Tagi
dialog, Duch Święty, Jezus, krzyż, narodziny, Nikodem, prawda, przemiana, wywyższenie, życzliwość
FUNDAMENT
Praesupponendum (ĆD[22]) mówi o tym, że:
- W relacji z drugim człowiekiem ważna jest postawa uprzedzajacej życzliwości,
- każdy człowiek ma swoją drogę odkrywania Boga,
- każdy człowiek ma swoje tempo dochodzenia do Boga,
- Bóg szanuje wolność i się nie narzuca, tak samo i my winniśmy szanowac wolnosc innych
- To Jezus inicjuje spotkania z człowiekiem oraz jego nawrócenie
Jednym ze spotkań Jezusa z osobą która mogłby by mieć negatywne nastawienie do Niego, jest nocna rozmowa z Nikodemem. Tym który jako faryzeusz, żyd, musiał się wiele nasłuchać o Jezusie. I nie były to superlatywy, a wręcz przeciwnie. Jednak miał otwarte serce i nie wierzył plotkom – postanowił sprawdzić sam:
Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Niego nocą i powiedział Mu: Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim». W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. Nikodem powiedział do Niego: Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się? Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha. W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: Jakżeż to się może stać? Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu. (J 3,1-21)
Ciekawe, że Nikodem wyraża przedziwne zdanie, które musiało krazyć wśród faryzeuszów. Byli świadomi, że dziłalnośc Jezusa jest spójna z zapowiedziami Starego Testamentu. Jednak Jezus nie pasował do ich wyobrażeń Mesjasza. Biedak, urodzony gdzieś na wsi pod Jerozolima. Wychowany w Nazarecie – na prowincji. Taki ktoś miałby poprowadzić Izrael do wyzwolenia?
Jednak Nikodem pozostaje na tym, że czyny Jezusa są spójne ze Starym Testamentem i chce sprawę zbadać:
„Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim».”
Jezus dostosowuje metodę i odpowiedź do poziomu wykształcenia rozmówcy. Daje mu przedziwną odpowiedź:
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego.”
Na która Nikodem reaguje w sposób dość naturalny. Musi być trochę zaskoczony, ale odpowiada prosto. Zgodnie z nauką i obserwacją świata:
„Nikodem powiedział do Niego:
Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem?
Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?”
Jezus pokazuje Nikodemowi, że mówi o wierze. Tak jak w rozmowie z Samarytanką symbolem wiary była woda żywa, tak tutaj sa nim narodziny z Ducha:
Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.
Jezus kieruje wzrok Nikodema poza zasłony znaków. Odwołuje się do jego wiary. Do jego spojrzenia wiary. Wskazuje na Ducha jako na źródło ponownych narodzin.
Nikodem jednak nadal nie do końca rozumie. Najpierw Jezus mówi o ponownych narodzinach, teraz o tym, że człowiek ejst jak wiatr. O co chodzi:
W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: Jakżeż to się może stać?
Jezus zatem odwołuje się do jego wykształcenia teologicznego. Do jego wiedzy. Daje mu rozległy wykład z WIARY:
Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz?
Mówi bardzo jasno swemu rozmówcy, że nalezy spojrzeć w to co niewidzialne i duchowe. Pokazuje mu też, dlaczego używa symboli ponownych narodzin i wiatru. To sa tylko obrazy, podobieństwa. Jak inaczej ma powiedzieć człowiekowi żyjącemu w swiecie materialnym o rzeczach niewidzialnych:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich?
Wiara i Mesjasz pochodzą od Boga:
I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.
Jezus odwołuje się też do historii biblijnej o węzu miedzianym, który ocalał ukąszonych, gdy na niego spojrzeli. Tam też waż to tylko symbol, a działajacym jest zawsze Bóg. Kluczem do uzdrowienia jest WIARA:
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.
Potem Jezus mówi o swej mesjańskiej misji. Naprowadza Nikodema na to kim jest. Nikodem nazwał Go prorokiem. Jezus odwołujac sie do wiedzy i wykształcenia Nikodema pokazuje mu, że jest Mesjaszem:
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.
To Słowo pokazuje, że w codzenności, w dialogu z innymi, w Ewangelizacji nalezy poszukiwać właściwego jezyka, by dotrzeć do danej osoby. Jezus nic nie narzuca. Nie odpowiada w pierwszym zdaniu. Widzicie we mnei proroka, a ja jestem Mesjaszem. Wierz we mnie i wracaj skad przyszedłeś.
Jezus pozwala Nikodemowi ODKRYWAĆ prawdę. uchyla rąbka – tyle ile Nikodem potrafi przyjac. Potem troszkę więcej i wiecej.
Gdy w końcu grunt jest gotowy, Jezus opowiada całe sedno swej misji. Jezus mówi tez o wywyższeniu. Pewnie jest świadom, że te dłonie. Że dłonie Nikodema zdejmą Go z krzyża. Że ten człowiek, który teraz przyszedł w srodku nocy, później wieczór Wielkiego piatku będzie jednym z tych, którzy nie uciekną. A wręcz przeciwnie – pójdzie do Piłata z odwagą i poprosi o Jego ciało! Wtedt, gdy wiekszośc Apostołów będzie sie chowała po katach ze strachu.
LEADERSHIP PO IGNACJAŃSKU:
To Słowo pokazuje też, ze każdy człowiek ma swój rytm dochodzenia do rawdy. Że dobry leader potrafi zadawać dobre pytania i zadawać dobre zadania swym podwłądnym powiększajac wymagania i prowadząc do tego, ze ludzie sami powoli odkrywają prawdę. I staje się ona ICH PRAWDĄ – nie czymś narzuconym bezsprzecznie przez nie cierpiacy sprzeciwu autorytet.
Panie daj mi łaskę prowadzenia innych ku Prawdzie. Zadawnai pytań. Znajdowania jezyka by pomóc ludziom odkrywac Ciebie kroczek po kroczku. Bez przyspieszania i ponaglania…