Tagi
Bóg, chrzest, ciało, droga, Eucharystia, Jezus, krew, Maryja, miłość, odkupienie, przemiana, świadectwo, wspólnota, zbawienie, łaska
Jak wejść do miejsca swiętego. Jak schronić się w konarach drzewa życia. Ukryć się przed skwarem słońca. Jak być swiatłem dla świata.
My jako chrześcijanie mamy pewność wejśćia do Miejsca Świętego, b obmyła nas krew Chrystusa. Musimy tylko chcieć tego i trwać w bliskosci z Bogiem. Walcząc każdego dnia, z grzechami. Przez Ciało i Krew Pana wchodzimy jak przez zasłonę w nową, inną, niezwykłą rzeczywistość. W rzeczywistość duchową, niebiańską. Za tą zasłonę, do komunii z Bogiem w Eucharystii, można podejść tylko z sercem prawym, z wiarą i oczyszczonym z grzechu sercem. Obmyci wodą chrztu.
Obietnica Nieba jest prawdą, bo dał nam ją On – Prawdomówny Bóg. Bo dał nam tą obietnicę Ten, który oddał za nas swoje życie. Oddał życie by nam otworzyć drogę do Nieba. Obietnica jest na tyle prawdziwe i wiarygodna na ile wiarygodny jest obiecujący. A jak można nie wierzyć obietnicy danej przez wszechmogącego Boga.
Bóg dał nam wspólnotę i we wspólnocie daje nam wzrastać. We wspólnocie z innymi ludźmi przekroczymy bramy Raju. Dlatego trzeba nam się troszczyć o siebie nawzajem.
Bracia, mamy pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa. On nam zapoczątkował drogę nową i żywą, przez zasłonę, to jest przez ciało swoje. Mając zaś kapłana wielkiego, który jest nad domem Bożym, przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą czystą. Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę. Troszczmy się o siebie wzajemnie, by się zachęcać do miłości i do dobrych uczynków. Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem, i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się dzień. (Hbr 10, 19-25)
Każdy z nas ma stawać się śwaitłem dla ludzi. Nasze życie ma być odbiciem tego co dzieje się w głębi ducha. Nie moze być dychotomi. Światłą we wnętrzu, przykrytego korcem gry przed światem. Bo przykrywanie świecy czymkolwiek powoduje albo pożar i zniszczenie, albo doprowadza do zduszenia płomienia. Zawsze prowadzi do klęski. Albo rozdarcia palącego wnętrze, albo do utraty wiary.
Wiara rodzi się ze słuchania – dltaego trzeba uważać na to czego się słucha, jakie treści się przyjmuje. Jak się ocenia innych. Jak się stawia siebie wobec innych.
Jezus mówił ludowi: „Czy po to wnosi się światło, by je umieścić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, żeby je umieścić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!” I mówił im: „Baczcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. Bo kto ma, temu będzie dodane; a kto nie ma, pozbawią go nawet tego, co ma”. (Mk 4, 21-25)
Drogą do harmonii ducha i ciała. Do pięknego chrześcijaństwa jest Maryja. Ona potrafi uformować serce i ducha i ciało. Potrafi poprowadzić człowieka niezwykłą drogą rozwoju i wzrostu. Przez nabożeństwo, które proponuje święty Ludwik człowiek może wzrastac pod opieką Matki… Ale ta droga wymaga postawienia wszystkiego na jedną kartę – na pokorną, kochajacą Służebnicę, Maryję…
Czyś zrozumiała Duszo wybrana, dzięki działaniu Ducha Świętego, co tobie wyjaśniłem? Dziękuj za to Bogu! Jest to tajemnica prawie nie znana światu. Jeżeli znalazłaś skarb ukryty na polu Maryi, drogocenna perłę z Ewangelii, trzeba ci sprzedać wszystko, ażeby ją zdobyć; trzeba, byś samą siebie złożyła w ręce Maryi w ofierze i szczęśliwie w Niej znikła, by w Niej odnaleźć samego Boga. Kiedy Duch Święty zasadził w twojej duszy prawdziwe Drzewo Życia, jakim jest nabożeństwo, które ci objaśniłem, trzeba, byś dołożyła wszelkich starań, żeby je uprawiać, aby w swoim czasie przyniosło ci owoc. To nabożeństwo jest ziarnem gorczycznym, o którym mówi się w Ewangelii: będąc, jak się wydaje, najmniejszym ze wszystkich ziaren, przecież staje się wielką rośliną i wznosi swój pęd tak wysoko, iż ptaki niebieskie, to znaczy wybrani, gnieżdżą się w nim i odpoczywają w jego cieniu podczas słonecznego skwaru i ukrywają się tam przed dzikimi zwierzętami. (pkt 70. „Tajemnica Maryi”, św. Ludwik)
Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją, wolę moją, rozum i pamieć, weź moje talenty umiejeności, dary, wiedzę, pracę, relacje, wszystko to co mam i posiadam. Przyozdób to jak tylko Ty potrafisz i zanieś to wszystko przed tron Boga, bo z Jego ręki to wszystko pochodzi. Rozporzadzaj tym wszystkim aby stało się darem doskonałym i miłym Bogu. Rozporządzaj, bo Ty, Matko Najświętsza, doskonale znasz wolę i plan Boga wobec mnie. Znasz moje powołanie.
Przynieś mi tylko, o Pośredniczko, Miłość i Łaskę a one w zupełności mi wystarczą.