofiarą. W Sercu moim panowała w czasie tych katuszy niczym niezamącona słodycz, dobroć, litość dla biednych ludzi. Nie wydałem ani jednej skargi, ani jednego wyrzutu niewdzięczności. Usiłowałem wpłynąć swoją łaską na ich dusze, ale serca ich były już zatwardziałe. Nie chcieli sobie odmówić przyjemności, jaką znajdowali w katowaniu Mnie. Milczałem wówczas. Mówić o tym chcę tylko z wybranymi, a przez nich chcę objawić światu cząstkę cierpień owej nocy. Noc ową tak często przeżywałem w mym życiu. Przesuwała się ona przez moją duszę w snach niemowlęcych nawet wówczas, gdy anielskie chóry śpiewały nad Betlejem radosne „ Gloria”. (…) Łącz się ze Mną w moich cierpieniach, ofiaruj Ojcu niebieskiemu moje ukryte cierpienia – za ukryte grzechy, które ranią moje Serce tym bardziej, że je dusze ukrywają i przed spowiednikiem, krzyżując Mnie skrycie w sercu pełnym plugastwa. Pobyt w takich duszach w czasie Komunii świętokradzkiej jest dla Mnie odnowieniem wszystkich katuszy owej strasznej nocy spędzonej w więzieniu. Daj Mi odpoczynek w swoim sercu, odpłacę ci za to w wieczności.” – Źródło: „Uwierzyłam Miłości, Dziennik duchowy i wybór listów” – s. Leonia Nastał – WAM, Kraków 2010
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga to wszystko pochodzi i Jemu to pragnę oddać jako wyraz mojej Miłośći. Ty Matko, która znasz wolę Boga, rozporządzaj tym wszystkim i przygotuj jako dar doskonały an ołtarz Boga w niebie. Przyniś mi tylko Miłosć i Łąskę a ona w supełnosći mi wystarczy.