Amos:
– Zawód: Rolni
– specjalność: Pasterz i specjalista od sadownictwa Sykomory
– zamieszkały: Juda
Wie jak paść owce, wie jak nacinać owoce sykomory, by szybciej dojrzewały. Ale jest też posłuszny Panu, który go powołał do głoszenia Słowa w Betel.
Dzisiejsze pierwsze czytanie pokazuje kapłana z Betel – Amazjasza – który przegania Amosa z powrotem do jego ziemi rodzinnej i jego zajęcia. Amos jednak, mimo, że zna swoją profesję, wie, że został powołany przez Pana. Nie odejdzie. Amos wie, że nie jest prorokiem, czy też nie pochodzi z rodu prorockiego. Posłał go Bóg. Wezwał go Bóg. Zatem głosi.
Amazjasz, kapłan w Betel, rzekł do Amosa: „Widzący”, idź sobie, uciekaj do ziemi Judy! I tam jedz chleb, i tam prorokuj! A w Betel więcej nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią i królewską budowlą”. I odpowiedział Amos Amazjaszowi: „Nie jestem ja prorokiem ani nie jestem synem proroków, gdyż jestem pasterzem i tym, który nacina sykomory. Od trzody bowiem wziął mnie Pan i rzekł do mnie Pan: „Idź, prorokuj do narodu mego, izraelskiego!”. (Am 7, 12-15)
Codzienność jest łatwiejsza. Wewnętrzny głos niejednego katolika jest jak głos Amazjasza. Wrócić do tego co lubię. Wrócić do tego co znam i jest dla mnie proste i nie wymaga przekraczania siebie. Wieść życie spokojne i proste. Tak uczynili Apostołowie po zmartwychwstaniu, przed zesłaniem Ducha Świętego. Siedzieli nad Jeziorem w jakiejś chałupie razem. Piotr powiedział, że idzie łowić ryby – reszta poszła z Nim. Jednak tam spotkał ich Pan… Po raz kolejny spotkał ich pan i zawrócił na drogę powołania. Co jednak z tymi wymówkami. Gdyby Amos usłuchał Amzjasza – miał bowiem swoje zajęcie – wówczas może tak jak młodzieniec z Ewangelii mający wiele posiadłości – odszedłby ZASMUCONY. Pójście za głosem tego świata objawia się koniec końców wewnętrznym smutkiem i poczuciem braku spełnienia w najgłębszych zakamarkach serca. Tych obszarach które może rozradować w pełni pójście za Panem. Za głosem powołania…
Gdy idzie się za głosem Boga, to wówczas totalnie. Bez zabezpieczeń. Bez trzosów, toreb. Bez laski. Tylko to co konieczne. Idzie się jako robotnik Boga, więc trzeba zdać się na swego „Pracodawcę”. Obowiązkiem pracodawcy jest odpowiednie wyposażenie miejsca pracy i pracownika w odpowiednie narzędzia. Co ciekawe współczesne prawo pracy nie dopuszcza pracownika na stanowisko pracy ze swoim – nie sprawdzonym i zaaprobowanym przez pracodawcę – sprzętem. To pracodawca odpowiada za miejsce pracy, warunki pracy i przejmuje owoce pracy dając pracownikowi zapłatę. Jezus jakby znał współczesne prawo pracy rozsyłając uczniów. To jest ich pierwsze doświadczenie głoszenia. Jezus prowadzi także szkolenie wstępne. Daje konkretną instrukcję działania. Krok po kroku. Pragnie by oni zdobyli to doświadczenie bo będzie im potrzebne przy wydarzeniach paschy ale szczególnie po Zesłaniu Ducha Świętego.
Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. „Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien”. I mówił do nich: „Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich”. Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali. (Mk 6, 7-13)
Poczuli, że mają udział w misji Jezusa. Że otrzymali od Niego niezwykłe dary.
Jezus wyposażył Apostołów odpowiednio do powołania – obdarzył ich błogosławieństwem duchowym. Potrzebnymi darami i łaskami na drogę. Udzielił im Ducha Świętego:
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa; On napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich – w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów poprzez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim mamy odkupienie przez Jego krew – odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski. Szczodrze ją na nas wylał w postaci wszelkiej mądrości i zrozumienia, przez to, że nam oznajmił tajemnicę swej woli według swego postanowienia, które przedtem w Nim powziął dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi. W Nim dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu – my, którzy już przedtem nadzieję złożyliśmy w Chrystusie. W Nim także i wy, usłyszawszy słowo prawdy, Dobrą Nowinę o waszym zbawieniu, w Nim również – uwierzywszy, zostaliście naznaczeni pieczęcią, Duchem Świętym, który był obiecany. On jest zadatkiem naszego dziedzictwa w oczekiwaniu na odkupienie, które nas uczyni własnością Boga, ku chwale Jego majestatu. (Ef 1, 3-14)
Celem jest Chwała Majestatu Boga. Chwała Boga. Głosimy Ewangelię ku chwale Boga.
To duchowe ubóstwo jest ważne. Bez zdawania się na swoje umiejętności, posiadane dobra. Zdać się na Boga. Powierzyć pod Jego kontrolę wszystko co mam.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga to wszystko pochodzi i Jemu to pragnę oddać jako wyraz mojej Miłości. Ty Mamo, która znasz wolę Boga i Jego powołanie wobec mnie – zarządzaj tym wszystkim, by stało się ofiara doskonałą na ołtarz Boga w Niebie. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.
Amen.