„Ty Jesteś, który Jesteś,
spraw bym ja był tym, którego nie ma”
(modlitwa św. Teresy)
Spraw Boże bym tak się w Tobie zatnurzył byśmy byli nierozróżnialni.
Niezwykle wybrzmiewa to dzisiejsza Ewangelia dzień po wyborach prezydenckich. Jezus prowadzi badanie opinii publicznej. Pyta za kogo Go ludzie uważają. Pyta swych uczniów o to, jaki ejst stan ludzkich serc. Jakie są opinie tych, do których ich posłał.
Jezus, który przenika wszystkie ludzkie serca i zna je lepiej niz ich posiadacze nie musiał zadawać tego pytania, bo sam doskonale znał na nie odpowiedź. zadaje to pytanie by przejść do pytanai zakochanego:
„A ty za kogo mnie uważasz?”
To jedno z najintymniejszych pytań, gdy w grę wchodzi Miłość. Jak mnie postrzgasz? Kim dla Ciebie jeste? Jaką dla Ciebie przedstawiam wartość? To pytania które padają w najintymneijszych międzyludzkich relacjach. To pytania bardzo delikatne – o stan serca – a zarazem bardzo potężne w swej wymowie.
Jezus pyta o obraz Boga, jaki każdy z nas w sobie nosi. Bez tej refleksji można się minąć z Niebem. Zły obraz Boga prowadzi na manowce, w wykrzywioną, zniekształconą i skarłowaciałą religijność. Czasem zły obraz to nie wina człowieka – taki obraz mu przkazano, taki wykształcił się przez zranione realcje rodzinne.
Jednakże obrzu Boga – relacji serca z Bogiem – nie da się naprawić, jeśli najpierw na nią się nie spojrzy i nie poszuka się odpowiedzi na pytanie: „Za kogo ja uważam Jezusa?”
Jeszcze jeden element dzisiejszej Ewangelii podpowiada sposób oczyszczenia obrazu Boga w sercu w wstawienia go na właściwe tory – to trwanie blisko przy Bogu – blisko modlitewnie. To poznawanie Jezusa nie tylko w faktach historycznych ale wchodzenie w głębię Słowa – w mocy Ducha Świętego. Uzdrowiony obraz Boga to łaska i dar Ducha:
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”. Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. (Mt 16,13-19)
Jezus wskazuje też na Kościół jako na miejsce, w którym są KLUCZE. Jest władza ale i obowiązek rozstrzygania elementów obrazu Boga.
Pytanie zakochanego: „A ty, za kogo mnie uważasz?” „Kim dla Ciebie jestem?”