Umieszczenie historii o Herodzie zaraz po rozesłaniu uczniów tworzy niezwykły kontrast.
Ubóstwo i bogactwo:
- Z jednej strony uczniowie posłani z pustymi rękami. Ich jedynym ale i ogromnym bogactwem jest doświadczenie Miłości i trwanie w łasce Boga,
- Z drugiej strony Herod. Król bogaty w złoto, ziemie. Gotowy obsypać córkę Herodiady górą złota
Garstka i tłum ludzi:
- Uczniowie posłani w garstkach – po dwóch
- Herod mający wokół siebie cały dwór. Tworzący relacje na kanwie władzy, pieniędzy, układów, polityki. Trwający w grzesznej i toksycznej relacji z Herodiadą
Władza:
- Uczniowie obdarzeni niezwykłą władzą wypędzania złych duchów. A kiedyś także odpuszczania grzechów. Władzą która mogłaby uzdrowić serce i ducha Heroda
- Herod mający władzę polityczną. Ale pełną skomplikowanych politycznych zależności i bazującą na ludzkim strachu. Co to za władza, że jedna decyzja w sprawie Jana może sprawić że rozsypie się jak domek z kart?
Radość i pokój
- Uczniowie pełni pokoju, doświadczenia Miłości, z misją głoszenia, rozradowani niezwykłym działaniem Boga,
- Herod, znudzony, szukający rozrywki, pełen niepokoju, targany strachem i pożądliwościami przez złego ducha. Pewnie trudno mu było odgonić myśli o tym co zrobił w ciszy i samotności niejednego wieczoru w pałacu. Może uronił niejedną łzę smutku myśląc o tym co zrobił. Potem gdy słyszy o Jezusie jest przerażony.
Kto ta na prawdę jest w tych obrazach Królem, Kapłanem i Prorokiem.
Apostołowie współ-Królują z Jezusem. A ich bogactwo i władza sięgają daleko rzeczy materialne…
Puncta, które stały się inspiracją: https://e-dr.jezuici.pl/pokora-apostola/
KONTEMPLACJA
Słowo z 8 Lutego 2019
Dla mnie ten fragment jest obrazem działania dobrego i złego ducha na ludzkie sumienie. Działania, które św Ignacy opisuje w ćwiczeniach.
Dobry duch posługując się Janem wyrzuca Herodowi zło. Jest fizycznym odzwierciedleniem wyrzutów sumienia. Zły duch natomiast pociąga go ku rozwiązaniom które mają mu dać pozorny spokój. Niestety Herod zamiast przyjść do Jana choćby nocą, jak Nikodem do Jezusa, wtrąca proroka do więzienia. Posłuchał kłamstwa złego ducha i nic nie pomogło.
Nasz Bóg jest Bogiem paradoksów i nietuzinkowych rozwiązań. Herod ma teraz Jana na wyłączność w więzieniu. Ewangelista pisze nawet, że słuchał Jana. Czuł, że słowa i porady Jana mogą go poprowadzić ku wolności. Brał nawet Jana w obronę. Ale nadal trwał w grzechu. Nic z tym nie zrobił. Nie posłuchał dobrego ducha, który mówił do jego serca. Nie przygotował się na kolejną bitwę duchową…
Tymczasem zły duch już szykował po cichu ofensywę – by wplątać Heroda w jeszcze cięższy grzech. Na kanwie grzesznej miłości do Herodiady uderzył w strunę jego pychy jako władcy i jego pożądliwości. Córka Herodiady wnęciła go ze zdroworozsądkowych deklaracji. Zły duch podszepnął Herodiadzie rozwiązanie sytuacji w kwestii Jana. A jej serce było otwarte na ten podszept – otwarte kluczem jątrzącej się w nim nienawiści. Pojawia się prośba o uśmiercenie Jana!
Teraz jest szansa Heroda! Jego decyzja. Dobry duch chce pokoju jego serca i woła „Nie rób tego! Nie zabijaj Jana” Zły duch stara się go wystraszyć. Zabij! – złożyłeś przecież przysięgę. Zabij! – bo inaczej zebrani nie będą mieli do Ciebie szacunku…!
Herod znów dał się pokierować strachowi. Wybrał podpowiedź złego ducha!
Zły duch podpowiedział rozwiązanie, które nie uspokoiło jego serca. Wyrzuty sumienia pogłębiają się. Wezwania dobrego ducha ku nawróceniu są coraz głośniejsze.
Pojawia się kolejna szansa – Jezus. Syn Boga – wcielone Miłosierdzie. Herod wiąże osobę Jezusa ze zmartwychwstaniem! Słyszy o cudach. Wiąże misję Jezusa z kontynuacją misji Jana! Jest na właściwej ścieżce! Jednak i tym razem Herod daje się wyprowadzić w pole złemu duchowi, który napełnia go strachem zagłuszając głos dobrego ducha wołającego ku nawróceniu…
Herod wróci jeszcze raz na karty Ewangelii. Z sercem tkwiącym już w otchłani ciemności…
Wzgardzi Jezusem i przyzwoli by także On został zbity na śmierć i usunięty z krainy żyjących…
Panie przyjdź i pozwól mi usłyszeć głos dobrego ducha. Daj dobre rozeznanie i pomóż mi pójść za dobrem, nawet jeśli będzie mnie to kosztowało reputację i wiązało się ze stratą. Uchroń mnie Panie przed zatwardziałością serca.