Sensem człowieczeństwa jest MIŁOŚĆ. Dążenie do Miłości, odpowiadanie Miłości. Świat bez Boga poszukuje chwilowego zaspokojenia, pieniędzy, włądzy, wielu przyjaciół, posidanai dóbr i innych ludzi, splendoru, popularności. Ale koniec końców zagląda w otchłań pustki. Skazujac się na oddzielenie od Boga skazują się na śmierć.
Człowiek współczesny tak bardzo chce zaprzeczyć Bogu i pokazać, że poradzi sobie sam. Że da radę sam. Bóg ciągle mówi do człowieka. Ciągle go woła. Mówi wprowst – JA JESTEM – ŚWIATŁOŚĆ ŚWIATA. A człowiek i tak wzgardza i zaprzecza…
(J 8, 12-20)
Jezus przemówił do faryzeuszów tymi słowami: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”. Rzekli do Niego faryzeusze: „Ty sam o sobie dajesz świadectwo. Twoje świadectwo nie jest prawdziwe”.W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: „Nawet jeżeli Ja sam o sobie daję świadectwo, to świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem, skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. Wy osądzacie według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. A jeślibym nawet sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. Oto Ja daję świadectwo o sobie samym oraz zaświadcza o Mnie Ojciec, który Mnie posłał”. Na to powiedzieli Mu: „Gdzież jest twój Ojciec?” Jezus odpowiedział: „Nie znacie ani Mnie, ani mego Ojca. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i mojego Ojca”. Słowa te wypowiedział przy skarbcu, kiedy nauczał w świątyni. Mimo to nikt Go nie pojmał, gdyż godzina Jego jeszcze nie nadeszła.
Człowiek ma swoje ludzkie zasaday i próbuje wtłoczyć Boga w te ramki. Próbuje Bogu narzucić swój sposób bycia i swoje reguły gry… Stworzenie – marny proch – próbuje ustwić sobie Boga według siebie…
A Bóg Kocha. Oddaje za człowieka życie. PRagnie iść za nim aż na Krzyż.
Bez Jezusa nie da się poznać Ojca. On jest drogą do poznania Ojca. Chrystus jest Pośrednikiem. Jest Słowem Ojca, które przyjęło ludzkie ciało. Jest też słowem odpowiedzi człowieka do Boga. Światłością świata. Bóg woła do cżłowieka – „Odpowiedz mi”, chodź „Poznaj mnie” i daje człowiekowi gotową receptę w swoim SYNU! Miłość wcielona. Bóg – CZŁOWIEKA. Bóg, który przyjął człowieczeństwo – definiuje na nowo sens człowieka.
Święci tak często zauważają, że człowiek tak mało kocha Boga. Tak mało kocha swego Stwórcę. To jest sedno wszystkich problemów współczesnego świata.
Mam uczy Miłośći.
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, pamięć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszytko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszystkim. Przynieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.