Tagi

, , , , , , ,

Dziś Apostoł woła – zaklinam Cię, rozdawaj – rozdawaj WIARĘ. To znaczy KOCHAJ! Kochaj płomiennie i całym sobą. Rozdawaj Miłość ludziom:

Najmilszy: Zaklinam cię na Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, oraz na Jego pojawienie się i na Jego królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę i nie w porę, wykazuj błąd, napominaj, podnoś na duchu z całą cierpliwością w każdym nauczaniu. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań – ponieważ ich uszy świerzbią – będą sobie mnożyli nauczycieli. Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom. Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie! Albowiem krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego. (2 Tm 4, 1-8)

W kontemplcaji pomocnej do uzyskania Miłości właśnie o taką postawę pyta święty Igancy. O oddanie swej woli Bogu. O ofiarowanie siebie, swego życia Bogu, jako wyraz wdzięczności za Jego ofiarę względem mnie. Ofiarę życia Jego Syna.

W modlitwie tej kontemplcaji wołamy: „i wolę moją całą oddaję Tobie” Tu jest samo centrum i istota tego daru. Całego siebie – wszelkie moje decyzje. Całą moją przestrzeń woności. W taką właśnie NIEWOLĘ MIŁOSCI oddawali siebie święci – na wzór Maryji, którą dziś kościół szczególnie czci z racji I Soboty Czerwca.

w = W – Tak pokazywał to rozmiłowany w Niepokalanej św. Maksymilian. Moja wola (’w’) zanurzona w nieskończonej mądrości Boga – w Jego decyzjach i woli („W”). Tak mocno zanurzona, że nierozróżnialna. Ofiara taka otwiera na dary Boga – największe – MIŁOŚĆ i ŁASKĘ. Tyle wystarczy do szczęścia. Totalna wymiana darów – do cna. Oddaję Bogu moją ostatnią „własność” – moją wolę. W pełni mojej wolnośći wybieram Jego decyzje i wolę.

To ja mogę trwać przy czymś moją wolą – przykuty jak do skały – uparcie trwajacy – i Bóg to uszanuje. Nie przekroczy mojej woli. Kontemplacja św. Ignacego mówi, żeby właśnie ten ostatni bastion powierzyć Bogu – by zanurzyć się w Nim totalnie i bez reszty.

Jezus, nauczając rzesze, mówił: „Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok”. Potem, usiadłszy naprzeciw skarbony, przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała na swe utrzymanie”. (Mk 12, 38-44)

Proszę tylko, by Bóg obdarował mnie Miłością i Łaską – czyli – bym nigdy sie od Niego nie odłączył – byśmy byli razem na wieki.

Bóg jest w całym świecie, w całym stworzeniu, w każdym człowieku, komórce, oddechu, atomie, kropli krwi. On wszystko podtrzymuje w istnieniu. A jednak dał mi wolność wyboru – wolną wolę do wyboru między cudnym i dobrym światem a grzechem. I uszanuje ten wybór – nawet gdy rani Jego serce i napełnia Go przeogromnym bólem.

Św Ignacy prowadzi nas na wyprawę otwartych oczu. Na patrzenie na swiat oczami zakochanego. Tak jak to też pokazuje św. Jan od Krzyża w „Nocy Ciemnej”. Bóg jest szaleńczo we mnie zakochany – jest Oblubieńcem, ja Oblubienicą. On wszystkie te cuda stworzenia przygotował jako prezent. A moje życie to droga do zaślubin z Nim. W całym świecie w każdym jego elemencie można dostrzec ślady Jego obcności. Poza światem grzechu. Gdyby On na coś nie pozwolił, gdyby nie dał życia – to by nie istniało

Bóg – STWÓRCA – nie przestał stwarzać. To dzieło ciągle trwa. Bóg pracuje i trudzi się dla mnie. Trudzi się ze względu na płomień miłości który jest w Nim – Miłości do mnie. Wszystko to przychodzi z góry – wszystko to jest Jego darem…

Bóg mówi przez cały świat – „KOCHAM CIĘ! ODPOWIEDZ MI!”

Najpiękniejszą odpowiedzią którą mogę Mu dać – to ofiarować Mu tą ostatnią rzecz która mi „pozostała” – moją wolę, rozum, pamięć – całą moją wolność:

Zabierz, Panie, i przyjmij
całą wolność moją,
pamięć moją i rozum,
i wolę mą całą,
cokolwiek mam i posiadam.
Ty mi to wszystko dałeś
Tobie to, Panie, oddaję.
Twoje jest wszystko.
Rozporządzaj tym w pełni
wedle swojej woli.
Daj mi jedynie
miłość twą i łaskę,
albowiem to mi wystarcza. [Amen.]

To jest wołanie o Ducha. O Miłość i Łaskę.

Weź moją wolę i napełnij mnie Twoim Duchem – Miłością i Łaskami.

To wejście w Trójcę Świętą – zanurzenie się w tą relację Miłości – w Trójce którą Kościół jutro szczególnie będzie kontemplował – świętujac tą tajemnicę Boga.

Będę wysławiał Twoją sprawiedliwość

Pełne Twojej chwały były moje usta,
sławiłem Cię przez dzień cały.
Nie odtrącaj mnie, gdy będę stary,
nie opuszczaj, gdy siły ustaną.

Ja zaś będę zawsze ufał
i pomnażał wszelką Twoją chwałę.
Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość
i przez cały dzień Twoją pomoc.

Opowiem o potędze Pana,
będę przypominał tylko Twoją sprawiedliwość.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości
i do tej chwili głoszę Twoje cuda. (Ps 71)

OFIAROWANIE – to także rzeczywistość krzyża. Jezus właśnie w krzyżu całkowicie poddał się WOLI OJCA. W ogrójcu modlił się podobnymi słowami – NIE MOJA ALE TWOJA WOLA NIECH SIĘ STANIE. I poddał się woli Ojca. Odkupił Świat.

Ta modlitwa jest też prośbą i wejscie w głębię MOJEGO KRZYŻA! Wejscie w Paschę. W Ciemność Nocy Ducha, która oczyszcza jak ogień złotnika i ług farbiarza – oczyszcza tak, jak to opisuje św. Jan od Krzyża w „Nocy Ciemnej”.

To nie jest koniec drogi. To nie ostatnia kontemplacja Ćwiczeń Duchownych. Ale to jest początek drogi jeszcze głębszej. Coraz trudniejszej do opisania Słowami. Wchodzenie w relację z Duchem Świętym. Ogniem i wiatrem. Duchem – czyli rzeczywistością nie opisywalną ludzkimi słowami. To odkrywanie pieczęci Krzyża w świecie – w każdym aspekcie życia. Krzyża CHWALEBNEGO.

św. Teresa powie, że „krzyż jest łożem oblubienic Boga”…

Miłość nie jest kochana! Dlatego Bóg woła ciągle do człowieka – do każdego serca – nieustannie: „KOCHAM CIĘ! ODPOWIEDZ MI!”. Jeśli ludzie nie odpowiadają to grunt pod nogami im się rozpada, gubią sens, cel, drogę… Wegetują aż po rozstanie z tym światem…

Jak mam wołać do Ojca?

Abba, mój Tatusiu,

Ty, który zasiadasz na tronie w Niebie i wyniosłeś tam moje człowieczeństwo w Twym Synu, który do końca oddał swoją wolę Tobie;

Niech Twe święte imię będzie uwielbione i wysławiane przez całe stworzenie, wszystkie istoty niebieskie i ziemskie – przez całe stworzenie, które Ty swoją łaską i wolą utrzymujesz w istnieniu;

Niech Twe święte Królestwo – RAJ – zapanuje wreszcie an Ziemi. Niech pierwotna harmonia powróci wreszcie na ten świat;

Twoja święta wola niech się wypełnia na Ziemie, zgodnie z Twymi zamiarami powzietymi w Niebie. Niech ludzkie serca oddają swoją wolę Tobie – niech Cię wreszcie pokochają i otworzą się na Miłość i Łaskę, które Ty dajesz w odpowiedzi na Miłość;

Chleba Eucharystii – największego z darów Paschy Jezusa – owocu krzyża – dawaj nam każdego dnia. Karm nas w pielgrzymiej drodze do Nieba;

Przebacz Panie nasze wybory, odwrócenie naszej woli od Twojej i wejście w grzech. Wybacz nam tak, jak my wybaczamy tym, którzy wobec nas zawinili;

Nie dopuśc nigdy oddalić się od Ciebie. Nie daj by nasze serca i wola odwróciły się od Ciebie i doprowadziły nas do grzechu;

Wybaw nas od wszelkiego zła i zaprowadz ku Zbawieniu – do Niebieskiej ojczyzny w Niebie;

Amen