Tagi
chleb, ciało, Jezus, krew, paradoks, paradoksy, pokarm, przemiana, wiara, Wino, wskrzeszenie, zbawienie, życie
Trudno się dziwić Żydom. Posprzeczali się między sobą o Słowo. Wiara pełna jest paradoksów, Bóg jest ich pełen – inaczej, gdyby wszystko było możliwe do objęcia ludzkim umysłem On nie byłby Nieskończony i Wszechmogący. Gdyby nie było paradoksów nie było by potrzeba WIARY…
Tak samo jest w pierwszym czytaniu – Ananiasz nie obejmuje tego – to jest paradoks. Paweł z Tarsu chce chrztu – ten który ma na rękach krew tylu chrześcijan? Paradoks. Ale idzie- wierzy Słowu Boga – spiera się z nim, ale idzie – nie moja wola, ale Twoja niech się stanie…
Żydzi sprzeczali się między sobą mówiąc: „Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?” Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. (J 6,52-59)
Żydzi sprzeczają się. Starają się objąć rzeczywistość wiedzą, księgami przykazań, nauką, filozofią… Nie da się. To co mówi Jezus ma w sobie jakąś sprzeczność. Mamy go zjeść? Ale i nie zjeść. Mamy się karmić Jego Ciałem i pić Krew. Przecież to świętość. Każda kropla krwi ludzkiej. Jak to?
Ale chcieli to pojąć. Sprzeczali się. Szukali zrozumienia. Nie zamknęli się.
Jezus przychodzi i staram się im to wyjaśnić.
Zaczyna jeszcze większym paradoksem:
„Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.”
Kto nie będzie Go jadł ten nie będzie miał życia? Jemy chleb, mięso, owoce i żyjemy. Paradoks goni tu paradoks. By wejść w Słowo Jezusa potrzeba WIARY. Zwłaszcza że Żydzi nie mają pojęcia o Zmartwychwstaniu, o Eucharystii, o tym co się dopiero wydarzy w Wieczerniku. Może to jakaś symbolika. Może chodzi że mamy oglądać Go w Ciele?
A Jezus idzie jeszcze głębiej:
„Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.”
Wyjaśnia im o jakie życie tak na prawdę chodzi. Chodzi o wieczność. O Niebo. O wskrzeszenie. To już nie chodzi o pokarm na życie doczesne. Ale na to po śmierci.
Paradoksalne nadal, ale ma już jakieś pierwsze przebłyski całości. Coś się zaczyna układać.
Więc Jezus chce wyjaśnić o co chodzi z tym Ciałem i Krwią.
Najpierw wyprowadza ich na cienki lód wiary – znów w paradoks:
„Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem.”
To nie symbol, to nie przenośnia, to prawda. Moje Ciało i Krew – takie prawdziwe jak tu widzicie! To zdanie musiało ich wprawić w osłupienie…
A Jezus dodaje słowa dotyczące Jedności:
„Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim.”
Jezus dalej wyjaśnia skąd ta jedność i dlaczego jest tak ważna:
„Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.”
Jedność po spożyciu Chleba jest taka jaką ma Ojciec i Syn.
Jezus posłany przez ŻYJĄCEGO – Stwórcę życia
Jezus ŻYJĄCY – Pan życia i śmierci
Jezus ożywiający – bo człowiek będzie przez NIEGO ŻYŁA na wieki
Jezus pokazuje jeszcze cechy Chleba niebieskiego:
„To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.
Chleb niebiański, dar z Nieba od Ojca.
Chleb za którym kryją się niezliczone paradoksy wymagające wiary, by je przyjąć i umieć wejść w głębię Słów Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Jak niezwykła i niezgłębiona jest Eucharystia. Nie do objęcia ludzkim umysłem. Okruchy chleba, parę kropel wina i dokonuje się coś niesłychanego – te substancje zamieniają się w Ciało i Krew Pana. Na słowa i czynności Kapłana – człowieka wybranego spośród ludzi…
Niepojęta jest moc Eucharystii.
Panie, daj mi wejść w głębię Eucharystii. Jej piękna i jej zadziwiających paradoksów. Daj mi oczy WIARY bym widział i umiał dostrzec głębię. Bym potrafił wejść poza to co widzialne, odczuwalne i namacalne. Bym w Eucharystii potrafił wejść w przestrzeń Ducha. Pokarmu na życie duchowe, życie wewnętrzne.
Przynieś Panie dar WIARY!