Tagi
fundament, Jezus, miłość, nawrócenie, nowe stworzenie, Piotr, prośba, pytanie, skała, wzrost
TYDZIEŃ 1
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: „W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: „Obroń mnie przed moim przeciwnikiem”. Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: „Chociaż Boga się nie boję ani się z ludźmi nie liczę, to jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”. I Pan dodał: „Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”. (Łk 18, 1-8)
Nawrócenie to łaska, która zaczyna się na kolanach. W Oczach Boga jesteśmy kimś ważnym, niepowtarzalnym i wielkim. Nie jesteśmy sami. Jesteśmy w Kościele razem z Nim. To On wspomaga proces nawrócenia. To On zawsze wyczekuje na nasz powrót. ZAWSZE. Przy Nim jest wyjście z najtrudniejszych sytuacji świata. Bóg nie załatwi spraw za nas – często wyjście wymaga wysiłku, pracy i trudu, ale na jego końcu jest pokój, wolność i radość. Jest wyjscie dla każdego. Tak jak było wyjsćie dla Piotra, który zaparł się Jezusa. Było też wyjście dla Judasza, ale on odrzucił w sercu wołanie Ducha.
Łaska jest potrzebna w najwazniejszych bojach i walkach naszego życia. Bez Bożej łaski nasz wysiłek może pójśc na marne:
Amalekici przybyli, aby walczyć z Izraelitami w Refidim. Mojżesz powiedział wtedy do Jozuego: „Wybierz sobie mężów i wyruszysz z nimi na walkę z Amalekitami. Ja jutro stanę na szczycie góry z laską Boga w ręku”. Jozue spełnił polecenie Mojżesza i wyruszył na walkę z Amalekitami. Mojżesz, Aaron i Chur wyszli na szczyt góry. Jak długo Mojżesz trzymał ręce podniesione do góry, Izrael miał przewagę. Gdy zaś ręce opuszczał, miał przewagę Amalekita. Gdy ręce Mojżesza zdrętwiały, wzięli kamień i położyli pod niego, i usiadł na nim. Aaron i Chur podparli zaś jego ręce, jeden z tej, a drugi z tamtej strony. W ten sposób aż do zachodu słońca były jego ręce stale wzniesione wysoko. I tak zdołał Jozue pokonać Amalekitów i ich lud ostrzem miecza. (Wj 17, 8-13)
Cały Kościół jest zbudowany wokół wzgórza Kalwarii i pustego grobu Chrystusa, wokół radosći Zmartwychwstania. W Pasję i Zmartwychwstanie wpisuje się też historia Piotra. Tu właśnie zaczyna się nawrócenie człowieka, w tej prostej modlitwie:
„Tak Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham!”
Prosić Pana, by na nas spojrzał, by udzielił nam łaski łez, tak jak Piotrowi. Przemiany.
Gdy spojrzy się na Piotra przed zaparciem, widzi się człowieka pewnego siebie, opierajacego się na swoim spojrzeniu i wizji relacji z Mistrzem. Kocha Pana, ale kocha po swjemu. Wierzy we własne siły, dlatego nie zakłada, ze kiedykolwiek mógłby się Pana zaprzeć. Ufa bardziej swojemu odczuciu i poczuciu swojej siły niż SŁOWU PANA, który mu przepowiada zaparcie.
Potem przychodzi prawdziwa próba. Doświadczenie zaparcia. Upadek! Na wierz wychodzą głebiny serca. Słabość, lęk, tchórzostwo. To doświadczenie musiało go zszokować. Sam siebie nie znał. Sam na sobie się zawiódł i zawiódł Mistrza, bo się Go zaparł. DOświadczył – wie, że zdolny jest do wszystkiego – do dobra ale i do zła.
Po zmartwychwstaniu Piotr słucha Pana. Jest cichy. Czeka na chwilę, gdy Pan znów wróci do tej sytuacji, gdy go osądzi. Ma w sobie napięcie. lęk i drżenie. Ale nie chce odejść, nie chce uCiec. Wie, że przy Panu jest jego miejsce i źródło świętości. Jezus jednakże zrobił coś niezwykłego. Nie było oskarżenia, sądu, rozprawy, publicznej degradacji. Była intymna rozmowa przy posiłku, po wspomnieniu samych początków. Przy cudzie, który wracał do momentu powołania – po cudownym połowie ryb. Po Zmartwychwstaiu wszystko stało się nowe – otworzyły się bramy Miłosierdzia. Pan powstał z martwych, aby dać uczniom w usta i serca dar miłosierdzia i Radosnej Nowiny – że z każdej sytuacji jest wyjsćie – wyjscie w CHrystusie.
Jezus wraca do zaparcia w sposób delikatny. Nie oskarża ale pyta o stan serca Piotra – o jego Miłość. O to jaką ma relację do Mistrza. Jezus pyta o Miłość WIĘKSZĄ. O to by z tego doswiadczenia wynikał wzrost. Pogłębienie relacji. Poleganie na Jezusie zamiast na sobie i swiadomość słabości.
Pan nie cofnał swych obietnic, nie zdegradował go. Piotr musiał się zasmucić, ale i rozradować z duchu. Bo Nawrócenie przed obliczem Pana jest zawsze podnoszące, przynoszące radość i dobrą przemianę.
Jezus na nowo scalił ten miałki piasek w skałę. Spoiwem jest krew Pana – już nie wewnętrzne przekonanie człowieka. Teraz ta skała jest na prawdę twarda i nie do ruszenia przez diabła. Teraz Chrystus staje się spoiwem, fundamentem, kamieniem węgielnym. A w Nim można wszystko.
Jemu zawsze chodzi o to samo – pyta:
CZY MIŁUJESZ MNIE? CZY MIŁUJESZ MNIE WIĘCEJ, BARDZIEJ?
Reszty dokona Jego łaska…
Grzechów już nie ma – zostały przybite do krzyża i obmyte Jego krwią. Wybielone we krwi Baranka. Najważniejsza jest Miłość i pytanie o Miłość… i objawianie tej Miłości światu.
Pan przez całe życie nas uczy Młości – przez doświadczenia. Uczy opierania się na Nim i Jego łasce. Pragnie też, byśmy całym życie głosili Jego Miłość i Miłosierdzie:
Najdroższy: Trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. Wszelkie Pismo od Boga jest natchnione i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu. Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, i na Jego pojawienie się, i na Jego królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. (2 Tm 3, 14–4, 2)
Panie, Ty wiesz że Cię kocham. Ty wszystko wiesz. Już nie chcę polegać na moich siłach i moich przeświadczeniach o sile, ale na Tobie. Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham!