Tagi

, , , , , , , , , , , , ,

Dzisiejsza Ewangelia mówi o zwodzicielach, o tych, którzy będą nas pociagali w różne strony oddalając od Boga – często pod pozorami dobra. O ludziach, złych duchach, którzy będą karmili nas pokusami. Jak nie dać się zwieść? Jak nie poddac się wym pokusom? Jak nie pobłądzić?

Jezus mówi dziś wiele o czujnosći przedstwiając dość mroczną wizję przyszłości. Odpowiada na ludzki zachwyt tym co zewnętrzne. Na zapatrzenie się w doczesne bogactwo świątyni. Zabiera swych słucahczy z tu i teraz. Z tego zachwytu nad stroną zewnętrzą i prowadzi ich wzrok w przyszłosć, pokazuje, że nawet światynia to coś przemijajacego, a prawdziwe bogactwo i skarb jest w przestrzeni ducha. W stałości serca. W tym by nie dać się zwieść…

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”. Zapytali Go: „Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?” Jezus odpowiedział: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „Ja jestem” oraz: „nadszedł czas”. Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec”. Wtedy mówił do nich: „Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie”. (Łk 21,5-11)

Św. Ludwik wskazywał w punkcie 16 „Tajemnicy Maryi” na niezwykłe imię Niepokalanej, jakie nadał Jej św. Augustyn. „Żywa Forma” w której kształował się Jezus jako Bóg i Człowiek. W kolejnym punkcie rowija tą myśl, jakby pokazując niezwykłą odpowiedź na dzisiejsze polecenie Jezusa. Metodę na to, by nie dosięgły człowieka pokusy. Miejsce, w którym człowiek może się przed nimi bezpiecznie schronić…

Nieprawdopodobna, niesamowita i niewypowiedziana to jest tajemnica. Wcielenie… Już niedługo cały Kościół będzie ją kontemplował… Bóg-Człowiek rowija się w łonie kobiety – Maryi. Tak niewykły cud wymagał łona nie pokalanego grzechem pierworodnym – w Jej NIEPOKALANYM ŁONIE. To wszystko dzieje się w ogromnej wolności. Na „TAK” (FIAT) Maryi. Bez naruszenia Jej wolności! Ona przyjmuje Ducha Świętego – NIEPOKALANE POCZĘCIE i sama zyskuje to niesamowite imię: „NIEPOKALANE POCZĘCIE”, którym nieraz przedstawia się w czasie obajwień. Ona skupiajaca w sobie miłosć całego stworzenia przyjęła całą Miłość nadprzyrodzoną w Duchu Świętym i w Jej łonie począł się Bóg-Człowiek. Miłość przyrodzona i nadprzyrodzona. W osobie człowieka – korony stworzenia a zarazem Syna Bożego… Niepojęta tajemnica… A w tym wszystkim Ona:

„Maryja jest wielką formą Bożą, uczzynioną przez Ducha Świętego po to, by uformować według natury ludzkiej Boga-Człowieka przez zjednoczenie hipostatyczne (zjednoczenie w jego naturze boskiej i ludzkiej zarazem) i aby formować człowieka Bożego przez łaskę […]”

Patrząc jeszcze wczęsniej. Ona rodzi swego Stworzyciela! Tak będzie mówiła modlitwa Prefacji za kilka tygodni! Człowiek został ukształtowany przed wiekami na wzór Jezusa. A teraz w Jej łonie ludzka natura Jezusa nabiera swych kształtów. W Jej łonie każdy z nas ma zatem swój początek, swoje miejsce. To tam każdy z nas może być kształtowany.

Ale to nie koniec! Św. Ludwik idzie jeszcze dalej…

„Nie brak tej formie [MARYI] żadnego rysu Boskiego podobieństwa. Ktokolwiek rzucił się do tej formy, którą jest Maryja, i pozwala się w niej urabiać, otrzymuje wszystkie rysy Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga, i to w sposób łagodny, dostosowany do słąbości ludzkiej, bez wielu trudów i pracy, w sposób pewny, bez obawy złudzeń, albowiem szatan nigdy nie miał i nigdy nie będzie miał przystępu do Maryi, świętej, niepokalanej, bez najmniejszego cienia skazy grzechu.”

Niesamowite! To ejst odpowiedź na dzisiejszą Ewangelię. Ukruywajac się w Maryi ma się pewność bycia bezpiecznym od pokus. Od zwodzenia przez złę duchy – one nie mają tam dostępu. Ponadto Maryja formuje serce i ducha w sposób deliaktny, matczyny. Buduje prawdziwe bogactwo drogocennych kamieni świątyni SERCA człowieka! Nie tej fozycznej ale tej prawdziwej siatyni – duchowej! Ona kształtuje człowieka na wzór Syna. Jakby rodzi nas tak jak zrodziłą Syna. Nadaje nam kształty na wzór tego którego nosiła w swym łonie.

U Niej, u Mamy jest bezpieczeństwo, pokój. Tam nei ma dostępu zły duch i zwodziciele. Ona szafarka łask, pośredniczka łask potrafi człowieka zaprowadzić na wyżyny swiętości. Wyżyny podobieństwa do Jezusa. Przed oblicze Ojca.

Matko zamknij mnie powygnanego, zniekształconego w swej żywej formie. Ogrzej ciepłem swej Miłości bym stał się plastyczny. Wypal swym Matczynym gorącym sercem wszelkie skazy i zabrudzenia i spraw by przybrał kształt na wzór Twego Syna ma mojego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Kształtuj mnie Mamo. Przybliżaj do wzorca, jakim jest Jezus. Formuj mnie. Wypraszaj zdroje łąsk.

Weź Panie i przyjmij całą wolność moją, pamieć moją, rozum  wolę. Weź moje uczucia i emocje. Wszystko to co mam i posiadam. To co czyni mnei twardym i mało plastycznym na kształtowanie ku świeości. Zabierz Panie wszystko to co mam, bo z Twojej ręki to pochodzi a ja Tobie chcę to oddać. Ty tym rozporządzaj.

Daj mi tylko Miłosć i Łaskę. Daj mi Mamę, Maryję by mnei wychowywała. A to mi w zupełności wystarczy.