Jesteśmy w rękach Boga. Szczególnie po naszej śmierci. Wtedy już nie możemy wrócić na ziemie. Tylko Bóg może oddać człowieka z powrotem.
Jezus ulitował się nad cierpiącą Matką. Nad wdową, która ma jedynego syna. Syna który zmarł. Może widział w Niej Maryje po swojej śmierci. Widział serce swojej Mamy po tym jak On odda życie.
Bóg jest też poza czasem. Potrafi już teraz przynieść owoce Zmartwychwstania. Pokazuje że jest Panem życia i śmierci. A jednak po jego śmierci, po wszystkich Jego zapowiedziach uczniowie będą mieli problem z wiarą w Zmartwychwstanie.
Kobieta była pewnie bardzo znana, dobrego serca. Towarzyszy jej spory tłum. Ale musiała też wyglądać na załamaną. Bo gdy tylko Jezus zobaczył ją. Na JEJ WIDOK, podjął decyzję o wskrzeszeniu chłopca. Podchodzi najpierw do niej z pocieszeniem – NIE PŁACZ. A potem wskrzesza dziecko. Woła do niego – na świadectwo. A Zmarły siada i zaczyna mówić.
Wtedy Pan oddał go jego Matce.
Niesamowite świadectwo – wieść o Jezusie rozchodzi się po całej okolicy!
(Łk 7,11-17)
Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego, jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: „Nie płacz”. Potem przystąpił, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli. I rzekł: „Młodzieńcze, tobie mówię, wstań”. Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: „Wielki prorok powstał wśród nas i Bóg łaskawie nawiedził lud swój”. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moja, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie to wszystko otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.