Słowo na 15 Listopada 2019
Jezus opowiada o paruzji. Przekazuje swoim uczniom to, jak będzie wyglądało Jego ponowne przyjście.
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona”. Pytali Go: „Gdzie, Panie?” On im odpowiedział: „Gdzie jest padlina, tam się zgromadzą i sępy”. (Łk 17,26-37)
Jezus wskazuje na potrzebę czuwania i życia w gotowości na Jego przyjście. Oczekiwaniu na to przyjście. Jezus bardzo obrazowo pokazuje, że gdy On powróci wszystko będzie się działo ogromnie szybko.
Jezus nawiążuje do dni Noego i dni Lota. Wtedy ludzkość daleko odeszła od Boga. Zagubiła gdzieś łączność z Bogiem, wyzbyła się czujności. Tylko zniechęcenie, poddanie się i zawrócenie z drogi ku Ojcu jest prawdziwą przegraną.
Jezus spina ostatnim zdaniem, jak klamrą, obraz paruzji. Tak jak za dni Noego, jak w Sodomie i Gomorze za dni Lota, tak i na końcu czasów będzie wielu umarłych – padliny za życia – to do nich zlecą się sępy.
Jezus nie zapowiada też tutaj apokaliptycznej wizji zniszczenia wszystkiego. Jego przepowiedni brzmi jakby selektywne wniebowzięcia. Ci którzy zaufają zostaną zabrani z tego świata.
Bóg nie jest okrutny, czy niesprawiedliwy. Każdemu człowiekowi daje szansę na Zbawienie. Niezwykle mówi o tym księga Mądrości:
Głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła nie poznali Twórcy, lecz ogień, wiatr, powietrze chyże, gwiazdy dokoła, wodę burzliwą lub światła niebieskie uznali za bóstwa, które rządzą światem. Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa, winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, stworzył je bowiem Twórca piękności; a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw, winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił. Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę. Ci jednak na mniejszą zasługują naganę, bo wprawdzie błądzą, ale Boga szukają i pragną Go znaleźć. Obracają się wśród Jego dzieł, badają i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą. Ale i oni me są bez winy: jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, by móc ogarnąć wszechświat, jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana? (Mdr 13,1-9)
Bóg daje się poznać. Nasze zadanie to poszukiwać Go, dążyć do Niego całe życie i nie zawracać. Nie zniechęcać się w drodze ku Zbawieniu.
Panie nie daj mi żyć jak padlina, w śmierci grzechu. Pomóż mi żyć stale w łasce uświęcającej i gotowości na Twoje ponowne przyjście. Uczyń moje serce na wzór Twego.