Szczęśliwe oczy, że widzą Syna Boga, szczęśliwe usz, ze Go słysza i mogą z Nim rozmawiać.

(Mt 13,16-17)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli”.

W wielu ludziach było pragnienie spotkania Boga twarzą w twarz, rozmowy z Bogiem, a nigdy nie dostąpili tej chwili. Dla uczniów Jezusa to poniekąd codzienność. Codzienność której nie doceniają.

(Syr 44,1.10-15)
Wychwalajmy mężów sławnych i ojców naszych według następstwa ich pochodzenia. Ci są mężowie pobożni, których cnoty nie zostały zapomniane, pozostały one z ich potomstwem, dobrym dziedzictwem są ich następcy. Potomstwo to trzyma się Przymierza, a przez nich – ich dzieci. Potomstwo ich trwa na zawsze, a chwała ich nie będzie wymazana. Ciała ich w pokoju pogrzebano, a imię ich żyje w pokoleniach. Narody opowiadają ich mądrość, a zgromadzenie głosi chwałę.

Cnoty, które pozostały z potomstwem…

Trudne to Słowo dla ludzi nie obdarzonych darem potomstwa. Cierpiących na niepłodność. Dla ludzi, którzy pragneliby dzieci, PO-TOMNYCH. Tych którzy będą swiadomi ich dziedzictwa i przyjdą po nich.

I tu podobnie jak w Ewangelii… Ludzie mający dzieci uważaja, że to ich prawo, że to takie naturalne, że im się należało. A tymczasem jest wielu, którzy pragnęliby spojrzeć w oczy swego dziecka, ale nie mogą. Bo nie przychodzi… Bo zmarło przed porodem…

Weź Mamo i przyjmij całą wolność moją wolę moją pamieć i rozum. Weź wszystko to co mam i posiadam. Z ręki Boga przez Twoje dłonie wszystko to otrzymałem i Bogu przez Twe ręce pragnę to oddać. Ty Mamo, która znasz wolę Ojca rozporządzaj tym wszytkim. Przybnieś mi tylko Miłość i Łaskę a one w zupełnośći mi wystarczą. Przynieś dar docenieniea tego co od Boga otrzymałem. I umiejetnosć czekania na dar spotkania z Panem czy potomstwa – bez zniechecenia. Nie poddajac się zwątpieniu.