Niesamowity obraz Królestwa Boga. Baranka, który stoi na szczycie góry Syjon. Wokół Ci którzy o Niego należą. Święci. Mają wypisane na czole, że należą do Boga. Nie gdzieś w ukryciu, pod ubraniem. Ale wprost an czole. Każdy kto spogla im w twarz, patrzy w oczy – widzi – ten jest własnością Pana. IMIĘ BOGA na czole. Imię Boga: MIŁOŚĆ! ŚWIĘTOŚĆ! ZBAWIENIE! Owocem ich życia jest Chwała, którą odają Bogu:
(Ap 14,1-3.4b-5)
Ja, Jan, ujrzałem: a oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mających imię Jego i imię Jego Ojca na czołach swoich wypisane. I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód i jakby głos wielkiego grzmotu. A głos, który usłyszałem, brzmiał jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy. I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy wykupionych z ziemi. Ci Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie. Ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka, a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są nienaganni.
To świakowie Boga, którzy zobaczyli co tak na prawę ma znaczenie. Nie patrzą w sposób ludzki, ale w sposób boży. Nie szukają pieniędzy, zysku. Nie określają drugiej osoby przez pryzmat wartości finansowej. Ale wręcz przeciwnie – spoglądają w intencję serca. To w sercu, w każdym człowieku zaczyna się KRÓLESTWO BOGA. Bóg jest Wszechmogący – nie potrzebuje środków finansowych. Jedyne co człowiek może Mu dać, to siebie samego, swoje serce i decyzję. Decyzję, by wrzucić wszytko co mam na swoje utrzymanie…
(Łk 21,1-4)
Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki. I rzekł: „Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie”.
Bóg traktuje człowieka poważnie, jako partnera w budowaniu Królestwa na ziemi. Nie jako żebraka, jak w innych religiach. On nie chce byśmy przychodzili i żebrali Jego łaski. Chce byśmy byli partnerami. Współdziałali i współpracowali. On dopomaga wówczas swoją łaską.
Bóg od swoich wpsółpracowników WYMAGA! Nie daje nic za darmo. Trzba się wysilić przy stwarzaniu na nowo. Trzeba podjąć trud nawrócenia. Trzeba przejsc od decyzji, przez żal aż po kratki konfesjonału.
Jezus Król na szyczie Syjonu pragnie zgromadzić wszystkich ludzi na tym wzgórzu. Każdego człowieka, który narodził się na ziemi. Chce przywrócić ludzkości RAJ UTRACONY. Życie w radości, pokoju i chwale. Każdy z nas, kto doswiadczył nawrócenia powołany jest do tego by ludzi pociagać do Boga. Pociągać na drogę nawrócenia. Ludzie kroczą w ciemnościach. Idą w prawdziwym mroku. Osoby ludzkie – to nie bezimeinny tłum. To ukształtowane palcami Boga osoby! Tchnienie Boga sprawia, że w każdym z tych serc pusluje potężne rpagnienie miłości. Niemożliwe do zaspokojenia poza Bogiem.
Bóg pragnie byśmy zwracali światu uwagę na wdowi grosz. Byśmy pokazywali życiem, postawą, działaniem to co tak na prawdę się liczy. Głosić Ewangelię jako chrześcijanin. Każdy człowiek ma swoja drogę. Swoje posłanie. Swoja ścieżkę do swiętości. Przez swoje wybory życiowe przybliża się lub oddala od Pana. Ale nigdy – tak długo jak żyje – nie zamyka sobie całkowicie drogi do Pana.
Najpierw by głosić EWANGELIĘ – trzeba ją poznać. Samemu zostać zewangelizowanym. Nakarmić się Ewangelią. Oczyścić w sobie obraz Pana. Spojrzeć na świat Jego oczami.
Dziś w Ewangeli JEZUS PATRZY! Trzeba się nauczyć patrzeć na świat tak jak on. Dostrzec tą wdowę która oddaje wszystko co ma, a nie skupiać się na setkach bogaczy wrzucajaćych z tego co im zbywa. Nauczyć się spojrzenia Jezusa. Przenikliwego patrzenia na świat.
Doprowadzić do Królowania Miłości w świecie.
Ewangelizacji można uczyć się w niezwykły sposób od samej Maryi. Całą miłość nadprzyrodzona w Duchu Świętym spotyka się z Nią – całą miłością stworzoną. Dokonuje się cud Wcielenia. Ona staje się Matką Boga. A Jednak ciągle stoi z tyłu, gdzieś w tle. Ewangelizuje miliardy! Logika Boga jest inna niż swiata. Nie ma licznika zewangelizowanych. Jest miernik temperatury serca. Jesy termometr Miłośći serca i postaw.
Maryja jest Rajem nigdy nie utraconym… Św. Ludwik twoerdził, że to o Jej sług, od Jej duchowych niewolnikó zacznie się wprowadzanie tego raju na nowo na ziemi. Jej słudzy przedstawią Jezusa na nowo wszytkim narodom…
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszytkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.