Tagi

, , , , , , , , , , ,

Dziś ostatnie godziny oczekiania na Zesłanie Ducha Świętego… Gdyby Pan nie Wstąpił do Nieba, nie posłałby Pocieszyciela. Pocieszyciel zaś wspomaga uczniów w głoszeniu. Głoszenie Ewangeli to zatem dar Boga w Duchu. O Dary Boga trzba prosić. O taką właśnie modlitwę prosił nas Pan:

„Proście Pana żniwa aby wyprawił robotników na żniwo swoje”

I każde głoszenie, wołanie powinno sie zaczynać od MODLITWY. Naśladowanie Pana to wychodzenie o brasku dnia na pustkowie i modlitwa. To wołanie do Ojca w odosobnieniu. To nieustanne potwarzanie imienia Ojca w każdym oddechu. Bez modlitwy nie przetrwa się drogi krzyża, obelg, wyśmiania, porównań, prób zepchniecia z drogi do Zbawienia, z drogi głoszenia Ewangelii, pokus. Potrzeba cięgle pyać na noow: „PANIE A CO TY NA TO?”.

Uczeń nie jest ponad Mistrza i potrzebuje uczyć się od Mistrza. Jezus pokazuje, że to co dla świata jest anty-wartością, On może podnieść do BŁOGOŁSAWIEŃSTWA. Wszystko zaczyna się od życia wewnętrznego, bo inaczej człowiek zaczyna szukać łtwiejszych dróg i zaczyna głosić sam siebie. Żeby głosić potrzeba być najpierw uczniem – słuchać samemu głoszenia Pana w Modlitwie. W głoszeniu musi być UBÓSTWO. Pokora modlitwy i nie głoszenie samego siebie – mam tylko Pana i Jego rozdaję.

Drugim filarem głoszenia jest misja od Kościoła – jedność z Kosciołem. Trzeba taka misję otrzymać w Kościele a nie isć samozwańczo. Bo idąc samemu – poza Kościołem łatwo pobłądzić. Kosciół jest rękami, nogami ale i mądrą radą ale i tym który czasem karci uczniów w imię Jezusa i na wór Jezusa w Wieczernikku po Zmartwychwstaniu. W dziejach Apostolskich i późniejszych listach wciąż widać Pawłą i Barnabę mocujących się z fałszywymi prorokami. Walczących z pierwszymi herezjami. W misji musi być ZALEŻNOĆ.

POKORA w misji to kolejny zfilarów głoszenia. Służenie Panu. Uniżenie się przed Nim. Pan zamierza przyjść do ludzi. Pan zamierza. On ma rosnąć, a ja się mam umneijszać. NIgdy nie powinienem GO przesłąniać.

Głosimy CHrystusa Paschalnego. UMĘCZONEGO i ZMARTWYCHWSTAŁEGO. JEśli zabraknie któregoś z tych aspektów głoszenie zaczyna się wykrzywiać. Nie można kogoś budzić na siłę ze snu. Można jedynie proponować i czekać aż sam zechce i zapragnie wstać. Trzeba głosić z pokorą, w ubóstwie, z miłością i kuturą – to jest prawdziwe ubóstwo duchowe. Nie z wykształcenia, mądrości, okrągłych słów rodzi się Ewangelizacja. Nie z fachowości czy popisywania się. Owszem trzeba się przygotować ale nie eksponować siebie przesłaniając Pana.

Ubóstwo w głoszeniu to też ubóstwo materialne – nie stawianie na bogate środki materialne. Bez trzosa i bez sandałów – z pustymi rękami w świat. „Jezusa trzeba przepowiadać w ubóstwie – bo ON JEST UBOGI” ś. Ignacy Loyola. Łaska nie jest związana z mediami głosenia. MOżna po nie sięgać i trzeba sięgać po dostępne srodki ale nie można się z nimi wiązać. Chrystus jest wszechmocny i wszyskto wykorzysta dla głoszenia Ewangelii – nawet ludzkie grzechy i sałbosci. Ale brak pokory i ubóstwa będzie blokował Jego działania.

JEszcze jeden filar tej drogi to CAŁKOWITE poświęcenie się misji. Nie można fłosić i przy okazji sprzedać czegoć, realizować jkaichś celi, budować swojej popularnosći w interecie, bo bycie katolikiem jest w modzie. Nie można wykorzystywać ewangelizacji do budowania znajomości, które mają służyć inym celom. Inaczej głosiciel stanie ię urzędnikiem, który z czasme urądzi sobie życie. Nikogo w drodze nie podrawiajcie, nie politykujcie nie bawcie się w kurtuazję…

Ostatni element głoszenia to bycie owcą w stadzie wilków Jezus posłał nas jak owce pomiędzy WILKI. Prześladowania, odrzucienie, niechęć to naturalny element głoszenia. Nie szukaj wygodniejszych warunków Nie chodź z domu do domu. Weź to co ci dają.

Trzeba głosić całą Ewangelię, nawet tą niewygodną. BO jak się coś pominie, jak się coś nagnie, to właśnie tam wśliźnei się szatan i wszytko zniweczy.

KRZYŻ TO KLUCZ DO OTWARCIA TYCH DRZWI!

Trzeba cięgla wracać do Słowa. Ciągle prówać go zrozumieć – waściwie zrozumieć. Potrzeba patrzenia na siebie:

Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi, i powiedział: „Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi ? ”Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z tym będzie? ”Odpowiedział mu Jezus: „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną”. Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: „Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?” Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać. (J 21,20-25)

Matko Najświętsza weź i przyjmij całą wonośc moją wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystk co mam i posiadam z ręki Boga to wszystko pochodzi i Jemu to pragnę oddać jako wyraz mojej miłosci. Ty Mamo, która znasz wolę Boga rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko MIŁOŚĆ i ŁASKĘ a one w zupełności mi wystarczą.