Bóg pragnie zbawienia każdego, bo KOCHA CZŁOWIEKA. Dlatego nieraz próbuje wstrząsnąć życiem człowieka. Przewraca je do góry nogami. Próbuje zrobić wszystko by człowiek w WOLNOŚCI WYBORU nawrócił się. Bóg pokaże kruchość tych misternych konstrukcji człowieka – władzy, bogactwa, zależności politycznych, hierarchi, zabezpieczeń… Subtelnie podpowie człowiekowi że nie tędy droga…. Czasem może to zrobić bardzo głośno – wtedy gdy człowiek już otwarcie łamie Boże prawo. W takih wypadkach Bóg otwarcie pokazuje, że robi źle. W ewangelii Jezus okonuje rozruby w świątyni Jerozolimskiej… Jednakże centrum tego fragmentu stanowi rozmowa o TRZECH DNIACH i rozmowa o ZBURZENIU JERUZALEM.
(J 2,13-22)
Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?”. Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”. Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”. On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zatem zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.
Słuchanie Boga to kontemplacja, ciągłe wracanie do rozmyślania. Wówczas nie ma potrzeby prowokować Boga do prowadzenia nas w wstrząsajace doświaczenia przyzywajace nas na właściwe tory.
[ĆD 64] Jest ono podjęciem [i powtórzeniem] tego trzeciego.
Powiedziałem „jest podjęciem” tzn. naprawia się je tak, by rozum nie szukając czego innego wytrwale rozważał, przechodząc w pamięci to, co już kontemplował w ćwiczeniach poprzednich. Te same trzy rozmowy końcowe.
Ćwiczenie 4 = Ćwiczenie 2 + Ćwiczenie 3
[ĆD 55-61,63]
Rozmyślanie przy pomocy trzech władz duszy, o pierwszym, drugim i trzecim grzechu.
Modlitwa przygotowawcza: Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały jego Boskiego Majestatu.
Wprowadzenie l. (…)ustalenie miejsca będzie polegać na widzeniu okiem wyobraźni i rozważeniu stanu duszy mojej jakby uwięzionej w tym ciele skazitelnym i całości złożonej z duszy i z ciała, przebywającej jakby na wygnaniu wśród dzikich zwierząt na tym padole ziemskim.
Wprowadzenie 2. Prosić o wielką i głęboką boleść i łzy za moje grzechy
Punkt 1. Przegląd [swych] grzechów. Przywieść sobie na pamięć wszystkie grzechy swego życia, badając je rok po roku, lub okres po okresie. Do tego trzy rzeczy są pomocne. Najpierw zbadać miejsce i dom, gdzie mieszkałem; po drugie zbadać sposób przestawania z drugimi; po trzecie zajęcia [obowiązki i prace], wśród których żyłem.
Punkt 2. Ważyć ciężkość grzechów, patrząc na ich szpetność i na złość, jaką ma w sobie każdy popełniony grzech śmiertelny, choćby nawet nie był zakazany 4s.
Punkt 3. Rozważyć, kimże ja jestem, umniejszając się przez następujące porównania. Po pierwsze – jakiż ja jestem w porównaniu ze wszystkimi ludźmi? Po drugie – czymże są ludzie w porównaniu ze wszystkimi aniołami i świętymi w raju? Po trzecie – rozważyć, czym są wszystkie stworzenia w porównaniu z Bogiem? A ja sam – czymże być mogę? Po czwarte rozważyć całe swe zepsucie i szpetność cielesną. Po piąte – spojrzeć na siebie jak na jakąś ranę i wrzód, z którego wypłynęło tyle grzechów, tyle niegodziwości i cały ten jad tak bardzo wstrętny.
Punkt 4. Rozważyć, kim jest Bóg, przeciw któremu zgrzeszyłem. Rozważyć przymioty jego Boskie i porównać z tym, co jest im przeciwne we mnie: jego mądrość z moją niewiedzą; jego wszechmoc z moją słabością; jego sprawiedliwość z moją niegodziwością; jego dobroć z moją złością.
Punkt 5. Okrzyk pełen zdziwienia i wielkiej miłości. Przechodzić w myśli wszystkie stworzenia [i dziwić się], jak one zezwoliły mi żyć, owszem przy życiu mię zachowały. Jak aniołowie, choć są mieczem Bożej sprawiedliwości, znosili mię i strzegli i modlili się za mnie? Jak święci mogli wstawiać się za mną i modlić się za mnie? A niebo, słońce, księżyc i gwiazdy? A żywioły, owoce, ptaki, ryby i zwierzęta? A ziemia sama – jak to się stało, że nie otworzyła się i nie pochłonęła mię, tworząc nowe piekło, abym na wieki doznawał w nim katuszy?
Rozmowa pierwsza. Skierowana do Pani naszej, aby mi wyjednała u Syna swego łaskę dotyczącą trzech rzeczy:
P o p i e r w s z e, abym miał wewnętrzne odczucie i poznanie swoich grzechów i odczuł wstręt do nich.
P o d r u g i e, abym odczuł nieład swych czynów, a brzydząc się nim poprawił się i uporządkował.
P o t r z e c i e – prosić o poznanie świata, abym czując doń wstręt odrzucił od siebie rzeczy światowe i próżne. Odmówić Zdrowaś Maryjo.
Rozmowa druga. Skierowana do Syna, aby mi to samo wyjednał u Ojca. Odmówić Duszo Chrystusowa.
Rozmowa trzecia. Skierowana do Ojca, aby on sam, Pan odwieczny, udzielił mi tego samego.
Odmówić Ojcze nasz.