Tagi

, , , , , , , , ,

Jezus dziś mówi, że przyszedł rzucić ogień na ziemię. Ogień który ma zapłonąć.

Jezu pragnie by ten ogień zapłonął. Mówi o chrzcie – chrzcie krwi w krzyżu.

Ogień – to ogień Miłości, Ogień Ducha Świętego. Ogień, który będzie rozpalany przez sakramenty. A Sakramenty rodzą się z krzyża. Krzyża, który od samego początku jest, był i będzie znakiem sprzeciwu. Krzyż zawsze będzie budził emocje. Wobec krzyża człowiek musi się opowiedzieć. Opowiedzieć się po jednej ze stron.

W domu jest pięcioro – stare pokolenie reprezentowane przez ojca, matkę i teściową. Jest też młode pokolenie syn, i córka/synowa. Młode pokolenie jest przeciwko staremu pokoleniu. To co nowe budzi sprzeciw i bunt.

Jezus wzywa do pewnego konkretu, radykalizmu wiary – do bycia zimnym lub gorącym.

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej”. (Łk 12, 49-53)