Wspólnota Kościoła zgromadzona w jednym miejscu. Przychodzi wiatr. Szum. Gwałtowne uderzenie wiatru z Nieba – TCHNIENIE BOGA! To TCHNIENIE OŻYWCZE – to tchnienie które dało pierwiastek Ducha człowiekowi ulepionemu z prochu Ziemi. I teraz to samo tchnienie które daje siłę do nowego życia – życia po Zmartwychwstaniu. Życia w Kościele po NOWYM NARODZENIU W CHRZCIE.
Ogień. Ogień który wypala, oczyszcza. Wypala to co materialne, by pozostało tylko to co nadprzyrodzone i niezniszczalne.
Wszystkich napełnia Duch Święty i zaczynają mówić językami – lecz ta mowa nie pochodziła od nich. Nie były to języki, które znali. Każdy mówił zgodnie z tym, jak Duch mu pozwalał mówić. Duch ICH UZDOLNIŁ DO GŁOSZENIA SŁOWA. Duch nie zstąpił niepostrzeżenie. To był podmuch – potężne uderzenie wichury, słyszalne i odczuwalne dla przebywających w Jeruzalem. Musiało być skoncentrowane na Syjonie, w okolicy Wieczernika – skoro ludzie zaczęli się tam zbiegać. Podbiegają zobaczyć co się dzieje i słyszą swój język ojczysty! SŁYSZĄ O WIELKICH DZIEŁACH BOGA!
(Dz 2, 1-11)
Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też jakby języki ognia, które się rozdzielały, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić Przebywali wtedy w Jeruzalem pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak tamci przemawiali w jego własnym języku. Pełni zdumienia i podziwu mówili: „Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami? Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? – Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże”.
Duch uzdalnia w niezwykły sposób. Umacnia. Pomaga spełniać misję głoszenia.
Bez tego tchnienia Boga, bez pomocy Boga nikt nie może powiedzieć Panem jest Jezus. Każdy powie to w inny sposób. Sposób zgodny z powołaniem i łaskami jakie otrzymał. Wszystko prowadzi KU DOBRU. I wszelkie dary łaski Bożej są dla czynienia DOBRA. Podstawowym powołaniem ludzi jest JEDNOŚĆ. Wszyscy jesteśmy do tego powołani. Tchnij Panie i zapal w moim sercu Ogień.
(1 Kor 12, 3b-7. 12-13)
Bracia: Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: „Panem jest Jezus”. Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra. Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscy bowiem w jednym Duchu zostaliśmy ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscy też zostaliśmy napojeni jednym Duchem.
TCHNIJ PANIE I DAJ MI NOWE ŻYCIE!
Ewangelia pokazuje przestraszonych uczniów. Zamkniętych. Jeszcze zanim otrzymali dar Obietnicy – Ducha. Boją się. Izolują od innych. Siedzą zamknięci. W ten ich strach ale przezywany w zgromadzeniu i wspólnocie – w to wszystko, w sam środek wchodzi Jezus.
Woła POKÓJ WAM! Przynosi Pokój i uspokojenie strachu. Pokazuje im, co On przeszedł. pokazuje im swoje Uwielbione Ciało. Ciało które nosi znamiona Cierpienia. Bo to cierpienie jest nierozerwalnie połączone z życiem w ciele uwielbionym. To jest historia życia, ran, owoców grzechu, którą człowiek zanosi do Nieba i ona nie znika.
Ten widok przynosi im RADOŚC. Zobaczyli Pana. Rozpoznali Go przez Jego rany!
I znów słyszą: Pokój Wam!
I słowa rozesłania:
TAK SAMO JAK MNIE OJCIEC POSŁAŁ TAK I JA WAS POSYŁAM!
I TCHNĄŁ NA NICH!!!! DUCHA!!!! Ten wicher, tchnienie Boga. Zesłanie Ducha Świętego miało miejsce już w dzień Zmartwychwstania w Wieczerniku. Tym razem owocem DARU DUCHA ŚWIĘTEGO nie jest mówienie JĘZYKAMI ale WŁADZA ODPUSZCZANIA GRZECHÓW!!! Ale jest też władza pełna WOLNOŚCI – Kościół może ludziom grzech zatrzymać! Może potępić!
Duch WIEJE TAM GDZIE CHCE. Bóg jest WOLNY – dlatego może dawać swoje dary tak jak zechce i tam gdzie tylko zechce. A podatnym gruntem na Jego łaskę jest zawsze SERCE POKORNE, UBOGIE DUCHOWO i POSŁUSZNE JEGO SŁOWU!
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszystko to otrzymałem i Bogu przez Twoje ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.