Paweł podejmuje cierpienia i tym dopełnia cierpień Pana. Będąc w Ciele Pana – w Kościele. Cierpi za Kościół. To jest pragnienie i przynaglenie które Paweł czuje. Które w nim działa – które go woła.
Paweł głosi Chrystusa. Głosi Kolosanom.
Paweł upomina. Naraża się. Cierpi. Pragnie by ludzie zobaczyli jak wielką walkę toczy on o Kościół. Nie chce tego dla własnej chwały ale dla pokrzepienia tych którzy może czują się osamotnieni. Nie zaopiekowani.
W Bogu jest cała mądrość – cały skarb mądrości.
(Kol 1,24-2,3)
Bracia: Teraz się raduję w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. Jego sługą stałem się według zleconego mi wobec was Bożego włodarstwa: mam wypełnić posłannictwo głoszenia słowa Bożego. Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, teraz została objawiona Jego świętym, którym Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród was, nadzieja chwały. Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie. Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie. Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielką walkę toczę o was i o tych, którzy są w Laodycei, i o tych wszystkich, którzy nie widzieli mnie osobiście, aby ich serca doznały pokrzepienia, aby zostali w miłości pouczeni, ku osiągnięciu całego bogactwa pełni zrozumienia, ku głębszemu poznaniu tajemnicy Boga, to jest Chrystusa. W Nim wszystkie skarby mądrości i wiedzy są ukryte.
Tylko do Boga wszytko ma dazyć. Tylko w Bogu człowiek powinien szukać spokoju i pokoju. Tylko do Niego kierować swe pragnienia.
(Ps 62,6-7.9)
REFREN: Pan jest opoką i zbawieniem moimJedynie w Bogu szukaj spokoju, duszo moja,
bo od Niego pochodzi moja nadzieja.
On tylko jest skałą i zbawieniem moim,
On moją twierdzą, więc się nie zachwieję.W każdym czasie
Jemu ufaj, narodzie.
Przed Nim wylejcie wasze serca:
Bóg jest naszą ucieczką.
Ewangelia pokazuje nastawienie serca człowieka. Czy mam serce i umysł otwarty na różne możliwości? Czy potrafię zadawać pytania o Jezusa i potem szukać szczerze ODPOWIEDZI? A może projektuję z góry odpowiedź i próbuję swoimi pytaniami, działniami sprawić, by ta zaprojektowana odpowiedź się potwierdziła w Bogu. A jak Bóg robi mi na przekór – jak Bóg chce mnie dotknąć cierpieniem, wytrącić z tej strefy komfortu to się obrażam, gniewam, wpadam w szał…
Jezus przychodzi z uzdrowieniem. Dokonuje go jakby ze względu na tych faryzeuszów. Wie o człowieku z uschniętą ręką. Wie też, że Go śledzą i zna ich myśli. Oni szukaja powodu do oskarżenia. Szukają drogi do zdyskredytowania Jezusa.
Jezus więc stawia ich wobec tego pytania które noszą i daje im odpowiedź. Wskazuje gdzoe mają tej odpowiedzi szukać. Czy wolno w szabat czynić dobrze, czy źle. JAKI JEST SENS SZABATU…! Czy się nie zafiksowaliście na samym prawie pomijając człowieka! Czy nie jesteście strażnikami bezdusznego prawa. O to ich chce zapytać przez to wydarzenie i to uzdrowienie. Jezus pyta i natychmiast daje konkretną, żywą, bezprecedensową odpowiedź. Nawet nei czeka na słowo od ludzi. Pokazuje na czym polega dzień PANA!
Jednakże ci do których kierował to wydarzenie, ci którymi chciał wstrząsnać i ich nawrócić – wpadli w szał! Naradzali się jak dopaśc Jezusa… Poczuli się zdyskredytowani!
(Łk 6,6-11)
W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: „Podnieś się i stań na środku”. Podniósł się i stanął. Wtedy Jezus rzekł do nich: „Pytam was: Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy wolno źle czynić? życie ocalić czy zniszczyć?” I spojrzawszy wokoło po wszystkich, rzekł do człowieka: „Wyciągnij rękę”. Uczynił to i jego ręka stała się znów zdrowa. Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi.
OTWARTOŚĆ – POSZUKIWANIE PRAWDY. To jest droga którą wskazuje mi dziś Pan.
Weź Mamo i rpzyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weż wszytko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszytkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.