Tagi
Bóg, Duch Święty, Eucharystia, głębia, harmonia, Jezus, krzyż. pasja, Maryja, męka, Niepokalana, Ojciec, Pasyjność, uczucia, uporządkowanie, uspokojenie
Uroczystość Zwiastowania. Maryja, Niepokalane poczęcie! Skupiająca w sobie całą miłość stworzenia odpowiedziała TAK na Ducha Świętego, Niepokalane poczęcie, tego który jest całą Miłoscią Trójcy. Maryja jednoczy się z Duchem tak ściśle, że sama zyskuje imię Niepokalanego Poczęcia. Jest Jedno z Bogiem. W tajemnicy Wcielenia dochodzi do tego, co czeka każdego człowieka w Niebieskiej Ojczyźnie. Niesamowita jest głębia wydarzenia, które dziś wspomina Kościół. Niezwykła jest osoba Niepokalanej.
Ona przynosi światy Zbawiciela – Jezusa. Tego, który sam stał się Kapłanem i Barankiem Bożym, Barankiem ofiary Paschy. Kapłaństwo przypisuje się jego człowieczej naturze. On ofiaruje swoje człowieczeństwo. Jednocześnie jest Bogiem. Niesamowite że Bóg złączył w Jezusie dwie natury – NICZEGO NIE MIESZAJĄC.
Obie te osoby prowadzą człowieka ku Niebu. Wchodzenie w Kapłaństwo Jezusa, w Jego ofiarę Krzyża pozwala uporzadkować uczucia i znaleźc ich prawdziwą głębię. Wchodząc w kontemplację męki Pana ucucia i emocje człowieka oczyszczają się. On – bez grzechu – sam zgodził się na to wszystko. Bez złości, bez wierzgania, wymachiwania mieczem. Pokorny i milczący – prowadzony na rzeź jak baranek!
Serce Jezusa w męce – to Miłość wyeksponowana. Miłość wyniesiona. Choć jest wywyższona na drzewie krzyża. To promienieje. Miłość mocna. Aż do końca. po kres życia! Miłość, która oddała się Bogu i Jego woli. Miłość, która nie dała się zastraszyć, czy wynęcić. Syn Boży mógł to zrobić, ale nie zszedł z krzyża. Nie rzucił krzyża rzymianom pod nogi, nie zawołał jak w Ogrójcu: „JA JESTEM” by padli na kolana i nie przeszedł miedzy nimi do domu, jak to zrobił w Kafarnaum, gdy chcieli Go strącić ze skały. ON SAM TO WSZYSTKO WYBRAŁ! BO TAK CHCIAŁ OJCIEC! Ludzki rozum nie jest w stanie tego objąć. To jest przepaść Misterium. Dotknięcie i zasmakowanie kropli tego misterium może zajać człowiekowi całe życie. W pełni pojmiemy to wszystko dopiero po drugiej stronie – w jedności z Nim. Jeszcze bardziej niesamowite jest to misterium gdy popatrzy się na jego związki z Eucharystią. Bóg zostawia siebie w małym okruchu niekwaszonego chleba i odrobinie wina. W kompletnie ubogich darach. Oddaje się w ręce człowieka – jaki by on nie był – w ręce kapłana – w totalnej pokorze i posłuszeństwie.
WIARA to klucz. Bez wiary zobaczy się skatowanego człowieka wiszącego na krzyżu i zmarłego – i KONIEC. Bez wiary zobaczy się w Eucharystii czynności magiczne, zaklęcia z przeszłosći. Świat nieatrkcyjny, przestarzały – nudę. Ciągle to samo.
BEZ WIARY NIE DA SIĘ WEJSC POZA ZASŁONĘ ZNAKÓW!
Trzeba się zagłebiać w Eucharystię i Paschę Pana. Kontemplować i jedno i drugie, bo one nawzajem się wyjaśniają. Rozważąnie męki Pana wrpowadza w Eucharystię. Głęboko przeżywana Eucharystia wyjaśnia znaczenie Męki Pana.
Taka droga uspokaja uczucia. UCzy pokory wobec tego ogromu Bożych darów. Wskazuje na krzyż – drogę pokory, ubóstwa i posłuszeństwa – totalnej pokory, totalnego ubóstwa i posłuszeństwa do samego końca.
Taka droga daje głębię i prawdziwe człowieczeństwo. Głebokie człowieczeństwo. Daje PRAWDĘ w wyrażaniu uczuć. Transparentnośc i harmonię człowieczeństwa.
Eucharystia połącozna z rozważąniem Drogi Krzyżowej, Gorzkich Żali, bolesnej części Różańca, adoracją krzyża, czytaniem Ewangelii Męki Pana, czy choćby odmawianiem modlitwy Duszo Chrystusowa. To jest droga to pogłębiania uczuć. Isć z uporem.
Zły duch będzie to atakował. Będzie z tym walczył. Uderzał ile się da. Dlatego potrzeba UPORU. SPOKOJNY WYTRWAŁY UPÓR!
Męko Chrystusowa, wzmocnij mnie!