Tagi

, , , , , , , , ,

Jezus mówi trudną naukę o Eucharystii, wiedząc, że pierwsza Eucharystia pod Jego przewodnictwem odbędzie się za kilka moze kilkanaście miesiecy! Bardzo trudne to słowa dla ludzi zgromadzonych w synagodze. Te słowa można pojac tylko WIARĄ a nie zrozumieć i pojąc umysłem, dlatego wielu odchodzi… Jezus z nimi nie pertraktuje, nie idzie na teologiczne ustępstwa… On szanuje ludzka wolnosc i pozwala im po prostu odejść…

 

W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem”. Wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli mówiło: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?” Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: „To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą”. Jezus bowiem od początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”. (J 6,55.60-69)

 

Jezus mówi w Synagodze, miejscu gdzie spotykają się ludzie wiary. Mówi jednak o takich sprawach które przerosły wielu z uczestników tego spotkania.

Mówi, że:

„Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem”

I mówi to, wiedząc, że pierwsza Eucharystia pod Jego przewodnictwem odbędzie się za kilka moze kilkanaście miesiecy! Bardzo trudne to słowa dla ludzi zgromadzonych w synagodze. Te słowa można pojac tylko WIARĄ a nie zrozumieć i pojąc umysłem, dlatego wielu mówi:

„Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?”

Jezus, który zna ludzkie serce, zna te myśli. Mówi:

Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: „To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą”.

DUCH DAJE ŻYCIE. POKARMEM JEST CIAŁO PANA.

Jezus nawołuje do wiary i do duchowości – życia w Duchu. Do życia wewnętrznego.

Ciało w świecie duchowym na nic się nie przyadaje. Jezus cały czas odwołuje się do WIARY!

Jezus bowiem od początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”.

którzy to są, co nie WIERZĄ!

Wiara to łaska – łaska pociagnięcia przez Ojca! Dar Ducha Świętego.
Jezus nie patrzy na liczebnośc. Nie zatrzymuje nikogo ustępstwami. Mówi jak jest:

Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”.

Ta Eangelia to pytanie o powody trwania przy JEzusie, o kondycję WIARY. O budowanie na fundamencie wiary.

To pytanie tak mocno rozbrzmiewa dziś w Kościele kąsanym przez diabła. Kościele z którego tak wielu ludzi idchodi poszukując dobrych powodów – bo przecież tam jest pedofilia, bo tam tylko kasa się liczy, bo przez lata wypadało mi być co niedzielę na Mszy. Ale teraz mam już powód…

Ta Ewangelia mówi o największym darze Kościoła. Owszem można mieć wiele zastrzeżeń do funkcjonowania kościoła hierarchicznego i instytucjonalnego, ale czy to jest powód by odejść od Jezusa i Kościoła przez duże „K”…?


Panie, przymnóż mi WIARY! Przynieś pokorę i ubóstwo serca, by było pojemne na Twoją naukę. WLej w me serce dar posłuszeństwa i zależności wobec Ojca. Bym kroczył drogą ku zbawieniu rozeznajac Jego Słowo.

Prowadź Panie i przymnóż mi WIARY!