Tagi
AMDG, Bóg, cel, chwała, Jezus, nieustępliwość, niezłomność, odwaga, podstępy, pokusy, Słowo, walka duchowa, wytrwalość
Słowo na 10 Listopada 2019
Słowo z drugiej księgi Machabejskiej opisuje niezwykłą historię niezłomności i wierności Bogu. W drodze rozwoju duchowego tylko zniechęcenie jest przegraną. Dopóki człowiek walczy. Dopóki się podnosi i idzie do przodu w kierunku celu ostatecznego, jest wygranym. Zdradzenie Boga, zawrócenie, wchodzenie w układy polegające na przekraczaniu Bożego prawa to początek klęski człowieka. Początek przegranej.
Zdarzyło się, że siedmiu braci razem z matką zostało schwytanych. Bito ich biczami i rzemieniami, gdyż król chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo. Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, tak powiedział: ”O co pragniesz zapytać i czego dowiedzieć się od nas? Jesteśmy bowiem gotowi raczej zginąć, aniżeli przekroczyć ojczyste prawa”. Drugi zaś brat, w chwili gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: ”Ty zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego”. Po nim był męczony trzeci. Na żądanie natychmiast wysunął język, a ręce wyciągnął bez obawy i mężnie powiedział: ”Z nieba je otrzymałem, ale dla Jego praw nimi gardzę, a spodziewam się, że od Niego ponownie je otrzymam”. Nawet sam król i całe jego otoczenie zdumiewało się odwagą młodzieńca, jak za nic miał cierpienia. Gdy ten już zakończył życie, takim samym katuszom poddano czwartego. Konając, tak powiedział: ”Lepiej jest nam, którzy giniemy z ludzkich rąk, a którzy w Bogu pokładamy nadzieję, że znowu przez Niego będziemy wskrzeszeni. Dla ciebie bowiem nie ma wskrzeszenia do życia”. (2 Mch 7,1-2.9-14)
Wpatrywać się w cel ostateczny i oddać chwałę Bogu wypełniając Jego prawa i nakazy – to jest droga chrześcijanina. Wierność do końca. Do ostatniego tchnienia.
Do tego nawołuje też Apostoł w liście do Tesaloniczan:
Bracia: Sam Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam niekończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie. Poza tym, bracia, módlcie się za nas, aby słowo Pańskie rozszerzało się i rozsławiało, podobnie jak to jest pośród was, abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych i złych, albowiem nie wszyscy mają wiarę. Wierny jest Pan, który umocni was i ustrzeże od złego. Co do was, ufamy w Panu, że to, co nakazujemy, czynicie i będziecie czynić. Niechaj Pan skieruje serca wasze ku miłości Bożej i cierpliwości Chrystusowej. (2 Tes 2,16-3,5)
Wierność Bogu i nadzieja pokładana w Bogu. Bo to od Niego pochodzą te dary. To On jest początkiem wierności, wytrwałości. Jak to mówi II modlitwa eucharystyczna: On jest źródłem wszelkiej świętości. Bez łaski i pomocy Boga, polegając tylko na własnych siłach prędzej czy później człowiek się załamie. Podda się. I zawróci z drogi. AMDG – Ad Majorem Deum Gloriam – taki jest ostateczny cel człowieczeństwa i mojej drogi na ziemi. Dla większej chwały Boga – żyć, działać postępować.
Im bliżej jednak celu im usilniej idzie się w stronę celu, tym więcej przewrotności i podstępu w działaniu złego. Będzie szukał i wymyślał najdziwniejsze meandry logiczne, wytłumaczenia, usprawiedliwienia zła, bym zszedł z dobrej drogi, pobłądził i zawrócił. Takie meandry i przewrotność ludzkiego serca kierowanego przez złego ducha – serca chcącego podważyć autentyczność słów Mesjasza – przedstawia Ewangelia.
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: ”Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę”. Jezus im odpowiedział: ”Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”. (Łk 20,27-38)
Jezus jak we wszystkich innych potyczkach ze złym duchem. Jak zaczął podczas 40 dni Pustyni aż po Krzyż, wszędzie broni się tak samo. SŁOWEM. On jest Słowem Ojca. On jest Królem odwiecznym i Wodzem armii walczącej ze złem. Jego bronią jest SŁOWO. Jezus wskazuje na Niebo – jako na przestrzeń nowego stworzenia – innego życia po tamtej stronie. Swoją postawą i sposobem obrony przed argumentami saduceuszów podpowiada też jak Jego naśladowcy powinni walczyć z pokusami – SŁOWEM. Dlatego tak ważne jest regularne karmienie się Słowem i wchodzenie w Słowo.
Jezu cichy i serca pokornego, uczyń serce moje na wzór serca Twego. Stwórz we mnie serce wojownika. Tego, który wytrwa do końca. Który podejmie drogę walki. Który się nie podda i nie zawróci. Pomóż mi wchodzić w Słowo i uczynić z niego miech, puklerz i tarczę mojego życia duchowego. Narzędzia którymi będę mógł się bronić przed podstępnymi pokusami złego ducha.