Tagi
Bóg, droga, Duch Święty, duchowość, Jezus, Ojciec, pięgnacja, przemiana, rozwój, uprawa, winorośl, współpraca, wspołstwarzanie, wzrost
Niezwykłe są dzisiejsze obrazy winnic w Słowie Bożym.
Najpierw opowieść z ksiegi Izajasza. Plastyczna i bardzo obrazowa. Na koniec Izajasz wyjaśnia czym są poszczególne symbole: Winnicą jest dom Izraela, a lud Judy jest wybarnym i drogocennym szczepem winorośli. Owocami słodkimi miała byś sprawiedliwość i miłość, a winorośl urodziła cierpki krzyk grozy.
Porażka!? Porażka wielkiej inwestycji duchowej.
Wybrane miejsce – żyzny pagórek. Mnóstwo pracy włożonej w to, by winnica zaowocowała. Wybrana slachetna winorośl z wielkim potencjałem. Inwestycje – wieża, płoty, tłocznia gotowa do produkcji dorgocennego wina.
I porażka! Cierpkie jagody!
Wściekłość i rozżalenie gospodarza jest w pełni zrozumiałe. Zaczyna burzyć, niszczyć, odstępuje od pielęgnacji. Zamiast winnicy pojawi się tu pustkowie… Pustynia.
Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy! Przyjaciel mój miał winnicę na żyznym pagórku. Otóż okopał ją i oczyścił z kamieni, i zasadził w niej szlachetną winorośl; pośrodku niej zbudował wieżę, także i tłocznię w niej wykuł. I spodziewał się, że wyda winogrona, lecz ona cierpkie wydała jagody. „Teraz więc, o mieszkańcy Jeruzalem i mężowie z Judy, rozsądźcie, proszę, między Mną a winnicą moją. Co jeszcze miałem uczynić winnicy mojej, a nie uczyniłem w niej? Czemu, gdy czekałem, by winogrona wydała, ona cierpkie dała jagody? Więc dobrze! Pokażę wam, co uczynię winnicy mojej: rozbiorę jej żywopłot, by ją rozgrabiono, rozwalę jej ogrodzenie, by ją stratowano. Zamienię ją w pustynię, nie będzie przycinana ni plewiona, tak iż wzejdą osty i ciernie. Chmurom zakażę spuszczać na nią deszcz”. Otóż winnicą Pana Zastępów jest dom Izraela, a ludzie z Judy szczepem Jego wybranym. Oczekiwał On tam sprawiedliwości, a oto rozlew krwi, i prawowierności, a oto krzyk grozy. (Iz 5, 1-7)
Wchodząc głębiej w ten symboliczny obraz – Juda otrzymałą nieprawdopodobny kredyt zaufania i inwestycję ze strony Boga. Nieprawdopodobny potencjał rozwoju duchowego i owocowania. I zaprzepaściął go. Zmarnotwiła nieprawdopodobny potencjał i szansę.
Psalmista jeszcze mocniej podkreśla ten obraz. Jest jakby kontynuacją Słowa z ksiego Izajasza. Ludzie którzy się opamiętali wołają o powrót gospodarza. Woają o ocalenie tej winnicy. Zawiera obietnicę trwania i pracy nd przyniesieniem dobrych owoców:
Winnicą Pana jest dom Izraela
Przeniosłeś winorośl z Egiptu
i zasadziłeś ją, wygnawszy pogan.
Rozpostarła swe pędy aż do Morza,
aż do Rzeki swoje latorośle.Dlaczego zburzyłeś jej ogrodzenie
i każdy przechodzień zrywa jej grona?
Niszczy ją dzik leśny
i obgryzają polne zwierzęta.Powróć, Boże Zastępów,
wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl.
Chroń to, co zasadziła Twoja prawica,
latorośl, którą umocniłeś dla siebie.Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie,
daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili.
Odnów nas, Panie, Boże Zastępów,
i rozjaśnij nad nami swoje oblicze,
a będziemy zbawieni.(Ps 80 (79), 9 i 12. 13-14. 15-16. 19-20)
Słowo z Listu do FIlipian pokazuje jak ten potencjał można wykorzystać. Każdy człowiek jest taką winnicą przygotowaną i zasadzoną przez Boga. Z troską uprawianą i z oczekiwaniem na słodkie owoce.
Trzeba się zwrócić ku boskiemu Ogrodnikowi. Wpsółpracować z Tym, który nad nami pracuje. Współdziałać z nim. On nas wspomoże, przytnie chore gałązki. Podleje w czas posuchy. OSłoni przed silnym wiatrem czy palącym słońcem. Odpędzi ptaki i szkodniki, ochroni przed grabieżcami.
Wszystko czego potrzeba to WSPÓŁPRACY z Nim!
O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. Na koniec, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to bierzcie pod rozwagę. Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami. (Flp 4, 6-9)
Aklamacja naprowadza jeszcze głębiej w tym duchowym obrazie. Każe spojrzeć na to, że to nie my założyliśmy winnicę. Nie my zasadziliśmy samych siebie. Nie my decysujemy o naszym otoczeniu, osłonach od wiatru, grabeżców. To ON OGRODNIK.
To BÓG MNIE WYBRAŁ! TO ON MNIE PIERWOTNIE WYBRAŁ, BYM SZEDŁ I OWOCOWAŁ!
Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili. (J 15, 16)
Jezus w swojej przypowieści idzie jeszcze krok dalej. Pokazuje że Ojciec współpracuje z Nami w opiece nad winnicą. Pragnie naszej współpracy i oddaje winnicę w dzierżawę.
Ojciec stworzył świat i stworzył człowieka. Pragnie teraz z człowiekiem współstwarzać świat. Zwłaszcza z tymi, którzy w szczególny sposób chcą z Nim współpracować. Ufa człowiekowi. A jednak tajemnicą pozostanie przewrotnośc ludzkiego serca. Chciwość i pycha człowieka. Człowieka który jest w pełni świadom do kogo nalezy winnica i owoce. Człowieka który jest swiadom tego, że jest tylko współpracownikiem a nie właścicielem. Człowieka który przez przestępstwo i zabójstwo chce zostać właścicielem winnicy, a sprowadza na siebie śmierć. Niezwykła jest tajemnica pycy ludzkiego serca.
Właściciel posyła. Posyła przestrogi. Swoje sługi. Posyła ludzi którzy nawołuja do opamiętania. Najpierw trzech, potem jeszcze więcej, aż w końcu posyła Syna. Ostatecznie sam przychodzi. Najpierw stuka do drzwi serc tych ludzi trzykrotnie wołaniem miłosierdzia. Na koniec przychodzi ze sprawiedliwoscią. Człowiek odrzucajaćy miłosierdzie wpada w coraz wiekszy i głębszy grzech. Gdy przyjdzie gospodarz najemcy zaczną z Nim przegrana wojnę. Do końca mają szansę przyjsc do Właściciela po przebaczenie – upaść przed nim z pokorą błagając o przebaczenie. Jednak patrząc na ich narastajacy grzech. Kolejne zabójstwa widać że brną w coraz większy rozłam. Dokonają samosądu i zaczną walczyć z Właścicielem. Sprawiedliwośc się dokona. Nie ma rozłamu między sprawiedliwością a miłosierdziem. Sprawiedliwosć i miłosierdzie są nierozerwalnie połączone ze sobą.
Rozlnicy wyrzuciliz winnicy Syna. Odrzucili kamień węgielny – podbudowę – fundament Kościoła. Odrzucili i zabili Jezusa poza murami Jeruzalem. A On po Zmartwychwstaniu – jako Bóg- Człowiek sam stał się konarem winnej latorośli. Od teraz to już On jest Tym, z którego życiodajne soki czerpie każdy w Nego włączony. Soki Ducha Świętego. Zaś ogrodnik – Ojciec – wciąż opiekuje się tą winoroślą.
Trzeba mi zatem wołać za psalmistą w pokorze, ze świadomosćią, że jako ochrzczony jestem małym listkiem, maleńką gałązką tej wielkiej latorośli Kościoła:
Powróć, Boże Zastępów,
wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl.
Chroń to, co zasadziła Twoja prawica,
latorośl, którą umocniłeś dla siebie.
Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie,
daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili.
Odnów nas, Panie, Boże Zastępów,
i rozjaśnij nad nami swoje oblicze,
a będziemy zbawieni.
Jezu cichy i serca pokornego – daj mi nowe życie – uczyń serce moja na wzór serca Twego.