Dzisiejsza Ewangelia ma ogromny wydźwięk dla współczesnego człowieka. Jest tak bliska zabieganym i zatroskanym o dobrobyt ludziom. Tym, który mają inne ważniejsze sprawy do załatwienia. Tomasz nie był z uczniami w Wieczerniku, gdy przybył Pan. Miał coś innego do załatwienia. Coś ważniejszego?! A może już stracił cierpliwość i spodziewał się wyzwolenia Izraela. Po śmierci Jezusa jego plany się posypały – tak jak plany podłamanych i zrezygnowanych uczniów idących do Emaus.
Pytanie – dlaczego Tomasza nie było tam, gdzie przyszedł Jezus. To pytanie do wielu z nas współczesnych o nasz system wartości. O to co jest najważniejsze. O czas na spotkanie z Bogiem w modlitwie, w rozważaniu Słowa czy na Eucharystii. Czy jest coś ważniejszego. Bardziej pociągającego. Ważniejsze sprawy pozwalające pomnażać majątek i prestiż A może przeoczyłem jedno z najważniejszych spotkań w moim życiu.
Jezus na szczęście nie porzuca człowieka tak jak człowiek porzuca Jego. Nie zraża się i poszukuje nadal drogi do serca człowieka. Tomasz – niedowiarek – ale jednak nie upiera się. Nie zapiera się. Idzie na kolejne Niedzielne spotkanie z do Wieczernika i spotyka Jezusa. W końcu dochodzi no najważniejszego spotkania. Mimo że są w nim elementy sprawdzania Boga i oporu. Gdyby jednak Tomasz poszedł o krok dalej i zaparł się na 50 dni… To po Wniebowstąpieniu już nie miałby szans rozmawiać z Jezusem.
Bóg daje człowiekowi NIEPOWTARZALNĄ i JEDYNĄ W SWYM RODZAJU łaskę chwili i miejsca. Jedyny czas i jedyne miejsce i ogromny dar od Boga. Jak człowiek go ne wykorzysta to nie ma POWTÓRKI!
(J 20,19-31)
Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam, gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: ”Widzieliśmy Pana!”. Ale on rzekł do nich: ”Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: ”Pokój wam!”. Następnie rzekł do Tomasza: ”Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: ”Pan mój i Bóg mój!”. Powiedział mu Jezus: ”Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wole moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszystko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz moje serce i wole Boga wobec mnie weź mnie w swoją niewolę i rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wsytarczą.