Jezus rozsyła swoich robotników na żniwo. Posyła 72 osoby po dwóch. Czyli 36 par ludzi. W zasadzie niedużo – patrząc na fakt że szły za nim tysiące ludzi. Posyła ich tam, gdzie SAM zamierza przyjść. Ciekawe. Bóg chce z nami współpracować. W końcu chodzi o to by ON TAM PRZYSZEDŁ. Całe zadanie Ewangelizacji to przygotowanie GRUNTU POD PRZYJŚCIE JEZUSA. Chodzi o grunt ludzkiego serca.
To Jezus ich wybiera i to Jezus ich posyła. Prosi wszystkich innych o MODLITWĘ. o Modlitwę by On zechciał rozesłać więcej. Nie działa ad hoc. Nie daje nic za darmo, tak, żeby człowiek się nie musiał o nic starać. Uzależnia rozesłanie swych robotników od modlitwy.
Jezus nie ukrywa że to misja która może być zabójcza. Posyła ich jak owce między wilki. Na pewną śmierć. Na setki problemów i przeciwności.
Ponadto mają iść bez wyposażenia. Bez żadnego zabezpieczenia. Kompletnie zdani na Pana. Bo to On doprowadza ich we właściwe miejsce i On działą w sercu słuchaczy. Mają być skupieni na celu. Mają się nie rozpraszać i nie zbaczać z tej drogi.
Wchodzą do domu i znów działanie Boga. Powiedzcie POKÓJ TEMU DOMOWI. I wówczas działa Duch Święty. Zna ich serca. Gdy są to ludzie godni pokoju – przychodzi z pokojem. Gdy zaś nie – nie przychodzi!
Jezus też wzywa do JAKOŚCI ewangelizacji a nie do ILOŚCI. Jak gdzieć wam przyjmą tam pozostańcie. Nasyćcie ich swoją obecnością. Pokażcie jak się kochają wzajwmniw Chrześcijanie.
Jezus też każe im nie przekraczać wolności człwieka. Jak ktoś nie chce słuchać Ewangelii, nie musi. Jak nie chcą powiedzcie im o tym i strząśnijcie proch z nóg.
(Łk 10,1-12)
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście ze sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: «Pokój temu domowi». Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swą zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”. Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: „Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże”. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moja, pamięć i rozum. Weź wszytko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszytkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą. Amen