Tagi
brak zaufania, chciwość, egoizm, Judasz, miłość, pokora, pycha, rozeznawanie duchów, zawierzenie
Wielki Post 2019
NARASTAJĄCA NIEUFNOŚĆ
Dzisiejsze czytanie z ksiagi Daniela mówi o niezwykłym zaufaniu Szadraka Meszaka i Abed Nego do Boga. Zaufaniu, które ratuje ich od śmierci w rozpalonym piecu. (Dn 3,14-20.91-92.95)
Jako kontrast jest Ewangelia, w której JEzus zarzuca faryzeuszom brak wiary, i brak zaufania wobec Boga. Zapatrzenie tylko we włąsne sprawy. Egoizm i pychę. (J 8,31-42)
Gdzieś pomiędzy tymi dwoma rzeczywistościami wędrował Judasz. Od wybranego ucznia Jezusa, tego który także szedł posłany w pare z drugim Apostołem, by głosić Dobrą Nowinę. Doświadczął cudów. Ale także tego, którego serce powoli oddalało się od Pana, coraz silniej zaślepiane chciwością.
To oddalanie się prowadzi finalnie do samobójstwa – cios w serce Mistrza, który także tego chciał doświadczyć. Miłość która się nie chroni, nie zabezpiecza. Miłość, która takze tego chciała doświadczyć na sobie.
W Judaszu ścierają się GRZECH i MIŁOŚĆ. Miłość jest tuż obok. Dotyka go. Przytula. Karmi słowem. Uniża sie myjąc stopy Judasza.
MIŁOŚĆ to WOLNOŚĆ. Bóg daje pełną wolność człowiekowi. Może wybrać zarówno dobro jak i zło. Nie będzie nigdy przekraczał granicy przymusu. MOże jedynie podpowiadać, pokazywać, szeptać człowiekowi co jest dobre.
Judasz dostał wszystko co mógł:
- Pan niczego mu nie odmówił
- Do końca przyjmował go jak umiłowanego ucznia
- do ostatniej chwili go napominał i starał sie wołać do jego serca o nawrócenie
NIC NIE POMOGŁO!
Judas przyjął do swego serca szatan i pokazywał jego postawy. Widać to głównie w Betanii, czy w Ogrodzie Oliwnym. Bóg zrobił wszystko – jest MIłością – naraził się na tak straszliwą odpowiedź.
Nawet mój przyjaciel, któremu ufałem
i który chleb mój jadł, podniósł na mnie piętę (Ps 41,10)Gdybyż to lżył mnie nieprzyjaciel,
z pewnością bym to znosił;
gdybyż przeciw mnie powstawał ten, który mnie nienawidzi,
ukryłbym się przed nim.
Lecz jesteś nim ty, równy ze mną,
przyjaciel, mój zaufany,
z którym żyłem w słodkiej zażyłości,
chodziliśmy po domu Bożym
w orszaku świątecznym (Ps 55,13-15)
Rana serca Pana musi potwornie boleć.
TO JESTEM CZĘSTO JA! Powołany! Słuchajacy Słowa! Mający wszystko! A jednak ZDRADZAJĄCY!
Judasz wyrzucał złe duchy, nauczał. Ale szatan wyczekał do odpowiedniej chwili. Gdy Judasz uchylił drzwi swego serca poprzez chciwośći cheć kariery politycznej przy JEzusie. Pycha i Chciwość – droga myślenia o swoich benefitach – egoizm. To jest nośnik na którym szatan potrafi zacząć człowieka kusić…
Piotr także upadł i zdradził. Nie mniej boleśnie…! A jednak ich drogi są inne.
NIE ZAWIERZYŁ MIŁOŚCI
Judasz majac trzos – WYKRADAŁ z niego!
Na zimno. Pod nosem Jezusa. Bez zaskoczenia, lęku, strachu. Wyrachowanie!
SŁUCHAŁ JEZUSOWEJ NAUKI, POWTARZAŁ JĄ, ALE NIE ZGŁĘBIAŁ! ONA GO NIE PRZEMIENIAŁA, BO SIĘ NA NIĄ NIE OTWORZYŁ UFNIE JAK DZIECKO.
NIe wierzył już w tą naukę i nie współdziałał z łąską Boga. Oddalał się powoli. Wewnętrznie był gdzieś indziej. Bo malały jego nadzieje na karierę u boku Mesjasza Izraela – Króla!
Miał wyobrażenie mesjanizmu, takie jak Faryzeusze:
- władza,
- bogactwo
- posiadanie
- kariera
- jeden z 12 tronów nad Izraelem
Świetlana przyszłosć. Jednak Jezus jakoś dziwacznie realizował te jego postulaty. Wszystko robił na opak. Widział, ze JEzus idzie w innym kierunku. W bogactwa duchowe, w pokorę, w posłuszęństwo i zależność. Totalnie odwrotnie.
Może po kryjomu krytykował drogę Jezusa. Szemrał…?
Tu się nie da zrobić kariery – to wszystko nie tak jak sobie zaprojektował… Nadzieja jednak odżywa przy wjeździe do JErozolimy. Wiwaty. Tłumy. Palmy. Płaszcze na drodze. Hossanna.
Nie rozumiał Jezusa. Potem poszli do domu w Betani. I pojawił się konflikt. Z każdym kolejnym wydarzeniem Judasz widzi, że wjazd do JErozolimy był tylko przebłyskiem. Generalnie Jezus cały czas idzie na Golgotę. Szalony kierunek….
Judasz nie przyjął PARADOKSÓW MIŁOŚCI. Nauki o Błogosławieństwach – ANTYWARTOŚCIACH wyniesionych do rangi najwyższych wartości. Nie pojał umywania nóg… Poszedł po parę monet – cenę za niewolnika…
Sprzedaje Jezusa. Targuje się o cene za Jezusa. A potem jego serce zanurza się w całkowitą ciemność. W czasie aresztowania IDZIE AN CZELE zgrai. Nie chowa się za drzewam wskazujac JEzusa. IDZIE i CAŁUJE PANA. Zadaje mu jeszcze wiekszy cios… Zdradza Go znakiem Miłości – pocałunkiem.
„PRZYJACIELU! PO COŚ PRZYSZEDŁ!” – ostatnie napomnienie Pana! Ostatnie Słowo Jezusa które usłyszał przed swoją śmiercią…
TRAGEDIA ZACZYNA SIĘ OD WNĘTRZA
Tragedia człwoeika zaczyna się od wnętrza – Judasz wewnętrznie – sercem – nie przylgnął do Pana! Inni przylgnęli, tylko byli zbyt pewni siebie. Judasz był gdześ na peryferiach jeśli chodzi o bliskosć serca. Inni nie prowadzili podwójnego życia. Wtedy nei da się być zharmonizowanym. Serce musi być oderwane. Inni Apostołowie byli słabi, chwiali się upadali. Ale poddawali się korektom Pana. Wracali. Judasz się oddalał…
Inni się potykali, ale im to wychodziło na dobre – uczyli się pokory. Przeceniali swe siły i pobierali nauki. Judasz od pewneogo momentu zamknał się na naukę – na płynącą z niej przemianę.
GRZECH DEPRAUJE NAJPIERW SERCE!!!!
Judasz był wstrząśnięty wyrokiem. Sadził, ze Jezus jakoś sobie poradzi. To go dotkneło do szpiku… i podjał tragiczną decyzję. Poszedł po przebaczenie do Sanchedrynu. Do podobnych sobie… TAM JEGO SERCE ZAZNAŁO TYLKo WYŚMIANIA I OBELG…
…i podjał tragiczną decyzję o odebraniu sobie życia…
NIE WOLNO NA DRODZE MIŁOSIERDZIA POLEGAĆ NA LUDZIACH. TYLKo BÓG DAJE PRZEBACZENIE I ODPUSZCZENIE GRZECHÓW. TYLKO BÓG MA TAKĄ WŁADZĘ!
Polegał na ludziach i wpadł w rozpacz… Bezdenną rozpacz…
NIewolnik grzechu!!! jak mówi dziejsza Ewangelia. NIewolnik nie jest już w domu!
Zwłątpił. NIe zwrócił sie do Pana.UZanł ze jeogo wina jest niewybaczalna. Szatan dalej go trzyma. Straszy. Wylbrzymia. Szepcze mu: „dla ciebie już nie ma odwrotu i ratunku”
SZATAN TRZYMA CZŁOWIEKU W CIĄGŁYM NIEPOKOJU! ROZEDRGANIU i NIEPOKOJU! NAPIĘCIU WNĘTRZA!
KONIEC ZALEŻY OD UFNOŚCI!
Jezu UFAM Tobie!
Jezu UFAM Tobie!
Jezu UFAM Tobie!