Piotr pyta o przebaczenie. Czy mam w nieskończonośc przebaczać innym…?
Czasem mnie już krew zalewa i wpadam w złość, gdy ktoś powtarza na okrągło te same błędy i mnie krzywdzi…
Piotr pyta trochę przewrotnie – „czy aż 7 razy mam przebaczyć”. Stawia dośc dwysoko granicę. Przynajmniej tak myśli. Liczy może na odpowiedź Jezusa – siedem to już i tak dużo… A tymczasem Jezus odpowiada Siedemdziesiat siedem – co oznacza ZAWSZE.
Jezus pokazuje też Piotrowi i nam poprzez przypowieść źródło tej odpowiedzi. Królestwo Boga oparte jest na miłosierdziu. Ja doswiadczam oceanu miłosierdzia. Bóg ode mnie wymaga bym to ja obdarzał miłosierdziem innych. On daje mi wzór – grzechy przeciwko samej Miłości są potwornością. Ranią serce Boga. A On mimo wszytko przebacza. Grzechy ludzi wobec nas także są raniące. Bóg pragnie byśmy byli podobni do Niego. Byśmy wybaczali okazując miłosierdzie. Bo miłosierdzie to imię MIŁOŚCI.
Nie mamy nic co moglibyśmy oddać jako zadośćuczynienie za nasze grzechy i zło. Sługa prosi Pana o cierpliwość – mówi, że mu odda z czasem. A Pan obrazujacy tu Boga idzie o krok dalej – uwalnia go i DARUJE MU CAŁKOWICIE DŁUG… Ten sługa nie musi już nic oddawać. A tymczasem łapie na ulicy kogoś kto jest mu winien parę groszy i dusi go, wtrąca do więzienia… Zapomniał bardzo szybko o łasce jakiej doświadczył. Mógł być sprzedany za swój dług jako niewolnik. Razem z całą rodziną. Jego dług – jego grezch dotyka nie tylko jego ale i jego najbliższych.
Trezba przebaczyć Z SERCA! To serce musi być zdolne do prezbaczania. Wyćwiczone w miłości bliźniego, by rodziło MIŁOSIERDZIE. Nie możę być obłudne. Przy konfesjonale prosić o przebaczenie a później wymierzac karę tym którzy mają w swym oku drzazgę.
(Mt 18, 21-35)
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: „Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?” Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu”.
Nienawiść, pielegnowanie gniewu potrafią potwornie zatruć serce człowieka. Uczynić je skamieniałym.
(Syr 27, 30 – 28, 7)
Złość i gniew są obrzydliwościami, których trzyma się grzesznik. Tego, kto się mści, spotka pomsta od Pana, On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci. Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy. Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie swoich własnych grzechów? Sam, będąc ciałem, trwa w nienawiści, któż więc zyska dla niego odpuszczenie grzechów? Pamiętaj o rzeczach ostatecznych i przestań nienawidzić – o rozkładzie ciała, o śmierci, i trzymaj się przykazań! Pamiętaj o przykazaniach i nie miej w nienawiści bliźniego – o przymierzu Najwyższego, i daruj obrazę!
Pielęgnowanie goryczy, gniewy, złości. Rozpamiętywanie krzywd prowadzi serce człowieka w zatwardziałość. Prowadzi samego człowieka drogą odłączenia od Boga. Bo Bóg odpuszcza nam nasze winy, JAKO I MY WYBACZANY TYM, którzy wybocen nas zawinili. Tak się modlimy i o takie przebaczenie każdego dnia prosimy Boga. O wymaczenie na wzór tego, jak prezbaczamy. Miłosierdzie Boga to ocean. Jeśli ktoś przychodzi zaczerpnąc z odpowiednim usposobieniem, wówczas ten ocean obmywa z brudu. Gdy kroś przychodzi ze skamieniały sercem zaczyna nurzać się w bagnie i nawet nie dociera do wody.
(Rz 14, 7-9)
Bracia: Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi.
Wszytko dzieje się w Bogu…
Całę nasze życie jest w Nim zanurzone.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wole moją, pamięć i rozum. Weź wszytko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.