Tagi
Ewangelia wg św. Mateusz – rozdział 5
Jezus zasiadł na górze i przemawia do zgromadzonego ludu. Mówi o przykazaniach – o ich interpretacji w świetle Miłości i Miłosierdzia. Tak jak Bóg przekazywał dziesięć przykazań swojemu ludowi zawierając z nim przymierze, tak teraz Jezus odnawia to przymierze. Wyjaśnia głębiej jego sens oświetlając przykazania światłem Miłości.
MIŁOSIERDZIE I WALKA Z EGOIZMEM
Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie. (Mt 5,38-42)
Jezus zmienia optykę z patrzenia na swój bilans zysków i strat i domaganie się sprawiedliwości na własna rękę w prawo miłosierdzia. W spojrzenie na ludzi wokół. Spojrzenie na nędzną kondycję człowieka po grzechu pierworodnym, na ludzką słabość i niedomaganie. Jeśli mnie dano więcej, jeśli mam głębszą relację z Bogiem, to jestem powołany do tego, by innych przyciągać do Boga swoim postępowaniem i postawami. Nie był pieniaczem starającym się wprowadzać ślepy odwet za każdą krzywdę, ale człowiekiem na wzór Jezusa, który swoją pokorą, ofiarnością, miłosierdziem i przebaczeniem będzie przyciągał innych do Boga. Będzie prowadził w duchowym rozwoju. Będzie dawał dobry przykład. Jezus nie chce byśmy stawiali czynny opór złemu – opór militarny, siłowy, gromiąc i potępiając innych słowami. Powinniśmy raczej pokazywać wyzwalającą moc pokornej miłości. Tak jak bóg zachwyca się każdym człowiekiem, tak i ja mam postępować naśladując swego Pana.
MIŁOŚĆ ZASTĘPUJĄCA NIENAWIŚĆ
W kluczu tego, co Jezus mówił o gniewie i grzechach przeciwko życiu można czytać kolejne słowa z tego rozdziału:
Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.(Mt 5,43-48)
Być jak Bóg w relacji do innych ludzi. A wszystko to w perspektywie wieczności. Być apostołem miłosierdzia Boga w świecie który mnie otacza – do tego wzywa to Słowo.
Jezu cichy i serca pokornego, uczyń serce moje na wzór serca Twego.