Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie. Rzekli więc do Niego żydzi: Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie? A On rzekł do nich: Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich. Powiedzieli do Niego: Kimże Ty jesteś? Odpowiedział im Jezus: Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię? Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego. A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu. Rzekł więc do nich Jezus: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba. Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego. (J 8,21-30)
JEZUS SAM WYBRAŁ DROGĘ ZBAWIENIA. ROZMAWIAŁ O NIEJ NIE RAZ Z OJCEM.
Pascha Pana – przed Piłatem
Kolejny obraz po sądzie religijnym u Annasza i Kajfasza to są cywilny przed Piłatem. Piałtem, który wielokrotnie uznaje Jezusa za NIEWINNEGO! A jednak przegrywa wojnę z piekłem – bo próbuje przechytrzyć diabła. Przegrywa i skazuje Tego, którego ogłasza publicznie niewinnym na śmierć krzyżową!
TŁO
Wysoka Rada speiszy się mocno, by się uwinać przed Paschą. Nie chcą się skalać więc stają przed twierdzą Antonią, w której reyzduje Piłat. Nie przekrocza progu twierdzy, gdyż jak sądzą przebywajac w domu poganina skalaliby swe serce. Wykrzywiony sąd, gdzie skazali Jezusa na śmierć nie wzbudził w nich jednak wyrzutów sumienia.
Piłat wie, że nie wejdą do srodka. Wychodzi do nich i pyta: „Jaką skargę wnosicie?”
Sanchedryn wie, że oskarżenia które wytoczyli w nocy nie zrobią wrażenia na Piłącie. Wykpi ich. Może nawet każe wychłostać dla przykładu, żeby nie zawracać mu głowy. Wytaczają więc wielkie działa – ZUPEŁNIE INNE OSKARŻENIA!
„Gdyby to nie był złoczyńca nie wydalibyśmy Go tobie!”
Piłat nadal ich nie poważa i chce by sobie poszli: „Weźcie Go i wy osądźcie według waszego Prawa”
Sanchedryn zna słowo klucz. Taka waga czynu, zeby zasugiwała na śmierć. Wtedy Piłąt się zainteresuje. Mówią: „Nam nie wolno nikogo ZABIĆ!”
Zadziałało. Piłat rozpoczyna nowy proces według prawa rzymskiego. Jednego z najlepiej rowiniętego prawodastwa w ówczesnym świecie i czasie.
NIEWINNY PO RAZ PIERWSZY
Szatan uwielbia grać na emocjach. Wie, że nieuporzadkowane emocje to jego sprzymierzeniec. Zaczyna więc podpowiadać Sanchedrynowi pomysły. Starsi Izraela zaczynają głośno jeden przez drugiego wytaczać argumenty. Zarzuty polityczne. Wiedzą, że Piłat to polityk, który chce mieć spokój w swej prowincji i się wykazać.
Mówią więc: „Podburza nasz naród!” „Zakazuje płącić podatki Cezarowi!” „Mówi, że jest Mesjaszem, czyli Chrystusem, Królem!”
Oni, którzy sami nienawidzą Cesarza i jego podatkó! Oni którzy chętnie by poszli w rewolucji za swoim królem i wypędzili rzymian ze swego kraju! Wytaczają takie oskarżenia! CEL – tylko to się liczy – ON MA UMRZEĆ! Nie ważna jest prawda.
Piłat wykorzystuje to, że żydzi nie wejdą do pretorium. Zachowuje prawo – nie daje się sprowokować. Wchodzi do srodka i przywołuje Jezusa. Przesłuchuje:
Piłat: „Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?”
Jezus: „Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o mnie?”
Piłat: „Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i Arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?”
Jezus: „Królestwo moje nie jest z tego świata. GDyby królestwo moje było z tego świata słudzy moi bili by się o Mnie, bym nie został wydany żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd!”
Piłat: „A więc jesteś Królem?”
Jezus ogłasza wreszcie wobec władzy większości świata. Wobec przedstawiciela cesarza rzymskiego: „TAK JESTEM KRÓLEM!” Dodaje: „Ja sie na to narodziłem i na to przyszedłem na świat aby dać świadectwo prawdzie. Każdy kto jest z prawdy słcuha mego głosu”
Piłat zaczyna rzumieć, że Jezus jest niewygodny dla Sanchedrynu i że wydali Go przez zawiść. Odpowiada lakonicznie: „Cóż to jest Prawda?”
Wychodzi do Żydów i mówi:
„JA NIE ZNAJDUJĘ W NIM ŻADNEJ WINY”
Pośród członków Sanchedrynu musiało zawrzeć! Emocje. Coraz większe. Szatan ma autostradę do ich serc. Autotradę rozbuchanych nie uporządkwanych emocji skierowanch przeciwko Synowi Boga!
Szatan podpowiada kolejny sposób. Czuły punk Piłąta to pokój w mieście. Brak rozruchów. Tłum. Podburzmy tłum.
Gdyby tylko Piłat pozostał twardo przy swym wyroku i sam nie poddał się emocjom przeciłąby tą spiralę zła.
NIEWINNY PO RAZ DRUGI
Sanchedryn podburza lud pod bramą twierdzy. Zaczyna się wrzawa popierana litanią oskarżeń ze strony Sanchedrynu.
Piłat wraca do przesłuchania: „Nic nie odpowiesz na to?”
JEZUS MILCZY!
Piłat dziwi się temu milczeniu. Ale wie że milczenie to wskazówka. Wrzawa i emocje tłumu z jednej strony. A z drugiej milczenie!
Jezus już mu odpowiedział: PRAWDA STOI PRZED PIŁATEM! Nic więcej nie trzeba dodawać.
Tłum krzyczy: „Zwodzi ludzi od Galilei aż po Jerozolimę”
GALILEA. Piłat szybko znajduje rozwiązanie. Galilea – Herod. Trzeba to na niego zrzucić. Dam Herodowi troszkę władzy – neich sobie Go osądzi…